Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anula1983

szkoła rodzenia

Polecane posty

Gość anula1983

hej dziewczyny czy któras z was chodziła moze na szkołe rodzenia i czy tak faktycznie przydaja sie te nauki w zyciu. moje znajome mówia ze mam sobie dac spokój ze wystarczy słuchac swojej poloznej i poród przebiegnie oki a reszty człowiek sam sie nauczy ?? co o tym sadzicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam w tej kwestii jeszcze doświadczenia, ale ja bym na pewno chodziła. Jesli masz mozliwosc to wybierz szkolę z dobrą renomą lub nawet lepiej przy szpitalu w ktorym bedziesz rodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmhhhmmm...???...
tez uwazam ze dasz sobie rade bez szkoly rodzenia. mi sie tam pare rzeczy przydalo typu: jak kapac, czego uzywac do kapieli itp. ale ja nigdy wczesniej nie mialam do czynienia z malymi dziecmi a zapomnij juz calkowicie o noworodku! aczkolwiek z perspektywy czasu mysle ze szkoda kasy wydawac na ta szkole. tego samego mozesz dowiedziec sie na kafe albo zainwestowac w dobra ksiazke z obrazkami a przy porodzie i tak polozna powie ci co i kiedy robic, jak oddychac. posluchaj kolezanek i nie zawracaj sobie glowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ze wzgledu na oszczedniosc czasu czy gotowki? Poza tym slyszalam , ze są tez i szkoly rodzenia za ktore się nie płaci lub płaci symbolicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chodziłam do darmowej ,przyszpitalnej szkoły rodzenia i było ok. Zwiedziliśmy oddział, poznalam dużo fajnych babek no i lęk przed nieznanym nie był taki duży. Ale nie wydałabym za to kilkuset zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anula1983
no na ta akurat sie nie płaci jest przy szpitalu i kazdy moze przyjsc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anula1983
no to chyba skorzystam co mi tam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmhhhmmm...???...
ze wzgledu i na czas i na kase. u nas to sie nazywalo "darowizna" - czyli 250 zl na rzecz szpitala. szkola rodzenia byla organizowana przez polozne ze szpitala w ktorym rodzilam. swoja droga polozne byly fanatyczkami. jedna odnosnie naturalnego porodu (bez ZZO bo to szkodzi i zaburza funkcjonowanie organizmu dziecka i ZZO mowimy stanowcze nie) a druga fanatyczka laktacyjna (tylko karmienie piersia i nie ma ze boli, ze dziecko sie nie najada, ze brak pokarmu - jak to bylo w moim przypadku- karmic karmic i karmic!!!) przy porodzie trafila mi sie ta polozna od naturalnego porodu itp. bylo ok do czasu az pojawil sie moj lekarz prowadzacy ciaze (ordynator oddzialu) i pozniej maz do niego zadzwonil zeby cos pomogl bo ja juz nie wyrabialam z bolu i jak tamta uslyszala ta rozmowe to prawie bialej goraczki dostala i jej pomoc sie skonczyla. nawet nie przychodzila juz sama na sale do mnie zeby zobaczyc co sie dzieje tylko maz musial ja wolac. cale szczescie ze sie zmienialy w miedzyczasie i porod odbierala inna polozna, ktora wspominam jak najbardziej pozytywnie, bo baaaaaardzo mi pomogla :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmhhhmmm...???...
moj przypadek "absolwentki" jak widac nie byl pozytywny. u nas w szpitalu te polozne to takie jakby wszytskie rozumy pozjadaly i jak robisz jak ci kaza to jest ok ale tylko sie wychyl to juz jest mega problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anula1983
a czy to oddychanie przepona faktycznie pomaga bo jedni mówia ze tak inni ze gdy boli to nie masz nawet siły myslec o tym oddychaniu... paranoja ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem- nie pamiętam jak oddychałam.Staralam się oddychac tak aby jak najlepiej rozładować napięcie i ból.Dla mnie szk. rodzenia oswoiła mnie z tematem porodu,lepiej byłam przygotowana psychicznie. Natomiast na bieżąco połozne mowiły co zrobić-jak przeć,kiedy przeć,kiedy nabierac powietrze itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym poszla na taka szkole rodzenia chocby z ciekowsci, dla zabicia czasu, w celu poznania innych ciezarowek. Moj maz raczej nie bedzie chodzil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×