Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmartwiona_mama

Czy 5-6 letnie dziecko powinno umieć pisać litery?

Polecane posty

Jeszcze jedno, nie koncentruj się tylko na rozwijaniu sprawności manualnej i koordynacji wzrokowo ruchowej, trzeba harmonijnie rozwijać wszystkie sfery aktywności - fizycznej (rower, piłka, basen, itp) - dziecko ma bardzo dużą potrzebę ruchu i musi ja realizować, intelektualnej, emocjonalnej, społecznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słodyczkowa
dzięki :-) więc jednak dobrze ja ucze, że na większych wzorach, różnych formatach, ale własnie nie wiem czy dalej jej kropkować, by poprawiała po sladzie czy zrobić większe formaty, wyznaczyć linie kolorowe by się ich pilnowała i niech sama próbuje najpierw szlaczki potem litery tak pisać, bo może też źle jak ją przyuczę, że ma zawsze do poprawienia po kropkach ??? czy na razie poprawiać ma, a przyjdzie czas kiedy sama zacznie chetnie pisać bez śladu? doradzisz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słodyczkowa
córka rozwija się też ruchowo, chodzi na koło taneczne, myślimy o basenie od września. teraz nie wiem czy dalej jej kropkować czy po woli przyzwyczajać by pisała bez kropek? ale jak to zrobić skoro nie chce, mówi, że nie umie, nie da rady, nie ma siły, jedynie O sama napisze w lijach... Może rzeczywiście za wcześnie dla niej, a może z wygody, że mama wykropkuje nie chce sama pisać??? nie wiem co o tym mysleć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możesz jej kropkować albo pisać litery delikatnie a ona niech poprawia, tzw. pisanie po śladzie. Jak nabierze wprawy, nabierze też pewności siebie i w końcu zacznie próbować sama. I nie przejmuj się, to nie wyścigi, kiedy będzie gotowa - i oko, i ręka, będzie pisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jakie te linie? Niech ta linia ma na początek 3-4 cm przynajmniej. Ręka "zapamiętuje" ruch, który jest potrzebny do napisania danej litery. Na początku nie pisze się w ogóle liter, tylko znaki literopodobne, elementy litery - kółeczka, laseczki, zygzaki, fale, pętelki itp. Dopiero jak dziecko to opanuje, łączy się te znaczki w litery - kółeczko z laseczką żeby napisać a, czy laseczki żeby napisać m.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słodyczkowa
dziekuję bardzo za rady :-) to na razie zostaniemy przy kropkach, poprawianiu po cienkim śladzie a najwyżej sama zacznie może pisac jak panie w przedszkolu by wymagały lub w szkole, bo pójdzie obowiązkowo jako 6 latek. też nie chcę jej zniechęcić do pisania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój też za rok do szkoły i sama mam zamiar pójść z nim we wrześniu do poradni, tak profilaktycznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedne dzieci są mądrzejsze inne głupsze - prawo natury. Nie martw się! W przyszłości ktoś będzie musiał być między innymi konserwatorem powierzchni płaskich - akurat padło na Twoją córkę. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A niektórzy muszą się dowartościowywać jadąc po innych na kafe. Ahroun, czyżby cię mamusia zmuszała do pisania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słodyczkowa
a dlaczego chcesz z synkiem do poradni iść? co Cię niepokoi? pisze po sladzie lub sam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mn88 nikt mnie do niczego nie zmuszał. Pisać umiałem mając 5 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanie do mn 88
mn 88 - a synek jest 2005 czy 2006 rocznik? pytam bo tez zastanawiam się czy moje dziecko nie odstaje od innych, a też idzie teraz do zerówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do poradni chcę iść tak na wszelki wypadek. Zastanawiam się (na razie tylko zastanawiam) czy go nie odroczyć. Nie ze względu na jego rozwój, bo rozwija się bardzo dobrze i nie ma problemów, ale ze względu na to, że w przyszłym roku pójdą jednocześnie 2 roczniki do 1 klasy. Chcę uniknąć przepełnienia w klasach, dwuzmianowej szkoły, bo to się będzie ciągnęło przez całą edukację. Będzie trudno dostać się do dobrej szkoły, bo będzie duża konkurencja. Zobaczymy, na razie się mocno zastanawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ahuron, to że umiałeś pisać mając pięć lat o niczym nie świadczy. Ja czytałam mając cztery, i co z tego? Za to charakter masz nie bardzo, skoro się musisz dowartościowywać kosztem innych, nie tylko na tym topiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna nauczycielka
Nie wydaje mi się, by początkowa nauka w przedszkolu czy szkole aż tak bardzo decydowała kto kim zostanie w przyszłości, że jak pisać nie umie to będzie miał zawód jakiś fizyczny już itp. Sama w klasach 1-3 miałam nawet oceny dostateczne, pamiętam że nie umiałam napisać 2 czy 5 by ogonek był "zakręcony", byłam raczej srednią uczennica, wręcz było sporo lepszych ode mnie, a dziś jestem mgr po studiach dziennych, nauczycielką w dodatku... a na spotkaniu klasowym po 15 latach od ukonczenia szkoły okazło się, że własnie prymuski, dziewczyny które były najlpesze w klasie, zdawały z czerwonym paskiem mają wykształcenie: jedna mgr, druga technikum bez matury, a trzecia liceum - byłam w lekkim szoku, bo koleżanki słabsze w nauce również pokonczyły studia a te najlepsze prmuski wcale nie... Jeśli o mnie chodzi to do nauki zabrałam się jakoś w 5-6 klasie i wyszłam na ludzi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słodyczkowa
mn 88 - a synek pisze sam litery bez sladu w małym formacie? czyta? uczysz go tego? jest chętny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zna większość liter, próbuje układać wyrazy z liter (ma takie litery z magnesami), umie napisać swoje imię drukowanymi literami. Nie uczę go pisać liter, bo jeszcze nie dojrzał do tego. Pracujemy nad sprawnością manualną tak jak napisałam wyżej. Jak będzie gotowy sam zacznie pisać. Na szczęście ma mądre nauczycielki w przedszkolu i nie mają takich chorych pomysłów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeśli chodzi o czytanie to podstawą jest analiza i synteza słuchowa i wzrokowa i dobry słuch fonematyczny (wyodrębnianie głosek w wyrazie) i to na razie ćwiczymy. Czytać i pisać ma nauczyć się w szkole. Teraz ma się do tego przygotować i ma na to jeszcze rok, a to bardzo dużo dla dziecka w tym wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna nauczycielka
czytac w wieku 3-4 lat, dopóki dziecko nie wejdzie w analizę i syntezę wyrazów (jak już wyodrebnia 1 głoskę w niktórych wyrazach to już tą metodą uczyć nie można) można nauczyć metodą Glena Domana, bo nie wierzę by inaczej się nauczyło czytac dziecko 4 letnie, które proces analizy i syntezy wrozkowo- słuchowej wyrazów ma przed sobą. sama mam dziecko z rocznika 2006, też pójdzie do szkoły jako 6 latek. nie czyta, pisze litery drukowane na czystej kartce, zna litery - umie nazwać, wymienić rzeczy na dana literę, zna cyfry umie liczyć, dodawać i odejmować do 10 w pamięci (np podsłyszałam jak mówi do niego kolega: masz 6 cukierków, zjesz 2 to ile ci zostanie i odpowiada , że 4), a jednak pisanie też mu nie idzie. po sladzie, wykropkowaniu owszem napisze, nawet format w linijkach ale bez śladu nie ... na razie go nie zamęczam, ma czas, ma cały rok w przygotowaniu przedszkolnym (dawniej dzieci w jego wieku nie szły do zerówki i całkowicie mogły cieszyć się zabawą, nikt nie myslał by je uczyć czegoś), a potem w szkole , w 1 klasie w sumie jest nauka czytania, pisania, liczenia- podstaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka jedna nauczycielka - to jest możliwe i ja jestem tego przykładem. Nauczyłam się czytać mając 4 lata metodą "dziadku jaka to literka?" na elementarzu Falskiego. Składać zaczęłam sama i pewnego dnia zaszokowałam moją mamę bo coś tam przeczytałam. "Denerwować się, to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych." -Ernest Hemingway

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna nauczycielka
mn 88 no to jesteś w pewnym sensie wyjątkiem, mnie uczyli nawet teraz na studiach podyplomowych metody Glena Domana, że nią można uczyć już kilku miesięczne dzieci...mojego dziecka już nie nauczę, bo syn wszedł w etap analizy, wyróznia głoskę w wyrazie (na razie tylko w nagłosie), syntezy nie dokonuje, ale teraz z tego co mówili to taka metoda by mu zaszkodziła, w dodatku nie ukrywając do Glena Domana trzeba naszykować dużo róznych zestawów wyrazów, pisanych w odpowiednim formacie, kolorze i na odpowiednio wyciętych paskach papieru, więc przyznam,że nawet nie chciałoby mi się tego robić... teraz uczymy się liter, rozpoznaje drukowane i pisane litery, jak bedzie umiał rozpoznać wszystkie i wejdzie dalej w etap analizy i prostej syntezy to zaczniemy czytac od sylab, normalną szkolną metodą. każde dziecko jest inne, każde jednakowo ważne, do każdego należy podejść indywidualnie. nie zabierać też na siłę dzieciństwa skoro nie wykazuje dużej chęci do nauki, no ale lepiej wdrażać, zachęcać. a to nie znaczy, że jak ktos pisał, że już nasze dzieci, które nie czytają w wieku 5-6 lat to że się nie nauczą, czy będę "gorszymi" uczniami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestańcie się licytować
Umie nie umie,wcześniej czy później nauczy się czytać i pisac.Jedne dzieci potrafią w wieku 5,6 inne 7 lat.4 latki szkolone też się nauczą,tylko po co?żeby mamusia po mękach mogła pochwalić się na forum,że jej umie? Każde dziecko rozwija się inaczej,jedno liczy,drugie czyta,a jeszcze inne pięknie rysuje.Nieprawda,ze z małego wyuczonego sztucznie 4 latka wyrosnie geniusz,a z niedouczonego 6 latka głupek. Znam z życia/nie jestem nauczycielką/rózne przypadki,geniuszem trzeba się urodzić,nie da się kogoś takiego wyszkolić/tak tylko wydaje się niektórym rodzicom z przerostem ambicji/ Albo ktoś jest inteligentny,albo nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja corka poszla do przedszkola w wieku 4 lat w Anglii i tu zaczynala poznawac literki Zosia plakala nie chciala pisac.Kupowalam wszystko co moglam zabawki do nauki literek ,ksiazki itd.Nie bylo duzych postepow choc co dzien sie staralam z nia pisac,po krotkim czasie nauczyciele skierowali mnie do lekarzy okazalo sie ze corka ma spektrum autystyczne. Teraz wiem ze nawet jesli napisze jedna literke ne wazne czy ladnie czy nie to dla niej ogromny postep. Kazde dziecko jest inne naszym obowiazkiem jest pomagac naszym mauszka a nawet godzinka dziennie cwiczen z dzieckiem to bardzo duzo. Moja niunia umie juz napisac swoje imie dzieki temu ze co dzien piszemy i rysuje balwanki hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce być nie wiadomo jaka mądra. Ale moja córka skończyła 3 latka i zna literki . Umie napisać prawie wszystkie i napisać swoje imię. Umie alfabet po polsku i po angielsku. Liczy 1-10 po polsku i po angielsku. I potrafi policzyć ile ma np kwiatków itp. Zna kolory po polsku i angielsku. Ale zaraz się na mnie hejty posypia. Ale jestem dumna z mojej córeczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abwgde
zalezy od dziecka stopka: abecadlo z pieca spadlo strasznie sie potluklo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do zmartwionej mamy: proszę sie nie przejmować tymi wszystkimi komentarzami pseudo-erudytek, mam, które nie zdają sobie sprawy z tego, że jeśli od najmłodszych lat dziecko jest zmuszane do nauki i ślęczenia np. nad literkami w małej liniaturze, to nauka bedzie kojarzyć sie w przyszłości z obowiązkiem, czymś nieprzyjemnym, zamiast budzić radość i ciekawość dziecka, kiedy nasze dzieci bedą dorosłe, juz nie bedzie mozna pochwalić sie na placu zabaw, ze moje to pisało jak miało 4 lata, czytało jak miało 3, chodziło jak miało 9 miesięcy! Wtedy dzieci, które tak właśnie zmuszane były do robienia ćwiczeń ponad ich możliwości bedą w ogromnej większości szarakami bez zapału i chęci samorozwoju, a te, którym zaszczepiono radość do nauki i starano zapewnić jak największy komfort w tym procesie, rozwiną skrzydła i maja dużo większe szanse na sukcesy zawodowe! proszę sie nie przejmować i podążać za głosem rozsądku, a nie stawać w szranki w wyścigu szczurów... Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćeda
Nigdy w życiu takich idiotyzmów nie czytałam. .. gratuluje mamą ambitnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×