Zdrada

Wiecie co... Tak sobie myślałem o pewnej sytuacji. A mianowicie o tym jakbym kiedyś ożenił się z jakąś dzierlatką. Byłoby pięknie ładnie i w ogóle. Aż do momentu kiedy to mojej wybrance odechciałoby się seksu. Z natury jestem człowiekiem zboczonym i kocham seks. Ale nie znaczy to, że mógłbym to robić z pierwszą lepszą cizią poznaną na dyskotece. Cenię sobie wierność itd. I nigdy w życiu bym nie zdradził. Mam swoje zasady. Ale właśnie gdyby przyszła taka sytuacja jaką opisałem powyżej. I pomimo rozmów z żoną itd., nic w tej kwestii by się nie zmieniło. A przed ślubem i kilka lat po byłaby równie żądna erotycznych przygód jak ja. Myślę, że znalazłbym sobie kochankę i ją regularnie zdradzał. No bo kur..a bez przesady.

Do autora: "wybrance odechciałoby się seksu" ? albo Ty nie będziesz juz "mógł" :) '

"I nigdy w życiu bym nie zdradził. Mam swoje zasady." "Myślę, że znalazłbym sobie kochankę i ją regularnie zdradzał. No bo kur..a bez przesady."

Do sdfg: Móc to ja będę zawsze mógł :D No ale gdyby... To jest jeszcze błekitny grom hahaha :D Także tego :D Do Perwersja: To jest tak samo jak przykładowo z 'Nigdy bym nie uderzył kobiety, ale jakby mnie zdradziła to bym lał w mordę i patrzył czy równo puchnie' ;)) Zawsze w życiu są wyjątki. Do amorekcompl: pier.ol pier.ol... Jestem zbyt zboczony, kreatywny i ciągle szukający czegoś nowego w świecie seksu więc taka sytuacja miejsca mieć nie będzie ;]

Zaprzestanie współżycia jest podstawą do uzyskania rozwodu. W czym problem?

C-PL : to Ci się udało :D ale jak wiemy, to wszystko nie jest takie proste. A tym bardziej jak są dzieci i np jak poza seksem wszystko jest ok :)

hehe

cytuje-"Móc to ja będę zawsze mógł" ha ha ha ha ha