jak wytłumaczyć teściowej że nie chcemy mieć dzieci?

czyli unikanie problemów to egoizm a płodzenie dzieci jeśli ktoś nie nadaje się na ojca czy matkę to czysty altruizm ? ktoś może nie chcieć mieć dzieci z wielu względów: problemów zdrowotnych, psychicznych, moze nie czuć się na siłach wychowyać dziecko, moze uważać że nie spełni się dobrze w tej roli.... wg was lepiej by ktoś na siłę przymuszał się do bycia rodzicem nawet jeśli uważa że się nie nadaje albo by sobie nie poradził ? byle nei być posądzonym o egoizm i wygodnictwo czyli dla dziecka lepiej mieć niezrównoważonego emocjonalnie rodzica, nieodpowiedzialnego obrońcy dzieci się znaleźli

ja też czekam żeby napisała dlaczego nie chcą , bo jak mówię jej że są egoistami i wolą wygodne życie, to się oburza i mówi że to nie ma nic do rzeczy

Powiedzcie jej: "Nie czekaj babo, bo się nie doczekasz". Ją trzeba sprowadzić na ziemię, niech zna swoje miejsce babiszon. Powinna was trochę szanować, wasze życie i plany. Za dużo sobie pozwala.

Bo w Polsce kategoria, że się nie ma dzieci z wyboru jest nadal dość nowa ;). Kiedyś jak ktoś nie miał, to mówili że nie może ;)

problem z teściowymi jest taki że jak powiły już swojego synka to już w myślach ułożyły mu całe życie....i w ich wizjach pojawiają się wnuki, które one z dumą będą pokazywać swoim koleżankom.... i nagle wizja pryska gdy nie mogą skapować że to co robią dorośli ludzie po ślubie to już nie teściowych broszka.....a one przecież już zaplanowały że będzie dwoje wnucząt i będą im kupować ubranka i ble ble ble

z drugiej strony, jak twój mąż, to jej jedyny syn, to się nie dziwię, że może być rozżalona...

dlaczego nie chcemy mieć ? no cóż pewnie wszystko to co napiszę zostanie podciągnięte pod egoizm bo jeżeli postrzegacie to takimi kategoriami to to rzeczywiście jest w dużej mierze egoizm a nie chcemy bo: - nie czujemy się na siłach być rodzicami nigdy nie chciałam być matką i ni uważam żebym się sprawdziła w tej roli - nie chce mieć dziecka na siłę - bo każdy ma bo tak trzeba bo taka jest kolej rzeczy dla mnie nie jest mam prawo wyboru i go dokonuję - nie mam cierpliwości do dziecka nie lubię dzieci - ani się nimi zajmowć ani bawić tłumaczyć nic po prostu nic wolę nie mieć z nimi wogóle kontaktu - wolę nie mieć dziecka niż mieć a potem tego żałować i traktować je jak kulę u nogi przez następne 20 lat - mam pasję którą kocham i której chce wiele w przyszłości poświęcić a przy dzieciach nie będzie to możliwe

nawet jak syn jest jedyny, to chyba nadal to nie jest sprawa matki, jak dorosły syn układa sobei życie gdyby był gejem i zamieszkał z towarzyszem życia to matka miałaby prawo go terroryzować fargumentem że musi mieć wnuka ? ;-)

no tak powinna to zaakceptować, ale jestem w stanie ją zrozumieć...

ni nie jest jedynakiem ma siostrę która jest teraz w ciąży napisałam w pierwszym poście tylko napisałam bratowa a miało być szwagierka sorki za błąd

aha, no to ok, będzie miała wnuki ;)

taka baba zawsze myśli, ze jak sobie życie zmarnowała dla synusia, inni powinni robić to samo - przejmować pałeczkę a tu zaskoczenie - ktoś nie chce mieć spapranego życia, no rzeczywiście dziwne........

Ja Cię w dużej mierze rozumiem, bo jestem też taką osobą, która równie dobrze mogłaby nie mieć dzieci, ale chyba jednak się przekonuje do tego...

"nie czujemy się na siłach być rodzicami " co to w ogóle znaczy? to stwierdzenie nic nie mówi , boisz się wziąć za kogoś odpowiedzialność ? za duży to dla ciebie ciężar emocjonalny , jesteśmało odporna psychicznie ? czy po prostu nie chce ci się w nocy wstawać ?

proste jak budowa cepa: dwoje dorosłych ludzi, ich życie i ich przyszłość....mają prawo robić z nią co zechcą a życzenia i wizje mamusi, no cóż, niech do kobiety dotrze że młodzi nie są po to by spełniać jej wizje i fantazje każdy kto ma dzieci powinien o tym pamietać, a wiekszość tych, którzy deklarują że chcą mieć dzieci właśnie mają tendencję do projekcji na dzieci swoich oczekiwań i planów mam dzicko bo ma kontynuować rodzinną tradycję i prowadzić rodzinną firmę....ma być lekarzem, tak jak dziadek i ojciec...itd itp chcę meić dzieci by zajeły się mna na starość.... to jest dokłądnie przykład egozimu, mam dzieci bo mają spełniać jakąś narzuconą im rolę są dni że boję się przyszłości, starości, ale nawet mimo to wiem że zdecydowałabym sie na dziecko tylko ze względu na nacisk społeczny i ewentualny strach przed samotną staroscią to nie są powody by powoływać nowe życie

my się już chyba nie przekonamy ja mam 32 lata mąż 34 i nic nam się nie zmienia w tym temacie a jesteśmy 5 lat po ślubie a ogólnie razem 9 lat

ja też nie lubię dzieci , ale cudzych , wprost NIENAWIDZĘ !

a ponieważ w tym kraju kobiety rodzą dzieci często z musu, potem próbują zmuszać inne, żeby z musu urodziły i kółeczko manipulacji i nacisku społecznego się kręci...

którą chcesz się zająć ? bo ciekawa jestem

Co to jest 32 lata ;). Napiszę banał, ale jak najbardziej prawdziwy, oby Cię to nie dotyczyło, bo to jest straszne...ale nigdy nie wiesz, czy za 3, 5 lat nie zapragniesz dziecka i może być już wtedy za późno...i może być dramat.

za stara już jesteś żeby mieć dziecko ...na twoim miejscu też bym już sobie odpuściła

"nie czujemy się na siłach być rodzicami " co to w ogóle znaczy? to stwierdzenie nic nie mówi , boisz się wziąć za kogoś odpowiedzialność ? za duży to dla ciebie ciężar emocjonalny , jesteśmało odporna psychicznie ? czy po prostu nie chce ci się w nocy wstawać ?" jedno i drugie mam depresję, nerwicę i nie sądzę by znerwicowana, neurotyczna matka była idealnym towarzyszem dziecka któremu kształtuje się psychika....z doświadczenia widzę że właśnie neurotyczne matki wychowują neurotyczne dzieci....głupotą by było udawać że nie zauważyłam tej analogii i nie wyciągnełam wniosków po choinkę mam tworzyć dziecko które będzie kopią mnie ? nie jestem też na tyle naiwna by wierzyć że dziecko będzie inne, silne psychicznie i stanie się moją podporą (kolejny przebłysk egoizmu)

co to znaczy nie czujemy się na siłach? to chyba jest kwintesencja tego wszystkiego dlaczego nie chcemy- nie umiem ci tego wyjaśnić ubrać tego w słowa to tak jakby tobie na siłę ktoś coś wciskał czego nie chciałaś nie chcesz i nie jest ci potrzebne do szczęscia nie chce być za kogoś odpowiedzialna wychowywać go poświęcać się dla niego zajmować nim jesteś w stanie to zrozumieć? może i to jest dla ciebie i nie tylko dla ciebie egoizm ale tak czuję i tak jest

dla mnie nie jesteś egoistką :) a jaka to pasja?

piszesz pod dwoma nickami ??? trzeba było od razu napisać że masz depresję , jesteśchora i dlatego nie chcesz mieć dzieci ....no chyba teśćiowa powinna to zrozumieć ???

to się nazywa świadomość i świadomy wybór po prostu masz mało "polskości" w sobie ;)

za stara ? hm to super mam problem z głowy muszę uświadomić teściówkę da mi spokój hehe:))

No to jest sposób, za stara :D

nie nie piszę pod dwoma nickami jestem zdrowa na ciele i umyśle chociaż tamtem wpis rzeczywiście tak jest sformułowany że nie dziwię się że pomyślałaś że jest mój

z tym wiekiem to też trochę racji .. na oddziale położniczym mówili by na ciebie "stara pierwiastka" :D