Nic mnie nie czeka...

Każdego dnia wstaję z lękiem, poczuciem końca.... Nic mnie nie cieszy, wszystko wydaje się totalnie bez sensu... Cały czas beczę i rozmyślam, nie mogę się skoncentrować na niczym dobrym... Jestem bliska skończenia ze sobą, bo nikt mnie nie kocha, nikt nie potrzebuje, jestem do niczego...

I po chuj mi to wklejasz....

Nie chcę już żyć! Nie chcę! Nie jestem szczęśliwa, wszystko zmarnowałam! Jestem strasznym człowiekiem!

to prawda dlatego wal sie

ale o co chodzi?!

TAKIE SMIECI I DARMOZJADY JAK TY NIE POWINNY ZYĆ ;)

Napisałam po to, żeby ktoś mi pomógł, a nie obrażał. Chcę się wyrwać z tego piekła...

zbieraj puszki to przynajmniej jakies zajęcie pasztecie

w piekle jest fajnie. ciepło cały rok.

Dlaczego jesteś strasznym człowiekiem?

Glowa do gory, jestes wyjatkowa. Piosenka dla Ciebie http://www.youtube.com/watch?v=S4ZnsNWRWoY&feature=related

powiedz ze chcesz się wyrwać, a na kafeterii ci to utrudniają :D

Prosiłam o pomoc, a nie o obrażanie. Dlaczego nikt nie jest ze mną w tej trudnej chwili?

albo zaczekaj z rok to bedzie koniec swiata , jak się boisz sama zabić hehe

Bo popełniłam szereg błędów, zawaliłam studia, zawiodłam rodzinę, nie mam przyjaciół....

zrobiłam przez was kupe w majty, a skonczyły mi sie pampersy.. bede musiała ja zjesć :(

Nie żartujcie sobie ze mnie. Ja naprawdę jestem w fatalnym stanie i nie mam z kim pogadać, poradzić się.

mój stary regularnie mi pakował w dupsko, teraz miał zawał i nie juz nie bedzie.... Jestem załamana:(

Jeszcze jakiś podszyw... Dlaczego jesteście tacy okrutni, skoro ja chcę dobrego słowa, pomocy...

jestem do niczego nikt mnie nie chce jestem pasztetem buuuuuu

spiertallaj szmatoooooooo!!!!!!!!!!!!

może zrób operację plastyczną to ci sie poprawi samopoczucie :D

Prosiłam o pomoc, a nie o obrażanie. Dlaczego nikt nie jest ze mną w tej trudnej chwili? ile płacisz ?;)

Jak wielu ludzi w młodości, nie widze tu zadnego powodu żeby się wieszać albo rozpaczać. Wiem, że jest Ci ciężko ale za jakiś czas wszystko się zmieni, pomału pewne sprawy zaczną się układać i będzie inaczej. Lepiej. Pamiętaj, wiem, że to banalne ale bardzo prawdziwe-człowiek uczy się na błędach. Bez nich nigdy nie nauczylibyśmy się, jak żyć.

Tu nie chodzi o wygląd, a o to, że już nie mogę znieść samotności, kłótni rodziców, choroby, na którą cierpię...

Mam nieuleczalny bakteryjny wirus, powodujący wyglad paszteta i łysienie. Obecność tego rzadkiego wirusa można spotkac wyłacznie w kozim kale.

Luśka - ja wiem, ale coś złego się ze mnie dzieje, cały czas spadam w dół. Czuję się potwornie niedoceniana, niepotrzebna.

Przykro mi, że nikt nie chce mi pomóc, a sobie jaja robi. Czuję się strasznie, siedzę od trzech dni w domu i nie wiem, co robić dalej.

Weszłam tutaj na chwilę, żeby opisać swój problem, a niestety okazuje się, że ludzie potrafią tylko zwyzywać i wyzwać od pasztetów, kiedy problem tkwi głębiej.

No to musisz zmienić coś w swoim życiu, nie wiem o co dokładnie chodzi ale napewno tak źle nie będzie zawsze. Wyjdz do ludzi, znajdz jakąś bratnią duszę, jeżeli będzie trzeba pogadaj z psychologiem. Ciesz się z małych rzeczy, spróbuj dostrzec jakieś dobre strony. Życie mamy jedno. Ile masz lat?