Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przegrannaaa

Przegralam zycie

Polecane posty

Gość przegrannaaa

wlasnie skonczylam 32 lata: - nie mam meza, nawet chlopaka - nie mam dzieci - nie mam ani domu, ani mieszkania wlasnosciowego - nie mam samochodu, nawet prawa jazdy - nie mam pracy na caly etat - jeszcze nie oddalam pracy dyplomowej (mam tylko licencjata, potem pracowalam) -nie mam pieniedzy - rodzina wyzywa mnie od nieudacznikow Smutne, z takim zyciorysem to powinnam sie powiesic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy nie jest za poźno na zmiany - mowie to ja - pesymista od urodzenia ;) Starą babcią nie jesteś więc skoro brakuje tobie męskiego towarzystwa to poszukaj go - sama nie wiem ale ja widuje fajnych gości na fitnessie, chodzilam na norweski i byli tam fajni faceci tez, portale randkowe tez sa ok tylko bądź rozsądna - jeżeli chodzi o mieszkanie to wiesz czasy sa takie że wielu ludzi ma z tym problem albo sa pozadłużani na kupe lat albo kupili im rodzice itd. Prawko zawsze możesz zrobić a autko a raty - dużo jeszcze zalezy od ciebie więc sie nie zalamuj tylko dzialaj bo zawsze można coś w życiu zmienic na lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegrannaaa
tylko ze ja sie zalamalam i od 2 lat moje zycie stanelo w miejscu. Niestety jest coraz gorzej, bo czym jestem starsza tym bardziej brakuje mi motywaji, bo sobie mysle, ze teraz jst i tak i tak na wszystko za pozno. To takie bledne kolo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slyym
nie jest za późno,zacznij od znalezienia sobie faceta.mając faceta ( a później męża) łatwiej będzie zdobyć mieszkanie,zrobisz sobie prawko i na końcu dzieci;) także najpierw facet:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uytyyuyuy
prowokacja? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegrannaaa
niestety to nie prowokacja. A tak sie kiedys dobrze zapowiadalam, dobra uczelnia, dobre oceny.....Eee nie ma sensu o tym pisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtrttt
to z czego zyjesz, gdzie pracujesz? meiszkasz z rodzicami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ++Kocham cie++
🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegrannaaa
sama sie utrzymuje, wynajmuje mieszkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uytyyuyuy
cos krecisz, najpierw ze nie masz pracy na caly etat, ze nie masz pieniedzy a stac cie na wynajecie mieszkania? ile placisz za mieszkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegrannaaa
serio nie krece. Rzeczywiscie nie mam pieniedzy, bo nie mam stalej pracy, a jedynie cos w rodzaju pracy na umowe zlecenie lub pol etatu. Wynajmuje 40 metrowe mieszkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aisha9
Glowa do gory!!!!!!!!!!!!! Najwazniejsze sie nie poddawac!!!!!!!!!!!!!!! Miałam taki okres w zyciu jak ty dokładnie poltora roku temu. 31 lat. siedziałam załamana z depresją w piątkowy wieczor sama w wynajmowanym mieszkaniu bez pracy i perspektyw na przyszłe zycie. Pakowalam sie zeby wprowadzic sie z powrotem do mamy. Tragedia - jakie upokorzenie. o 23:00 zadzwoniły do mnie kumpele zebym przyjechała po nie do klubu bo sa kompletnie pijane i nie mają jak wrócic do domu. Pojechałam. Weszłam tam jak jakaś sierota i ich szukałam. Podszedł do mnie facet i zapytał czy z nim nie zatancze - tanczylismy do rana a kumpele wsadziłam do taxi. I sie zaczeło!!!!!!!!!!!! dzisiaj jestem szczesliwą mamą 3 miesięcznej córeczki a 8 października biore ślub z moim ukochanym tańcerzem z ktorym to mam owe dziecko. bardzo sie kochamy i nie wyobrażamy sobie zycia bez siebie. Mieszkamy u niego i jestem najszczesliwsza osobą na tej pplanecie. Zycie sie samo poukładało. Nie poddawaj sie i otwórz sie na świat - a los cię obdarzy szczęsciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buheheheheh
jeszcze sie tak nie ciesz, za 10 lat i tak pewnie bedzie rozwod

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAX 22
wypisałaś minusy , to wypisz teraz plusy, zapewniam że je posiadasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegrannaaa
aisha9 nawet nie wiesz ile mi daly te slowa otuchy, bo jestem sama w totalnej depresji. Dzisiaj rozmawialam z mama a ona jeszcze do mnie, ze jestem nieodpowiedzialna tak zyjac i ze ona miala takie plany w zwiazku ze mna i ze powinnam wreszcie pomyslec kto sie zajmie mna na starosc. To jest aluzja, ze nie mam meza ani dzieci bo mam dziadka chorego na Alzheimera (dziadek ma 84 lata). Normalnie plakac mi sie chce, bo rodzina powinna czlowieka wspierac, a oni mnie doluja na kazdym kroku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uytyyuyuy
mozna miec dzieci a wylądowac w domu starosci, co to ma do rzeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegrannaaa
sorry za moje chaotyczne pisanie. Mialam na mysli, ze nie mam meza ani dzieci i z tego powodu nie bede miala nikogo kto sie mna zajmie na starosc jak np. dostane Alzheimera jak moj 84 letni dziadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buheheheheh
zwlaszcza, ze zaczelas zwiazek od dupy strony, 3 meisieczny dzieciak po poltora rocznej znajomosci? no ale rozumiem, desperacja :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojnieee
Hmmm współczuję, ale wiesz nie masz wyjścia musisz być silna i jakoś starać sobie życie ułożyć..trudno tu jakoś radzić szczególnie odnośnie facetów, bo wiadomo jak to jest, jedna staje na rzęsach i nie może nikogo znaleźć, innej jak to się mówi super facet spada z nieba...Nie jestem zwolenniczką portali randkowych, ale skoro masz internet, to może przez jakieś fora zainteresowań byś poznała fajnego mężczyznę? No jakoś wykorzystać net też w tym celu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojnieee
A co do pracy, może jakieś przekwalifikowanie się, no ale jakoś nie możesz liczyć na wsparcie finansowe rodziny, to może być ciężko... Wiesz czasem dobry jest wyjazd za granicę, choć na jakiś czas, oderwanie się, jeśli nic Cię nie trzyma w kraju, to może warto rozważyć taką ewentualność...totalna zmiana środowiska...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegrannaaa
wyjazd za granice mam juz za soba. Mieszkam tam od lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojnieee
No i nie jest źle, skoro masz pracę i sama się utrzymujesz :) i pewnie skończyłaś dobrą uczelnię, to są duże plusy...na pewno masz ich więcej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojnieee
Rozumiem...to może jednak powrót do Polski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegrannaaa
jest mi ciezko bo moge liczyc tylko na siebie. I to nie tylko w sensie finansowym, co jest w moim wieku tez zrozumiale, ale rowniez w sensie duchowym. Jakos mam tez za soba faze przyjazni, bo wiem ze to wszystko jest interesowne i powierzchowne, a szczegolnie jak ma sie do czynienia z polonia na obczyznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aisha9
Przeczytaj sobie ksiązkę "SEKRET" mnie bardzo pomogła - zrobiłam sobie plan wykleiłam sobie na planszy jak ma wygladać moje życie i się powoli wszysko spelnia - może troche nie pokolei - (najpierw dziecko potem ślub - ale to ze względów zdrowotnych) ale sie spełnia. Warto Polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojnieee
Aha...no wiem, tak na prawdę bardzo rzadko na kogo można liczyć...ale też nie możesz zamykać się na ludzi, bo często mimo chodem mogą dużo pomóc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegrannaaa
od dwoch lat nie moge sie zmobilizowac zeby oddac prace dyplomowa. Wpadlam w depresje, prace mam napisana ale ciagle brakuje mi pieniedzy. Musze zaplacic zalegle czesne i do tego dochodzi jeszcze profesjonalny lektorat. Jak oplace mieszkanie itp. to malo mi zostaje do zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idz do nie j i powiedz
sekret to plagiat słów Jezusa ja nosze czerwony szkapleż jan paweł 2 terz nosił szkaplez podczas zamachu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojnieee
a dlaczego nie możesz się zmobilizować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×