Brakuje mi tego

Mój facet jak mnie zdobywał to mówił i pisał teksty typu: "słońce", "moja kochana", itd. w ogóle, kiedy tylko mógł to mi słodził. A teraz jest inaczej. Ok...To że już tyle nie słodzi, to nawet dobrze, bo nie lubię jak faceci przesadzają. Jednak chciałabym od czasu do czasu usłyszeć, jak mówi do mnie jakoś ładnie. Jedyne co słyszę(i to rzadko), że jestem super czy cos w tym stylu. Nasze relacje sa bardzo dobre, dogadujemy się, ufamy sobie. Jednak brakuje mi tych słów...

Wiem, ze inni mają poważniejsze problemy, a więc nie piszcie mi tego, jak coś, bo jestem świadoma. Jednak jest mi smutno...

Nieprawda ;) Ja jestem z moim już osiemnaście lat i nadal nazywa mnie pieszczotliwie ;)

Jasteśmy razem osiem miesięcy. Nie mamy ślubu. Też nie mieszkamy razem. No właśnie, faceci jak chcą zdobyc kobietę to niesamowicie słodzą... A mi brakuje po prostu miłego słowa.

nie patrz na słowa. patrz na czyny.

rukola i bazylia, jak to możliwe? Masz jakis złoty środek na to? ;)

Na czyny patrząc, to wszystko jest dobrze.

pewnie to taki typ, ktory nie czuje takiej potrzeby i nie widzi sensu w wyglaszaniu takich frazesow, ktore na nic sie nie zdaja tak naprawde. to tylko slowa. czyny sa wazne. moze sadzi, ze czynami okazuje Ci to jaka jestes wazna dla niego itd itp Moze trzeba mu powiedziec czego Ci brakuje... i moze przez jakis czas znow bedzie pamietal o tym, ze tak lubisz... a potem znowu sprawa ucichnie, bo to nie lezy w jego naturze.

nie sadzisz ze rozmowa z facetem przyniesie lepszy skutek niz marudzenie na kafe?

Nie wiem co doradzić - tak już zwyczajnie jest ;)

moja kochana, słońce moje najpiękniejsze, jeśli czyny są ok, to ja ci powiem: "słońce!" i "moja kochana!". idź go przytul i nie narzekaj.;)

Wiem, że marudzę, ale smutno mi trochę... Możliwe, że to nie leży w jego naturze. Niektórzy, gdyby wiedzieli, że on kiedykolwiek tak do mnie mówił, to pewnie by się zdziwili. soundsOFTHEuniverse - chyba masz racę. Może faktycznie najlepiej będzie jak z nim porozmawiam.

ale ""słońce", "moja kochana"" jest takie oklepane... mnie nawet kolega z pracy dzieciarty i zonaty tak nazwał ...wiec wies... to jest durne i oklepane...lepiej chyba jak by cos fajneo powiedział niz te "słonce, duponce" prosze cie :/ .... chyba lepiej usłyszec "ale fajna jestes, lubie cie, kocham cie, jestes wspaniała" niz te "słonce" sorry ze tak agresywnie ale nie lubie tego zwrotu

I przytulę go... Oczywiście, że go przytulę :)

Do no widzisz...: Spoko, każdy lubi cos innego. Mnie też nawet zwyczajni koledzy róznie nazywają. Ale mimo wszystko jest różnica jak się coś usłyszy od kolegi, a inaczej jak od mężczyzny, którego się kocha.

"Mnie też nawet zwyczajni koledzy róznie nazywają. Ale mimo wszystko jest różnica jak się coś usłyszy od kolegi, a inaczej jak od mężczyzny, którego się kocha." no ale uslysz "słonce" od chłopaka którego nie kochasz a nawet nie wiesz czy lubisz a chwile pozniej od swojego faceta to jest zgrzyt...złe skojarzenie... tak samo nie lubie jak jakis obcy facet smie bnazwac tak jak moj mnie nazywa...mam ochote rozjebac kolesia ze mi zajebał miłe wspomnienie !!! rozumiesz?

no widzisz... to prawda, ja do wszystkich tak mówię.:D a zaczęło się właśnie od tego, że kolega z pracy tak zaczynał rozmowę z każdym bez względu na płeć. zaczęliśmy go dla żartu naśladować i wrosło.

no własnie

Mi się jakos nigdy źle nie kojarzyło...Nie wiem..Rozgraniczałam to. No, ale może i prawda. Rozumiem, o co chodzi. świat w kolorze sepii- Dobre! Hehe...

dlatego wymyślam bardzo orginalne pieszczotliwe zwroty ...i jak ktos takiego kołomnie urzyje juz jest spalony ;) :P juz z góry nie lubie :P

no juz tak ma :/ dziwacznie ... cos co jest zarezerwowane tylko dla mojej jednej osoby nie moze nalezec do kogos innego

no widzisz... słońce, nie bądź taka zaborcza. to tylko słowa.;)

"spierdalaj" to tez tylko słowo :)

tak?

tak?

już spierdalam w radosnych podskokach!