nie rozumiem kobiet, które...

... tkwią w toksycznych związkach z facetami, którzy kłamią, zdradzają i ich nie szanują. Z miłości? Z nadzieją, że coś się zmieni? Dziewczyny, może i ciężko znaleźć porządnego faceta w dzisiejszych czasach, ale nie jest to niemożliwe. Zamiast brać szybko śluby, rodzić dzieci rozejrzyjcie się trochę i poczekajcie, a niewykluczone, że trafi wam się ten ideał. Odrobinę mniej lekkomyślności i spieszenia się "za mąż", a o ileż mniej tu będzie wylewania łez i żali.

tak, ale czasem na ideał trzeba czekać do śmierci:)

ale co jest lepsze? Czekać i szukać czy tkwić u boku kogoś, kto nieustannie rani?

co Wami kieruje, nieszczęśliwe? Miłość? Naiwność? Kasa?

?

ciezko jest to wyjasnic ... ja tez nie umiem tego zrozumiec ale mam kolezanke ktora... byla z kims 8 lat i sie rozstali teraz poznala faceta i pomimo tego ze on ją strasznie traktuje ona sie go trzyma... bo jak to ona mowi jak z nim jej sie nie uda to juz nic ją nie czeka :(

ja nie wiem czy moj byly zwiazek byl toksycznny chyba tak. czemu przy nim tkwilam?bo myslalam,ze skoro nie bije,nie zdradza,nie wyzywa to male wady,typu jego ciagle granie to nic,ze mozemy byc szzesliwi.niestety w koncu doszlam do wniosku ze to nie ma sensu,byc razem ale osobno,on z komp ja z laptopem.nic innego niz sport i gry go nie interesowalo,on nie widzial problemu w sobie.przy zerwaniu powiedzial,ze widocznie nie mamy wspolnych zainteresowan ( no bo ja nie chcialam grac 24 h w jakas glupote

to jakiego wybierasz partnera i jak układasz sobie relacje wynosisz niestety z domu rodzinnego, robisz to podświadomie obserwując rodziców to jak dajesz się traktować w związku to efekt tego jak widzisz swoją osobę, czy masz zaniżoną samoocenę itp zazwyczaj osoby z obniżoną samooceną i kompleksami są bardziej skłonne do tkwienia w tosycznych relacjach, one boją się odejść bo boją się być same, bez partnera czują się bezwartościowe

masz racje,ciagle balam sie zostac sama,teraz jak tak jest to mysle sobie,ze jestem beznadziejna etc.