Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mika121

Ile dac w kopercie?

Polecane posty

Witam ide jutro na wesele do dobrych znajomcyh...podkreslam znajomych. Zazyczyli osbei by nei dawac prezentu byle by im za miejsce sie zwrocilo tj 170 zl placa od osoby...Czy jak dam 200zl to bedzie malo? A i jeszcze jedno nie chca kwaitow wiec kupilam i bombonierke i kartke okolicznosciowa...wlozyc pieniadze do tej kartki czy oddzielnie do zwyklej bialej koperty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
idziesz sama? jeśli chcą zwrotu za miejsce to 200 wystarczy bo zwracasz ale tak szczerze to troche dziwne, żeby młodzi domagali się konkretnej sumy, ja dostałam zaproszenie od znajomej, która już mi sugeruje ile mam jej set złotych dać i chyba nie pójdę bo według mnie to dziwne, to, że ona wychodzi za mąż nie oznacza, że dla mnie to ma być obowiązek to tak jakby ktoś zaprosił kogoś na urodziny i zażyczył sobie 100 złotych na wejściu, żenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vsdvljb
czyli zaznaczyli że każdy gość ma sobie zapłacić za swoje miejsce? Ja piernicze, ale chamstwo!powinni sprzedawać bilety wstępu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość harmid
co?? powiedzieli, ze chcą zwrotu za stolik????????????????????? co za chamstwo i bezczelność, za takie coś nie dałabym im więcej niż 100zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poliswatka1983
a ja bym wogóle nie poszła chuj z takimi znajomymi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bddfgjf
a ja bym poszła, nażarła się za wszystkie czasy a w prezencie dałabym tylko tę bombonierkę i kartkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja znajoma do której mam iść informuje mnie ile ona daje jak chodzi na wesela, oczywiste jest dla mnie, że to tekst do mnie ile ja mam jej dać, problem w tym, że ja takiej kwoty na pewno bym nie dała bo nie łączą nas wielkie więzi, zdziwieniem jest dla mnie już zaproszenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Irena Sz.
Bardzo podobnie zrobiła moja córka z zięciem, wesele wyprawiali ze swoich środków, ale część ja z mężem sponsorowałam i wykonywałam we własnym zakresie- wszystkie ciasta [bez tortów] i ryby - wędzone węgorze i sielawy, faszerowane szczupaki, galantyny z sandacza i jesiotra... A naszej koperty z życzeniami pieniężnymi nie znaleźli i zapytali - czy mamuś nie dałaś, czy nam ktoś zwinął ... Nie dałam - swój wkład w wesele dałam. Nie chcę już mówić o tym, że miałam pełną chałupę gości, na wesele poszłam zmęczona... Ale wszystko opłacili młodzi:D Właściwie to starzy byliśmy niepotrzebni, młodzi sobie świetnie poradzili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wow szokują mnie te wypowiedzi ja jestem w tej drugiej strony, mam wesele w sierpniu, czasami goście pytają nas co byśmy chcieli kasę czy prezent, dajemy im wolną rękę, nie miałabym śmiałości narzucać im co mają mi dać, nie proszę o konkretną sumę i nie mówię ile płacę za talerzyk, nawet nie liczę że zwróci mi się wesele, bo zapraszam dużo znajomych, gdyż rodzina dawno mi się wykruszyła, a nie wszyscy pracują, ale chce aby w tym dniu byli ze mną. jedyne o co poprosiłam to zamiast kwiatów winko, bo jestem straszną alergiczką i duża ilośc kwiatów dobiłaby mnie, łzawiłabym cały czas i kichała, wiązanka jest już dla mnie wyzwaniem, ale może na taką ilośc leki dadzą radę a od najbliższej rodzinki jedynej jakiej mam mama i brat nawet nie oczekuję prezentu bo zaoferowali swoją pomoc, brat załatwił nam auto do znajomego po kosztach, sam zaoferował się porozwozić gości po weselu, a to już duży wkład....a mama i przyjaciółka pomagają mi od roku, gdyby nie oni to nei zdązyłabym z weselem, przyjacółce i mamie za to opłacam pełen wisaż(one o tym jeszcze nie wiedz a) a mamie dodatkowo zamierzam kupić sukienkę na wesele, taką wymarzoną, na która jej szkoda byłoby kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zawsze jak idę na wesele to daję kasę + kwiaty lub coś innego!!! chamstwem jest przyjść na wesele bez prezentu lub dać pustą kopertę !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanillasky..
bardzo madrze piszesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewunia nikt nie pisze, że chce przyjść na wesele bez niczego czy z pustą kopertą ale powiedzenie przez młodych ile chcą od gości w kopertach to też jest lekkie chamstwo, wychodzi na to, że młodzi robią łaskę, że robią wesele. jedna moja znajoma otwarcie powiedziała ile chce od ciotki swojego przyszłego męża, dodam, że była to kwota kilku tysięcy - stwierdziła, że jak ma tyle kasy to ma im dać tyle i tyle i bez takiej kasy jej nie widzi na weselu!!! to jest normalne? ja to bym na miejscu tej ciotki dała jej stówę na opamiętanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja swoim gościom gdy ich zapraszałam nie mówiłam że chcę kasę - ale to normalne że chyba młodzi woleli by właśnie pieniądze ! a to że ktoś np. zamiast kwiatów które potem zwiędną i uschną woli np wino czy coś to juz w XXI wieku normalna rzecz!! Fakt masz racje ta dziewczyna nie zachowała sie zbyt kulturalnie w stosunku do swojej ciotki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilkaliterdlapseudo
to że dla młodych lepiej jak dostaną pieniądze to wiadomo, ale mówić ile się chce to lekka przesada, trzeba było odrazu napisać na zaproszeniu kwote i sprzedać jak bilet na bal sylwestrowy. a co do pytania autorki, jeśli idziesz sama to wystarczy te 200 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie chodziło o jej ciotkę tylko jej przyszłego męża, oczywiście nie miała tyle odwagi, żeby jej to powiedzieć ale powiedziała to temu narzeczonemu, że sobie nie wyobraża jeśli jej da mniej niż X tysięcy bo ona ma kasę to się im należy, żenujące to według mnie, koszmar, współczuję gościowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja osobiście nie spotkałam sie z takimi osobami które na starcei krzyczą do zapraszanych gości że chcą pieniądze i ile chcę od danej osoby! wszystko zależy od człowieka! jeden jest normalny a drugi jak widać nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja niby też nie usłyszałam tekstu "słuchaj, zapraszam cię ale masz mi przynieść 700 złotych", tak nie było ale ostatnio mi opowiada jak ona chodzi do znajomych to tyle daje, no i zostałam poinformowana ile płaci za talerzyk i obawia się czy jej się to zwróci, ogólnie takie teksty, które mają dać do myślenia, ponadto na pewno chodzi o kasę bo jak powiedziałam, że nie wiem czy będzie mnie stać na tyle to mi od razu powiedziała, że mnie nie zmusza i nie muszę przyjść, czyli najwyraźniej nie chce na mnie "stracić".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja niby też nie usłyszałam tekstu "słuchaj, zapraszam cię ale masz mi przynieść 700 złotych", tak nie było ale ostatnio mi opowiada jak ona chodzi do znajomych to tyle daje, no i zostałam poinformowana ile płaci za talerzyk i obawia się czy jej się to zwróci, ogólnie takie teksty, które mają dać do myślenia, ponadto na pewno chodzi o kasę bo jak powiedziałam, że nie wiem czy będzie mnie stać na tyle to mi od razu powiedziała, że mnie nie zmusza i nie muszę przyjść, czyli najwyraźniej nie chce na mnie "stracić".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyznam, że nie czuję się tam super pożądanym gościem, z którym chce spędzić swój dzień, czuję się wręcz troche dziwnie, jakby mnie ktoś walnął "jak masz kasę to przyjdź ale jak nie masz to się nie fatyguj" coś w tym stylu, czyli jestem potrzebna jeśli mam pieniądze a nie jako znajoma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin84w
taka j. za takie teksty koleżanki powinnaś ją załatwić jej sposobem. Daj w kopercie pocięte gazety i niezapomnij się nażreć i napić na jej koszt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie prawda - nie zachowuj się tak jak ona - chcesz to idź nie chcesz to nie idź - decyzja należy do Ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka j gdyby ktoś mi coś takiego powiedział to ja na pewno na takie wesele bym nie poszła, nawet bym nie zadzwoniła, że nie przyjdę ja do tej pory byłam na kilku weselach, zapewne jak każdy z nas, ale nikt mi nigdy nie powiedział ile mam dać, dawałam tyle na ile aktualnie było mnie stać, raz mniej raz więcej, jesli komuś tak zależy na kasie, to niech wesela nie robi i zainwestuje te pieniądze w w co innego, przecież wesele nie jest przymusem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na pewno nie pójdę z pociętą gazetą, byłoby mi wstyd coś takiego zrobić, ale ogólnie to nie czuję się bardzo chcianym gościem, mąż jak słyszy o tym co wyprawia to nie ma ochoty iść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×