żądam od rodziców i już

żądam miłosci, nic więcej nie chcę, nie jestem małym dzieciek, mam 23lata, planujemy za rok ślub kościelny, ale najbardziej o to mi chodzi, że ojciec ma mnie gdzieś, niczym się nie interesuje, mieszkam z nim, teściowa się nami interesuje, zapyta się co załatwiliśmy, itp a ojciec nic, to bardzo boli, nie chcę pieniędzy, nie chcę nic prócz zainteresowania. wiem, chaotycznie piszę, ale serce mi rozrywa z bólu, bo mam tylko ojca, mama zmarła,

chujowizna

o co ci chodzi??

chujowizna i już, tak napisałem.

z idiotami nie będę dyskutować

23 lata- jesteś dorosła. koniec niańczenia. czas odciąć pępowinę.

zadam od rodzicow...ale ja kto, skoro masz tylko ojca?

o co Tobie teraz chodzi? Napisałem: chujowizna odnośnie sytuacji którą opisałaś, widze że krucho z używaniem mózgu u Ciebie?

darmozjad cholerny...

kto kogo niańczy??ja bym się z chęcią wyprowadziła, ale ojciec potrzebuje opieki,

"Nie jestem małym dzieckiem" - pisze idiotka ale - "Żądam miłości" Gdzie się takie dooopska rodzą? Jakie ty masz IQ, dziecino, 15? "Serce mi rozrywa z bólu" - za dużo brazylijskich telenoweli... Współczuje przyszłemu mężowi, brać tak głupiego popychla za żonę...

nie weim kogo darmozjadem nazywasz??jezeli mnie to sie mylisz, utzrymuje sie sama, dokłądam sie do rachunków, jedzenia, wszystko na pół, czasem nawet wszystko ja płacę,

jesteś grzybionką