Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość shiisha

''Na imię miał przystojny, a na nazwisko cham..."

Polecane posty

Gość shiisha

Proszę, poradźcie mi coś bo już nie daję sobie rady z tą całą sytuacją. Postaram się streścić. O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yttttttttttttttttr
zostawić chama w spokoju .Bądz dzielna szkoda tak pienknej kobiety c

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mediów uważają
Ach co za historia prawie jak w Przeminęło z wiatrem.Niech zgadnę tzw.samiec Alfa,przy którym czułaś się malutka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shiisha
Ile razy próbowałam związać się z innym facetem. I za każdym razem ON znów daje mi się we znaki, nie potrafię o nim zapomnieć. Potrzebuję go jak powietrza. Wiem, że to brzmi śmiesznie, ale wolę gdy mnie krzywdzi niż nie daje znaku życia (tak jak w tej chwili). Nie potrafię się wyleczyć z tej chorej miłości. Nie pomaga nawet to, że ciągle widzę go z inną kobietą. Dla niego zaniedbałam przyjaciół, a nowych znajomych dobrałam sobie tak, by być ciągle na bieżąco z tym co robi i gdzie jest, na wypadek, gdyby tak jak teraz znów nie dawał znaku życia. Nawet nie wiecie jakie to uciążliwe, nie wychodzę z domu, wiszę ciągle na telefonie, szukam z nim kontaktu. Po prostu szaleję, potrzebuję go, dlaczego go nie ma przy mnie...I wciąż wydaje mi się, że to moja wina, że gdybym była lepsza to by został przy mnie. I pomyśleć, że kiedyś miałam w sobie tyle pewności siebie, którą on mi skutecznie podburzył...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość możżże
jest...myślami przy Tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shiisha
no tak, czego więcej spodziewać się po kafeterii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nelly77
Ciezko doradzic cos innego jak tylko to ze musisz o nim zapomniec. Wiem ze to bardzo trudne. Sama przez to przechodze, a najgorsze jest to ze cały czas łudzę się ze bedziemy jeszcze razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaa jaaa
mialam cos podobnego...bylam wpatrzona w niego jak w obrazek przez 6 lat.. mimo ze mnie zostawial po kilka razy a potem wracal.. a ja tylko czekalam az wroci... wkoncu zrozumialam ze to raczej nie ma sensu... dalej jest mi smutno i zle, ale jakos troche lepiej sie czuje i co najwaznijesze juz nie czekam az on sie odezwie...wrecz przeciwnie wolalabym zeby tego juz nigdy nie robil! ale taki czas musi sam przyjsc... jednego dnia zrozumiesz ze on na ciebuie nie zasluguje, ze masz prawo byc szczesliwa... ja teraz czekam na to szczescie, mam nadzieje ze mnie jeszcze spotka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shiisha
Ale ja nie chcę nikogo innego. Czasem mam taki czas, że cieszą mnie jego poniżania, bo wydaje mi się, że zwraca na mnie uwagę w ten sposób. Ciągle wierzę, że on dorośnie do normalnego związku. Chce na niego czekać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaa jaaa
mialam to samo myslenie co Ty.. powaznie.. jeszce niedawno... kiedys przyjdzie taki moment ze powiesz stop..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Otrzeźwiej zanim będzie za późno. Przykra historia i źle się to czyta aż :o Wiesz Bóg dał nam i serce i rozum żebyśmy po równo z obu korzystali. Trochę szacunku do siebie samej bo jeśli Ty siebie nie szanujesz i dajesz się poniżać to inni też Cie nie będą szanować. Wiem, że jesteś zakochana ale takie traktowanie masz na własne życzenie a jakiś dupek się świetnie bawi a ty podbudowujesz jego poczucie własnej wartości, GRATULACJE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shiisha
Ale mi się wydaje że to nigdy nie nastąpi...tak bardzo go potrzebuję, że czasem wolałabym nie żyć, niż być bez niego. Jestem taka podłamana, tym bardziej, że nie wiem co się z nim dzieje...Płaczę dzień i noc, nie mam na nic siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shiisha
I wypisuję tu to wszystko, bo czuję się taka samotna. Wciąż na niego czekam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chce Cie urazić ani obrazić ale uważam, że ze stanem w jakim jesteś nie poradzisz sobie sama. Uważam, że potrzebujesz pomocy psychologa. I wydaje mi się, że czym prędzej się tam wybierzesz tym lepiej. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shiisha
Tylko co ja mu powiem...że jestem nieszczęśliwie zakochana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shiisha
Może, po prostu ten tytuł wydał mi się najtrafniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musiszsię zastanowić czy toma na prawdę sens. Boli bo zawsze prawdziwa miłość boli,ale z tego da się wyleczyć.Daj sobie czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, że wplątałaś się w chorą miłość.. nie w sumie to miłością nazwać nie można, raczej bardzo dramatycznym zakochaniem. Szkoda mi Ciebie bardzo ale nie jestem w stanie Ci pomóc. Życie jest krótkie i masz je tylko jedno więc go nie marnuj. Wybierz się do psychologa i opowiedz o swojej historii tak jak nam tutaj. Może on da radę Ci pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedyny slyszny komentarz
buehehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×