Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anastatatatazja

Usłygiwanie w związku, rozpieszczenie samodzielnego faceta.

Polecane posty

Gość Anastatatatazja

Sprawa jest dość.... dziwna. Nie mieszkam ze swoim mężczyzną, ale jestem u Niego weekendami. teraz byłąm przez 4 dni. On w tym czasie był na szkoleniu. Nie było go po 4- 5 h dziennie, ja siedziałam wówczas u Niego. Moje pytanie - czy nie mieszkając z Nim powinnam wykonywać prace domowe? Nie chcę Go rozpieścić, bo mam akurat taką tendencję, że nawet najwspanialszego faceta rozpuszczę jak dziadowski bicz. Czy powinnam sprzątać gdy mi się nudzi? Gotować obiadki? Jednocześnie nie chcę być bierna, ale nie chcę także aby miał wszystko podane na tacy, zważywszy, że to ja jestem u Niego, a nie On u mnie. Czuję się tam jak w domu - od roku spędzam tak weekendy. Nie ma chwilowo innej możliwości. Jak zadbać o faceta, ale Go nie rozpuścić? Może rzucić w sobotę tekstem "Kochanie, dzisiaj Ty robisz obiad", albo napisać smsa przed weekendem "Byłabym zachwycona gdybyś przygotował kolację przy świecach", co myślicie? On jest silnym, dominujacym facetem, ale do usługiwania każdy się przyzwyczai - a ja jestem taka włąśnie bardzo usługująca. Sprawia mi to radość, ale jednocześnie chciałabym aby On pousługiwał też trochę mi. Nienormalne? :) Ps. On jest bardzo samodzielony, potrafi zrobić niemal wszystko, od drobnych prac remontowych, po naprawę wszelkich sprzętów elektrycznych i zbudowanie domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cosielamiesz
zaproponuj temat ksiedzu na pobliskie niedzielne kazanie ,przedyskutujecie twoj powazny problem z wiernymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrobienie komuś przyjemności a usługiwanie to dwie zupełnie inne kwestie. od czasu do czasu coś ugotuj ale nie sprzątaj! :D sprzątać możesz jak będziecie na swoim, oczywiście przy jakimś podziale obowiązków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastatatatazja
Bardzo się z tego cieszę, że nie mam inych problemów, ale proszę o potraktowanie tego poważnie, wiem, że to trudne. ;) zdaję sobie sprawę.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zachowuj sie naturalnie
jesli to lubisz robic - rób , bedzie ci wdzieczny, a ciebie to wiele nie kosztuje. Ja sto razy wole zrobic obiad niz naprawiac klozet czy elektrycznosc w domu. Nie ma sensu dzielenia WSZYSTKICH obowiazkow po polowie. Kazdy robi to, w czym jest lepszy i co bardziej lubi.Poza tym milo jest zrobic przyjemnosc komus, kogo sie kocha. rozpieszczaj go, ile wlezie, mam nadzoieje,ze on cie tez rozpieszca chocby naprawiaj ac wszytko w waszym gniazdku , tez dla wspolnego pozytku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastatatatazja
Nie mieszkamy jeszcze razem. Ale mogę na Niego liczyć - wczoraj, gdy kropił deszcz zapytał czy mnie podwieźć z pracy do domu, naprawił mi wczoraj laptopa, przeinstalował system. Przywiezie mi cięzkie rzeczy samochodem do domu, przygotuje u siebie kąpiel, przyniesie herbatę, zrobi hot doga, którego uwielbiam. Także nie wiem gdzie to mogłoby być wyprośrodkowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to w czym problem rob po prostu czesc rzeczy,zrob obiad a niech on posprzata po obiedzie,nie jestes u niego juz gosciem tylko jestescie w weekendy razem i wspolnie zyjecie wspolnie robicie wszystko jak jest na szkoleniu to czemu mialabys mu nie zrobic przyjemnosci,nie ugotowac obiadu? zadzwon do niego zeby np.w drodze cos dokupil albo kupil wino,mysle ze razem bedziecie robic tak zeby nie bylo problemow jak facet ma poukladane w glowie,tak jak piszesz,to nie bedziesz mu musiala mowic Zrob to zrob tamto tylko sam bedzie dawal tyle samo od siebie,szczegolnie ze to jego mieszkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ugotuj coś pysznego, czemu nie? :) Tym bardziej, jeśli siedzisz bezczynnie, a on ma szkolenie. Ale z serca odradzam rujnowanie facetowi jego królestwa, dotykanie i przestawianie jego rzeczy, a nie daj Boże układanie ich po swojemu. Jednym słowem: nie sprzątaj! :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twims
Zgadzam się z poprzednimi wpisami, gotowanie ok, ale nie sprzątaj, no chyba że po sobie oczywiście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co siedzisz u niego w domu
jak jego nie ma w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes coollllll
brawo, juz cie urobil, sprzataczke sobie znalazl, nie sprzataj tylko ppoo sobie,inaczej zobaczysz czy cie wykorzystuje, ja tez bym chciala by moj facet mu sprzatal mieszkanie i gotowal, w koncu moj chlopak ,Moze:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastatatatazja
Nie urobił, tylko włąśnie ja sama taka jestem. Ale przynajmniej to zauważam. Z dokupowaniem np. to sam dzwoni w drodze czy czegoś potrzeba. A gdzie mam siedzieć gdy go nie ma? Na podwórku? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta wyjątkowa
powinnaś ugotować mu na obiad kaczkę z figamii, posprzątać całe mieszkanie ale uśmiech nie może schodzić Ci z twarzy, w przelocie zajrzeć do polityki lub newsweeka, super express zakazany, a gdy przyjdzie pan stać koło drzwi w mini i szpilkach najlepiej od razu z wypiętą pupą. powodzenia 🖐️ p.s. nie zapomnij o pomalowaniu paznokci na różowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgyusy
Ciesz sie, ze taki pomocny ci sie trafil. Moj mi powiedzial gdy sie poznalismy, ze go w kuchni nie zobacze. Myslalam, ze sobie zartuje, przez pierwsze pol roku nasz zwiazek byl na odleglosc wiec nic nie zauwazylam. Szybko sie oswiadczyl, ja wyjechalm dla niego z Polski. Jestesmy malzenstwem juz ponad 4 lata, ale w ciagu tego czasu nie zrobil sobie nawet kanapki, nawet herbaty sobie nie zrobil, woli byc glodny. Nie wie, gdzie co jest w kuchni. Nic nie gotuje, nie sprzata. Jesli sie wkurze i powiem, ze nie robie obiadu, ze on musi, to zabiera mnie do restauracji i juz tak sie u nas przyjelo, ze on okolo 2 lub 3 razy w tygodniu "robi obiad" zabierajac mnie do restauracji. Plusy to, ze jest bardzo zaradny, bardzo mnie kocha, troszczy sie o mnie, bardzo dobrze nam sie powodzi materialnie. On tez potrafi wszystko w domu naprawic, nawet myje moje auto, ale do kuchni go wolami nie zaciagnie. Nie rozpuszczaj, bo potem juz nic go nie nauczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość knmreijgnrejugn
jesli jest taki jak piszesz to odpuscilabym mu gotowanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kombinuj tak kombinuj, a szybko stracisz faceta. Nigdy nie trawiłem takich fląder co to tylko kombinowały, coby jak najwięcej obowiązków zepchnąć na faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastatatatazja
To do mnie? Nie znasz, nie oceniaj, bardzo o Niego dbam. Jednocześnie obawiam się, że aż za bardzo. Dokładnie to tak wygląda, On wraca ze szkolenia np. ma obiad, posprzatane, a ja odpindrzona. Ale nie wiem czy przeginam czy nie, On tez ma sprawne raczki i potrafi mi cos ugotowac, posprzata w domu, odkurzy, takze nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafefefeterianka
nie sadze abys rozpieszcala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli raz na jakiś czas zrobisz coś dla niego zupełnie od siebie to nie będzie to rozpieszczanie, a jemu zrobi się na pewno miło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde, mam to samo,ale czasem się stawiam, wkurza mnie, że karze mi sprzątać on u mnie w życiu niczego nie posprzątał i może dlatego jeszcze się nie zaręczyliśmy , bo w sumie wychował już sobie żonę to po co ma się zaręczać? dosyć tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde, mam to samo,ale czasem się stawiam, wkurza mnie, że karze mi sprzątać on u mnie w życiu niczego nie posprzątał i może dlatego jeszcze się nie zaręczyliśmy , bo w sumie wychował już sobie żonę to po co ma się zaręczać? dosyć tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastatatatazja
Mój mi w życiu nie kazał sprzątać, sam to robię. On wręcz mówi - ja pójdę na szkolenie, a Ty sobie odpocznij, posiedź przy komputerze, albo na co tam masz ochotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomaranczowa Karolina
Ja z moim chodziłam 4 lata przed ślubem nigdy razem nie mieszkaliśmy ale jak przyjeżdżał do mnie raz na 2 tygodnie w wakacje to moją mamę dosłownie kurwica trafiała że ja koło niego nie latam z obiadem, kolacyjką śniadankiem i mu nie usługuję. Woleliśmy poleżeć i pospędzać trochę czasu ze sobą, normalka. Sama latała wokół niego jak ja powiedziałam ze nie będę to potem mi jeszcze zarzucała że to ja powinnam koło niego skakać. Ja jak z moim chodziłam to nigdy u niego nie sprzątałam ani nie gotowałam, ale czasami przywiozłam coś co zrobiłam sama u siebie i go poczęstowałam. Wychodzę z zasady że jak jestem nie u siebie to się niczego nie dotykam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastatatatazja
To może ja rzeczywiscie zle robie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomaranczowa Karolina
Myślę że zrobić obiad jest ok ale opuść sobie sprzątanie tak jak tutaj radzą dziewczyny i może jemu też daj pole do popisu. Ja nigdy nie wyskakiwałam z jakimiś obiadkami u niego w domu bo po prostu wychowano mnie tak że jak nie jestem u siebie to się nie tykam niczego. Mój mąż był trochę inaczej wychowywany. Ja nawet jak u teściów jesteśmy to sobie sama herbaty nawet nie zrobię, bo nie lubię szukać po nie swoich szafkach. Mam koleżankę co chciała być u teściów uczynna, pozmywać naczynia potem okazało się że nie tak zmywa naczynie. Innym razem ukopała ziemniaki z ogródka i przyniosła do domu obierać to dostała opieprz że naniosła ziemi do idealnie sterylnej kuchni teściowej, bo ziemniaki to oni na podwórku obierają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastatatatazja
Hehe, to niezle. Ja rzuce tekstem na razie, ze miloby mi bylo aby KTOS zrobil dla mnie romantyczna kolacje w piatek. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomaranczowa Karolina
To jeszcze sprecyzuj kto ma ci dokładnie zrobić tą kolację, bo faceci to strasznie niedomyślne bestie :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastatatatazja
Nie no, już tak to powinien się domyślić. ;) Wierzę w Jego intelekt. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastatatatazja
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×