Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Nesia

TERMIN MARZEC 2012

Polecane posty

Bitee Cappucina - z tą cc to nie jest tak ciach i już, pamiętajmy że cc to poważna operacja, przecinają powłoki brzuszne, po zwykłym porodzie moje koleżanki tego samego dnia wieczorem próbowały wstać, a my z Marghi kilka tygodni będziemy dochodziły do siebie :/ Taka blizna potrafi do roku nie mieć czucia. Trzeba uważać na podnoszenie nawet dzidzi żeby się bliznowiec nie zrobił. No i często o pokarm trzeba powalczyć bo organizm musi zatrybić że dzidzi nie ma już w środku ;) Wierz mi że jeśli to pierwszy poród stres i strach jest taki sam jak przed porodem SN :/ Nie wiem jak Marghi ale ja się tyle naczytałam o cc i powikłaniach po że bardzo się boję... Szczerze mówiąc im bliżej porodu tym bardziej wolałabym rodzić naturalnie z zzo :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lilka79- a Twój pierwszy poród ile czasu trwał licząc od pierwszego skurczu? Bo u mnie 3,5 h. Rano 2 skurcze co 10 min i odeszły wody. W ciągu 15 min byłam już w szpitalu. Powiem, że w 7 miesiącu ciąży miałam rozwarcie 3 cm i dostawałam luteinę. przestałam brać pod koniec lutego. Termin był na 23 marca a urodziłam 29.03.SN( po seksie z mężem) a #0 marca miałam mieć wywołany poród. Tak to u mnie z grubsza wyglądało. Podobno kolejne porody są szybsze. Ale i są wyjątki. Mam nadzieję, że do nich nie należę w tym temacie- porodu. Bo co do ciąży, to należę do ok 0,2% kobiet, które przez całą ciążę wymiotowały i ja tak miałam . Nawet w dzień porodu zaliczyłam łazienkę. Tak wyglądał mój początek dnia w pierwszej ciąży. - MASAKRA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieszka fajnie, ze się odezwalaś. smarowalas Octeniseptem pepuszek? Pamietam z pierwszego dziecka, ze po 2 tygodniach adrenalina spada i zaczyna się czuc zmeczenie. Ale jak to mowią - przetrwać 1 najgorszy miesiąc, potem pierwsze 3 miesiące i już jest latwiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nati - u mnie trudon powiedzieć, bo wody odeszły o 2 w nocy, wraz z wodami odeszły wszelkie skurcze. Na porodówce byliśmy o 6 rano, rozwarcie na 2 palce, cisza, pospalam na łóżku porodowym, zjadlasm sniadanie, obiad... o 14 wlączyli oksytocynę. zaczęły się leciutkie, delikatne skurczyki tak do 20-tej niewiele się działo, koło 20 zaczęło troche boleć, okazało się że 4 cm. Do 21-22 doszło do 5-6 cm ale ból nie byl mocny. O 22 z minutami dostalam znieczulenie zzo i wtedy dopiero poszło rozwarcie. O 23 zaczęlam przeć nic nie czując:-) a o 23 25 urodzila sie córka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mari_na
Lilka-piszesz, że podczas porodu dostałaś zzo. Powiedz mi czy rodziłaś w szpitalu prywatnym czy państwowym? Słyszałam, że w państwowym nie można nawet zapłacić za zzo, bo nie jest refundowane z nfz.? Byc może się mylę? Jestem w 36tc i boje sie porodu sn?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pępuszek psikałam octeniseptem i przecierałam gazikami Romed- z przygotowanym już spirytusem. Położna, która u mnie była podpowiedziała, widząc że pępek ma się ku odpadce, żeby spirytus wyciskać z gazika na patyczek i pogmerać trochę głębiej- wyglądało tak sobie jak tak go zapychała głęboko, ale przemogłam się i powtarzałam potem dwa dni. No i odpadł ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mari_na w państwowym. koszt 700 zł. Oficjalnie i teoretycznie jest tak jak piszesz a w praktyce w wielu szpitalach masz oficjalne cenniki m.in. za ZZO i nie ma z tym problemu. Zalezy od szpitala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny przegięłyście z ilością wpisów :D :P Szatynko-teraz tym bardziej się nie dziwię, że podoba mi się imię Joassia :D :P..Co do białego nalotu na języku to ja tez mam niewielki...widocznie uroki brania antybiotyku :/ a co z tym zrobić...to nie mam pojęcia :/ Co do słodkości...to też mam ostatnio napady :D Wczoraj wchłonęłam napoleonkę :D i zauważyłam,że co weekend pochłaniam jakies ciacho z kremem ;) Jedyne co jadłam tonami w ciąży to pomarańcze a wcześniej mandarynki...Teraz dojadam co zostało w domu ,bo od czwartku trzeba się z nimi pożegnać :( :( :( MamoMałejGwiazdki-teraz to tym bardziej się nie dziwię,że lubię to imię :D :P I dziękuj Bogu dziewczyno,że nie jesteś Pelagią :P Krisii-masz rację z tym odrzucaniem przez społęczeństwo tego co nie powszechne...ulegamy modą-często durnym i chwilowym i np. wielu ludzi w tak waznym aspekcie jakim jest nadanie dziecku imienia wyrządza mu wielką krzywdę nie zastanawiając się nad tym ani chwilki... Krysiu-ślicznie Ci na imię :) :) :) Marghi-chodziło mi o to,że ja przez lata nie wiedziałam,że mam przepuklinę aż w ciągu 1-2 miesięcy tak dała mi popalić,że myjąc np. głowę pod prysznicem...lewa ręka spadała mi z głowy...najpierw bolały plecy,potem ramię,bark itd...opadłą mi tez lewa strona twarzy...strasznie się to pogłębiło... mnie przepuklina uciskała na rdzeń kręgowy i nerwy i działo się jak się działo...Ja nie bałam się operacji...Całę życie wierze w lekarzy (może i nawinie :) ) ale się udało...i wiem,że gdybym wtedy poczekała...dziś nie ruszałabym rękami...Z Twoim mężem napewno będzie dobrze-najważniejsze żeby znaleść mądrego lekarza :) Muffka-najważniejsze,że teraz jest już dobrze :) Darusia-myślę,że to jest już teraz całkiem normalne :) Klaudyna-trzymaj się...i niech już nie boli tak bardzo :* Bitee Cappucina-ja sobie zazdroszcze tego,że wiem dokłądnie kiedy będę tuliłą synka :) ale czy samego cc to nie wiem...Niektóre kobiety bardziej boli poród naturalny inne cc...do których ja będę należała-nie wiem-może być tak,że będę czułą ranę miesiącami a Ty już po paru dniach będziesz biegałą nie pamiętając o bólu rodząc sn ;) nieszka2000-cieszę się ogromnie,że masz taki skarbek obok siebie :) :) :) Zazdroszczę z całego serca tak pięknego spadku wagi...i modlę się o podobną :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcowe szczęście kogo ja widzę :P A już myślałam, że poszłas za mnie rodzić :P Tak na marginesie, to nasza Loarra tuli już pewnie w ramionach swoją Lenę. Jak patrzę na tabelkę to ja powinnam być 2 dni po niej :) Ciekawe jaki Loarra miała cykl miesiączkowy - zapomniałam ją zapytać. Ja nie miałam 28-dniowego, więc jak ona miała to ja poczekam sobie jeszcze te kilka dni - może akurat tydzień :P. Powiem szczerze, że wczoraj się trochę podjarałam tą datą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś miałąm dzień wylegiwania się i doczytywania kolejnej książki :P Zastanawiamy się z mężusiem jak spędzić ostatni TAKI weekend...Już nigdy nie będziemy tylko we dwójkę;) Pewnie wyciągnę Go na jakieś ciacho:P albo obiadek ;) Ja miałam cykle 31 dniowe...nie wiem jak to było z Loarrką...,która jest już pewnie mamusią :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcowe szczęście ja sobie włosy pofarbowałam, a w sobotę wybieram się do fryzjera, żeby sobie jakąś nową fryzurkę zrobić :P na nową mamusiową drogę życia. No a w niedzielę wybieramy się na obiad do restauracji :P Niech się dzieje co chce :D Jak mała przyjdzie na świat w weekend, to będziemy szczęśliwi. Jeszcze trochę jestem pociągająca nosem i cherlająca, dlatego nie przemęczam się sprzątaniem. Dobrze by było jutro ogarnąć porządnie domek, ale nic na siłę. Muszę dbać o malutką i o siebie, a obowiązki domowe na razie na raty robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darusia2352
teraz mam dylemat z imieniem dla synka. Podobają się wam imiona Kacper albo Maksymilian??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szatynko- ja włosy farbowałam 3 tygodnie temu i teraz martwię się już o odrost :P Jutro albo w poniedziałek przetrę raz jeszcze mebelki synka (reszta mnie nie obchodzi :P )i w po weekendzie zajmę się wygotowywaniem butelek, smoczków,ubieraniem pościeli,zmienianiem naszej i małymi zapasami jedzonka dla męża...wiem,że sobie poradzi ale ja będę spokojniejsza,że po całym dniu siedzenia z nami choć na kolację zje coś wartościowego i ciepłego ;) A co do zmiany fryzury to poczekam aż "zaczną wypadać" po porodzie -czego się obawiam przy moich cieniutkich kłaczkach :/- i najwyżej wtedy z nimi coś zrobię...Piękna musi być mamusia Stasia na chrzcie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mari_na
darusia uważam, że maksymilian super! Sama też mam dylemat co do imienia.....chłopiec - tomek bartek a może olek a dziewczynka - zosia, alina, małgosia? co wy na to? wiem, że to sprawa indywidualna ale miło jak się któraś z was wypowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Darusia-imiona nie są za bardzo w moim stylu ale gdybym miałą bybierac z tych dwóch to bardziej podoba mi się Maksiu ;) Choć jak pisały wcześniej dziewczyny...to Tobie się ma to imię podobać i tatusiowi synka ;) Ja tez miałam chwilkę kiedy bałam się,że dzieci będą się śmiały z imienia Stanisław...ale szybko mi przeszło ;) Ale ja zazdroszczę Loarze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darusia2352
mari_na Jak myślałam że będziemy mieli córeczke to miała mieć na imie Zosia. Bardzo podoba mi się to imię. Mężowi także. marcowe_szczęście To jest piękne imie. Moja bratowa ma synka Stasia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
darusia-nam też się bardzo podoba :) :) :) Choć przez chwilkę sie zawahałam (jak z większością rzeczy w moim przypadku :P )-od dłuższego czasu nie mam ani troszkę wątpliwości ;) Braliśmy tez pod uwagę Karolka i kilka imion, na które druga strona nie chciała się jednak zgodzić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Daria :) Właśnie zapomniałam napisać, że dotknęła Cię taka sytuacja, której chciałam uniknąć. Człowiek psychicznie się nastawia i później przeżywa szok. Oczywiście, że najważniejsze, żeby dziecko było zdrowe! Przy następnej ciąży nawet nie będę próbowała się dowiadywać o płeć dzieciątka. Co do imion, to ani Kacper ani Maksymilian nie są moimi ulubionymi imionami, ale myślę, że jak Tobie/Wam się podobają, to są w porządku. A gdybym miała wybierać z tych dwóch, to bardziej podoba mi się Maksymilian. Dorosły Maksymilian (ta forma mi się podoba), w wieku młodzieńczym Maks (to zdrobnienie najbardziej mi nie pasuje w tym imieniu, bo kojarzy mi się, że wiele psów tak się wabi), a mały dzieciaczek to Maksio (a tu niestety skojarzenie podobne => Reksio). Może to głupie myślenie i rozważanie, ale jednak do dziecka nie będziemy mówili "Maksymilianie zasiądź na nocnik", tylko "Maksiu zrób siusiu do nocniczka". W sumie zdrobnienia imienia niby sympatyczne, a jednak ja bym nie chciała się tak nazywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darusia2352
Ja chciałam na początku żeby dziewczynka maiła na imie Lena a chłopiec Olaf. ale mojemu mężulkowi nie widziały się te imiona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darusia2352
za tydzień mam znowu wizyte u ginekologa. Jestem ciekawa co teraz powie. Bo ogólnie ostatnio powiedział że widzi woreczek bo ptaszek się schował. Jak nie zobacze ptaszka to do końca nie uwierze że to będzie synek. Ale najważniejsze żeby było zdrowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mari na a mi z Twoich imion męskich najbardziej podoba się Bartek, w drugiej kolejności Tomek, natomiast Olek mi się nie podoba (forma Aleksander jest fajna, ale zdrobnienia mi sie nie podobają wcale). Z imion żeńskich wszystkie są w porządku. Z tych trzech wybrałabym Małgorzatę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny nie po to to napisałam, żebyście chwaliły moje czy córki imię. Chociaż dziękuje miło. Na marginesie moja babcia też Krystyna. Tylko tak nasunęło mi się, że w niektórych krajach większa tolerancja na odmienność i nikt się na tym aż tak nie skupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mari_na
Marcowe_szczescie nic nie szkodzi ;) tak w ogóle mam na imie kasia i powiem wam, że w moim otoczeniu imię zapomniane. A jeśli chodzi o osoby o imieniu Stas to sa to w dużej mierze fajne i zaradne życiowo chłopaki...Niewiem jak wy, ale ja uważam że imię nadaje dziecku pewne cechy charakteru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeszcze co do imion. Pamiętam 18 lat temu jak sąsiadka dawała na imię Oskar to było takie dziwne, nieznane imię. Parę lat później zupełnie popularne i spotykane. To co teraz jest imieniem rzadkim za parę lat może być często spotykanym. Np. Lenka, Nina. Najważniejsze chyba żeby rodzicom się podobało i przekazało dziecku miłość do tego imienia, tak żeby każde nadane mu imię było dla niego wyjątkowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kristii, ale niestety tak to już jest i my tacy jesteśmy (ja też). Nie należymy do tolerancyjnych społeczeństw. Właśnie poruszyłaś bardzo ważny problem, że dzieci odrzucają inne chore dzieci... ale czy na pewno tylko chore? Moim zdaniem nie tylko. Każde "inne" niekoniecznie chore dziecko często jest wyśmiewane. No bo jaką traumę często przeżywają dzieci otyłe, chude, rude, piegowate, mające biedniejszych rodziców, będące adoptowane, już nie mówiąc o dzieciach o innej karnacji (np. po tatusiu), o nietypowym nazwisku i takie przykłady jeszcze można mnożyć. Nabezpieczniej jest nazwać dziecko imieniem z pierwszej trójki, bo prawie nikt nie będzie się raczej czepiał, a jak już coś to nie powie że brzydkie imię, tylko że często nadawane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marina: oj tak. Czytałam znaczenie imienia córki i na prawdę się to teraz zgadza. Teraz też czytam i przez to imię Leon troszkę mnie przeraża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej a ja juz po fryzjerze wiec moge isc rodzic hehehe choc jeszcze nie bo jeszcze musze jutro w koncu jeszcze raz sprobowac staniki kupic i pas poporodowy albo taki jakis gorset czy majtasy sciagajace hehehe oby dzis sie nic nie dzialo. Co do porodow naturalnych czy cc ja mysle ze jak juz przejde ten naturalny (obym zdazyla na znieczulenie) to jesli bede kiedys w ciazy to zdecyduje sie na cesarke a tu wam przesylam ciekawy artykul: http://www.styl.pl/mama/ciaza/news-mama-rodzi-punktualnie,nId,436276,nPack,1 Olek- bardzo lubie to imie bo znam bardzo fajnych Olkow Gosie- fajne babki i ja rowniez uwazam ze imie ma duzo wspolnego z charakterem dlatego tak lubie Asie i Anie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×