Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sfrustrowana mama

Dlaczego nie daje rady karmic piersia?

Polecane posty

Gość autorko
agbr - zdecydowanie wole myc butelki i grzac wode by moc w nocy spac dluzej niz 30 minut! Nie chodzi w koncu o to by karmiac dziecko stracic zdrowie i nie moc w ciagu dnia zajmowac sie straszymi dziecmi. Jaki klopot jak sie pojdzie w gosci? poprosic, zeby ci wode podgrzali? Raczej klopotliwe jest karmienie piersia, bo przeciez nie bedziesz karmic przy wszystkich, wiec trzeba prosic czy mozesz sie przeniesc do innego pokoju, nie wszyscy maja warunki, etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aktywistka
jadem kipiąca : a skąd wynazłaś takie rewelacje ? :D może podasz jakies badania ? hehe, jasne ze nie podasz, bo to zmyśliłaś :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dxfc
Panie drogie, poicie dziecko mlekiem modyfikowanym? Czytałyście skład, że uważacie, że tak zdrowo odżywiacie dzieci? Wiecie co to jest tauryna? Jak ktoś pije tigery to wie. Przeczytajcie dokładnie skład mleka mod.We wszystkim jest chemia, nawet w mleku dla dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko
bo to co jedza matki karmiace piersia nie zawiera w ogole chemii, prawda? Smieszne... Trzeba by mieszkac na jakiejs ekologicznej wyspie, zeby nie byc w ogole narazonym na te wszystkie chemiczne swinstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozwaliła mnie ta tauryna. A Ty wiesz w ogóle co to jest ? bo wieje mi tu ignorancją i wpływem reklam. Zaszłyszane, ale nie sprawdzona, hmmm ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama zaraz dwojeczki
I jeszcze chcialam dodac autorko, ze kafeteria to bardzo specyficzne miejsce i zaraz zjedza ciebie, mnie i te wszystkie mamy, ktore nie karmily dlugo albo wcale :) Nie przejmuj sie tym, naprawde. To, ze nie karmisz wcale nie znaczy, ze jestes zla mama!! W ZYCIU! Mnie osobiscie wkurza ten brak tolernacji u matek. WSZYSTKIE musza robic tak samo: MUSZA karmic, MUSZA zakladac czapki, MUSZA spac z dziecmi, juz nie wspomne o danonkach, parowkach, normalnych obiadach i mleku krowim od roku...Tragedia jakas. Dlatego mowie ci, nie przejmuj sie tymi wszystkimi negatywnymi komentarzami, bo ja znam mnostwo ludzi (wlaczajac mnie i sioste), ktore w ogole nie byly karmione piersia, a sa zdrowe i wszystko z nimi ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żadne badania nie są mi do tego potrzebne. To, że widziałam mnóstwo zdrowych dzieci karmionych mm w zupełności mi wystarczy. A słowa "położnej Barbary", tylko upewniają mnie w przekonaniu, że w szpitalach dalej istnieje coś takiego jak terror laktacyjny. Powinnaś trafić na mnie, pokazałabym ci gdzie raki zimują, odechciałoby ci się stwierdzeń: "Zawsze w pierwszej kolejności po porodzie staramy się,żeby mama karmiła piersią" Może pozwólmy matkom decydować o tym jak będą karmić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do autorko - no cóż, jak bym budziła się w nocy co 30 minut to też bym pewnie podała mm. Jednak miałam więcej szczęścia - mój mały jak skończył 7 tygodni zaczął się budzić raz w nocy, atak około 10-go tygodnia przesypiał po 7 godzin - nie dopajałam niczym, tylko cycek na żądanie. Jak mi się ze trzy tygodnie temu "popsuł" i zaczął się budzić o 2-giej (czyli raz w nocy), to już byłam zła./ Ale to chyba skok rozwojowy, albo ząbki, teraz dokarmiam na śpiocha o 23-ciej (tak góra z 7 minut je, nie budzi się)i jest ok - śpi do 4,40. A z karmieniem w towarzystwie, to zawsze się pytam. Na szczęście obracam się wśród znajomych, którzy mają małe dzieci i często jak do nas przyjeżdżali, to też mamy karmiły - po prostu siadały sobie na kanapie z dala od stołu i nikomu to nie przeszkadzało. Więc teraz się odwdzięczają i też pozwalają karmić. A jak widzę, że towarzystwo jest mieszane, to wychodzę gdzieś - choćby do kuchni. Karmiliśmy się już na spacerze (gdzie w parku dostanę ciepłą wodę?), w sklepach (w pokojach matki z dzieckiem) itd. Super wygodne. Do osoby, która pisała, że karmią tylko te mamy, które nie mają problemów - przeczytaj mój pierwszy post. Moja mama twierdzi, że mało która kobieta na moim miejscu by karmiła, zwłaszcza po tym jak widziała, jak się męczyłam w szpitalu, bo mały za boga nie chciał złapać cyca. A w domu, zwłaszcza w nocy, to po pół godziny nawet trwałą walka, żeby go przystawić. Ale mama twierdzi, że ja już w kołysce byłam uparta i opłaciło się. Ale naprawdę szczerze - JEST SUPER. Mam nadzieję, że do roku będę karmić - choćby trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żeby było jasne - autorko nie potępiam Cię, bo wiem sama jakie to ciężkie. Jak nie dasz rady, to się nie zadręczaj. Próbuje Ci tylko pokazać, że nie jesteś sama, inne kobiety też miały problem, a miesiąc to za mało, żeby stwierdzić, że rzeczywiście nie dam rady. Ja na Twoim miejscu spróbowałabym podawać mm tylko na noc, a w dzień jednak próbować pierś. Chociaż do końca 6-go tygodnia, jak się nie uda, to trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żeby nie było - mały za tydzień kończy 5 miesięcy, a już waży prawie 8 kilo. Ubranka już na 74 mu kupuje, wczoraj kupowałam mu ubranko do chrztu i Pani powiedziała, że naprawdę duży jest. A jakieś małe ilości zupki dostaje dopiero od trzech tygodni. Pić nie chce nic poza cyckiem. Jak patrzę na niego jak się przytula do piersi, to nie mogę uwierzyć, że takie problemy były na początku i to tak długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czytałam od początku więc jak coś to sorry:) Ja karmię od samego początku mm i wcale Cię nie będę do tego namawiać bo wcale nie znaczy, że będziesz się wysypiać a dziecko nie będzie się budzić. My spaliśmy po 3 godziny na dobę do póki mała nie skończyła 2 miesięcy - taki charakter. Darła się to o jedzenie, to o picie, to darła się, żeby tylko się drzeć. Przejście na mm nie gwarantuje Ci odpoczynku. Twoje dziecko może być takie, że potrzebuje jeść mało a często i co? Wyobraź Sobie, że co godzine czy dwie musisz szykować butelkę. Ja nie namawiam ani doo karmienia piersią ani mm tylko mówię jak może być:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aktywistka
Jadem kipiąca --> ale głupoty pieprzysz za przeproszeniem, żal czytać. Najpierw piszesz : "Już dawno temu obalono mit, że mleko matki jest zdrowsze i dzieci dzięki temu nabierają odporności" Więc się pytam kto obalił ? podaj jakieś źródła tego co mówisz, bo rzucać puste hasła każdy potrafi :D Potem piszesz, że "Żadne badania nie są mi do tego potrzebne. To, że widziałam mnóstwo zdrowych dzieci karmionych mm w zupełności mi wystarczy." Typowe stwierdzenie pustego łba - ja tak uważam i nic nie mnie przekona. Czyli jednak nikt nie obalił żadnego "mitu" tylko wyrażasz swoje własne przekonania? Śłuszne czy nie.. wyrażaj je w taki sposób by innych kobiet nie wprowadzać w błąd - NIGDY NIKT NIE wykazał że karmienie mm jest właściwsze od naturalnego, nie pisz głupot wyssanych z palca. Poza tym.. położne i lekarze są po to by matkom z pustymi łbami wskazywać co jest dobre dla noworodków, bo nie każda takową wiedzę posiada (nie musi) i dlatego sugerują karmienie piersią, bo to jest najlepsze. A jeśli Ty masz leniwą dupę i ci się nie chce zadbać dobrze o własne dziecko, no to tylko żal dzieciaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do aktywistki
Tym zdaniem: "A jeśli Ty masz leniwą d**ę i ci się nie chce zadbać dobrze o własne dziecko, no to tylko żal dzieciaka. " naprawde sie popisalas i tylko potwerdzilas teorie typowej kafeteryjnej matki polki (swiadomie z malych liter). Jestes arogancka, zadufana w sobie i nie umiesz zaakcpetowac faktu, ze ktos moze robic i mysles inaczej. Typowe zasciankowe myslenie. Do tego jestes wulgarna i agresywna. W ogole nie umiesz dyskutowac, co jest typowe dla wielu matek z tego forum :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aktywistka
no niestety nie trafiłaś, bo ja dzieci nie mam, ups :D więc możesz sobie darować epitety typu matka polka itd (czego zresztą nie pojmuję, co wy się wyzywacie od tych matek polek - a ty kto jesteś - lepsza matka chinka ? :D poza tym nie jestem arogancka tylko powiedziałam ci dosadniej kilka słów prawdy - zabolało ? podobnie rozwalają mnie stwierdzenie typu - szczęśliwa mama szczęśliwe dziecko - mam znajomą, która jest szczęśliwa dopiero jak sobie golnie kilka głębszych i jakoś nie widzę, żeby jej dziecko było szczęślwe jak widzi swoją matkę naprutą.. smutne i żałosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PodobnaCi
Przestańcie chrzanić, że mieszanki są trujące. Wiele dzieci wychowuje się na mieszankach i jakoś rosną zdrowe i dorodne.Ba, ja nawet zauważam,że te karmione piersią są czasem badziej kłopotliwe i chorowite niż te na butli.Zresztą to nie reguła i nie licytujcie się tu, co jest lepsze, bo coraz nowe badania wychodzą i nie wiadomo, co wymyślą za kilka lat. Dla jednych karmienie piersią to wygoda, dla innych męka i dajcie spokój tym, którzy nie są w stanie karmić. Dla mnie osobiście też lepiej zabrać w podróż czy na wizytę do kogoś butelkę, termos i mleko w proszku, niż bawić się w rozpinanie bluzki i wywalanie cyca na wierzch. Człowiek ani nie mógł się ubrać w jakąś normalną bluzkę, bo tylko mógł zakładać takie, które w razie co łatwo odchylić, nie wspominając o napchanych pieluchami czy wkładkami stanikach, które też szpeciły i nawet nie dało się każdej bluzki na to ubrać. Ja też wybieram mm, bo dla mnie pierś to była nie tylko niewygoda, ale też i większe rozdrażnienie dziecka, ja byłam słaba, chudłam w oczach, wpadałam w niedowagę i nie dałam rady. Koleżanka karmiła ponad rok i teraZ BIEGA DO DENTYSTY, bo jej zęby wypadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dajcie wy już spokój. Każda karmi jak chce. W końcu to jej piersi. Jak ktos chce to niech karmi i do drugiego życia dziecka. Mnie osobiście to dziwi i przeraża, ale w sumie nie moja broszka. A jak któras nie chce to lepiej żeby nie karmiła. Lepiej i dla niej i dla dziecka - uwierzcie. A jak ktoś nie może, to pewnie na początku popłacze a potem przywyknie. Taka kolej rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PodobnaCi
Mnie rozwala gadanie, że jak nie karmisz piersią, to robisz krzywdę dziecku, trujesz je itp. To jest właśnie terror laktacyjny, a jakoś nie widzę wkoło, żeby te dzieci na butelce rosły chore, żeby miały krzywdę i były otrute.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do aktywistki
No to teraz sie popisalas :) Nie masz dzieci, a trujesz masakrycznie i rozsiewasz te swoje cudne madrosci uwazajac, ze wszystko wiesz najlepiej. :D:D Pogadamy jak bedziesz miala dzieci, bo teraz to rozmowa z toba jak ze slepym o kolorach :) Ty nie masz pojecia jak to jest miec dziecko, co sie wtedy mysli, czuje i robi, a jedynie mozesz sobie o tym gdybac. Najpierw zostan matka, a potem wypowiadaj sie na tematy w tej chwili odlegle dla ciebie jak stad na Marsa, bo teraz zupelnie nie masz pojecia o czym piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do aktywistki
I jeszcze jedno: nie wyrywaj moich slow z kontekstu, tak? Jak mnie cytujesz, cytuj do konca, bo napisalam wyraznie KAFETERYJNA matka polka, a t o OGROMNA roznica. Uwazne czytanie i czytanie ze zrozumieniem sie klania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aktywistka
A przepraszam, od kiedy to urodzenie dziecka podwyższa IQ i dopiero daje możliwość na tematy wypowiadania się w kwestiach medyczno-pielegnacyjnych jeśli chodzi o dzieci? Jeśli by tak było, żaden lekarz medycyny ani położna bez dzieci nie miałyby prawa do wykonywania zawodu... ;) Ja nie dyskutuję na tematy związane z wychowywaniem, ani związane z uczuciami macierzyńskimi, zauważ - tylko podważyłam twoje głupie puste niczym nie poparte gadanie na temat naturalnego mleka matki - naprawdę wiedzę na temat mleka matki można posiadać nie wydzielając go - mieści się to w twojej pustej głowie czy nie ? Ja czytam ze zrozumieniem, ale problem jest taki, że ty nie piszesz z sensem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do aktywistki
Niby taka elokwentna, a nie rozumie prostego jezyka pisanego i jeszcze mi ubliza :o Kolezanko, nie porownuj sie do pediatrow ani poloznych, bo kolo nich to ty nawet nie stalas i nadal nie masz pojecia o czym piszesz :o Gdby bylo inaczej przynajmniej pisalabys normalnie, a jak podniecona malolata :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość położna Barbara
Jadem kipiąca Ty naprawdę kipisz jadem :-) zupełnie niepotrzebnie moja droga i skąd to wrogie stwierdzenie,że pokazałabyś mi gdzie "raki zimują" Moja praca daje mi mnóstwo satysfakcji i nie raz słyszałam słowo "dziękuję" od szczęśliwej mamy. A wiadomo szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko. Tak już jest w szpitalach,że my położne dokładamy wszelkich starań aby mama karmiła piersią chociaż przez pierwszych 6 miesięcy. Nawet po cięciu c. przynosimy dziecko do mamy, i pomagamy przystawiać do piersi, tłumaczymy co i jak. Może ja jestem tylko prostą pielęgniarką, ale to lekarze Neonatolodzy i Pediatrzy zachęcają do karmienia piersią. My położne możemy tylko pomagać. Mleko modyfikowane w jednej setnej nie ma takich wartości odżywczych jak mleko matki. Nie ma co się oszukiwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tą pomocą i tłumaczeniem co i jak to bym pani Basiu nie przesadzała:) Wszystkie wiemy jak to mniej więcej wygląda. Oczywiście są wyjatki i mam nadzieję, że pani do nich należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mleko modyfikowane robi się z mleka krowiego. A mleko krowie jest dostosowane do potrzeb cieląt. Zawiera składniki potrzebne m. in. do budowy kopyt. Z tego co wiem, ludzie kopyt nie posiadają, więc małemu dziecku nie jest to potrzebne. Mleko matki jest najlepiej przystosowane do potrzeb małego człowieczka, bo dla niego jest wytwarzane. Zawiera odpowiednie proporcje wody, cukru, białka, tłuszczu i mikroelementów. Poza tym karmienie piersią jest tanie i wygodne, przygotowanie mleka ogranicza się do rozpięcia bluzki, nie trzeba nic podgrzewać, mieszać, sprawdzać temperatury, myć sterylizować... Moim zdaniem każda matka powinna karmić piersią, ale... ALE czasami tak się po prostu nie da. Tak jak każdy powinien wspierać innych w potrzebie, tylko że nie zawsze może, nie zawsze ma czym. Naturalna kolej rzeczy i nam nie pozostaje nic innego jak tylko się z tym pogodzić. Dlatego nie twierdzę, że autorka wątku się poddała, czy że jest złą matką - nie mogła karmić i już. Twierdzenie że ja dałam radę nie ma tu nic do rzeczy. Jo jezdem dziołcha ze wsi, 175 cm, przed ciążą 85 kilo. Bez szwanku przeżyję utratę 20 kilo, kilka nieprzespanych nocy czy miesiąc na samej marchewce z ryżem (kolki, tfu, tfu...). Autorka jest ode mnie dużo szczuplejsza i podejrzewam że utratę 20 kilo przepłaciłaby ciężką chorobą. Nie opłaca się to ani jej ani dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takczysiakkk
mleko modyfikowane jest mlekiem SZTUCZNYM tak się nawet mówi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×