Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość skoliozzzzza

kto nie lubił w szkole lekcji wf i dlaczego

Polecane posty

Gość skoliozzzzza

W Polsce niewiele szkół stwarsza warunki dzieciakom i młodzieży do krzewienia kultury fizycznej. Trochę lepiej ma się sytuacja na uczelniach, ale też jest jeszcze wiele do zrobienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nienawidziłam wf:O najgorzej było w lo, bo miałam za nauczycielkę STARE PURPUDŁO. Pozdrawiam Panią R. :O 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tja... a z drugiej strony dzieci i młodzież wraz z rodzicami kt NIK-u. jest o tym raporombinują, jak by tu nie ćwiczyć i załatwiają lewe zwolnienia. Nawet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panktórypokochałsztuke
Ja uwelbiałem zajęcia z wychowania fizycznego w szkole. Zawsze biegało się za piłką, i tyle. Czasem jakieś ewentualne ćwiczenia gimnastyczne - ale, że zajęcią te przypadały w jednym dniu - jednoska lekcyjna jedna po drugiej - każdego dnia, na który przypadał wf, był dniem biegania za piłką! I o to chodzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie lubiłam tylko jak był na pierwszych lub środkowych zajęciach :O A po wf np matma i nie ma że były sprawdzian z biegów czy coś i każdy pada i myśli tylko o odpoczynku :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoliozzzzza
a ciekawe kto się dobrze nauczył pływać na szkolnym basenie, albo za sprawą starń wf-istów. Niektóre szkoły dowożą dzieciaki na basen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeździłam na basen z klasą do innej szkoły w klasach 2-3 - nie umiałam pływać mimo to, dopiero później sama w rzece się nauczyłam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przez sport
wyczynowy, ale nie przez szkolny wf, no chyba, ze jakas nieszczesliwa kontuzja, ale nie o tym temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedługo studentka
Zależy w jakiej szkole. W gimnazjum miałam taką nauczycielkę, że bez zwolnienia wykończyłabym się psychicznie. Pokrzykiwała, rzucała chamskie teksty, straszyła np. do jednej dziewczyny mówiła "tu ci ciężko, a jak urodzisz dziecko, wiesz co to za ból?", miała jedną ulubienicę, której rodzice należeli do bogaczy i jej właziła w dupę, a inne dziewczyny często nawet przez nią płakały. Jak wf miałam z innymi nauczycielami to go bardzo lubiłam. Nawet chodziłam na zajęcia pozalekcyjne. Grałam w koszykówkę, siatkówkę i jeździłam na zawody. Ale z tą jedną nie dało się wytrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubie niezdrowe jedzenieee
od podstawowki mialam zwolniene, przez astme

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panktórypokochałsztuke
"tu ci ciężko, a jak urodzisz dziecko, wiesz co to za ból?" No, potworne, faktycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba tylko
baby wf-istki potrafia być takie jędzowate, nie udało mi się jeszcze spotkać wrednego wf-isty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupkaszankawdrzwi
Nie to nie to tam się chodziło takim kotem z giwerą i się potwory zabijało i pieniądze się zbierało za 100 to się dostawoło życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja lubię jak np. jest gra w siatę. Ale jak całą lekcję nas męczy gimnastyką i to nie jakimiś tam prostymi ćwiczeniami, to jest masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłka siatkowa
skok przez kozła nie wszyscy lubili, czy obowiązkowe skoki w dal. Nie każdy ma predyspozycje, a w siatkę właściwie każdy może grać, niby wzrost wskazany, ale na pozycji libero też mozna się wyspecjalizować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dffgfghghgh
ja nienawidzilam, a szczegolnie tych wszystkich biegow, skokow w dal, skokow przez kozla, grania w siatke, kosza, jednyne w czym bylam dobra to gimnastyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie chodziłem na W-F bo to nie miało sensu. Nauczyciel siedział u siebie w kanciapie a my siedzielismy w sali, na boisku albo czasami na korytarzu. To juz lepiej bylo po lekcjach iść pograc w piłe. Poza tym wf był zazwyczaj pierwszy albo jakos na początku dnia a w szkole były takie obślizgłe prysznice że nawet karalucha bym tam nie wsadził bo by sie jeszcze czyms zaraził. Poza tym 3 prysznice na 15 osób i przerwa 10 minut to troszkie za mało ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :)))))))))))))))
WF jest najgorszy.. nienawidzę go.. na każdej lekcji w LO od dwóch lat robimy to samo.. siatkówka.. nie ćwiczyłam i nazbierało mi się dużo jedynek i przez to miałam 2 na koniec.. ;/ w gimnazjum fajnie się ćwiczyło bo był fajny pan od wf :) i robił z nami różne rzeczy nie tylko siatkówka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość venom
(..) ..bo był fajny pan od wf i robił z nami różne rzeczy nie tylko siatkówka. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatulek
A ja straciłam dziewictwo z nauczycielem wf ze szkoly obok:) Dwie szkoly, jedna sala gimnastyczna... Zawsze wodzilam za nim wzrokiem bo byl uosobieniem piekna dla mnie, szerokie plecki, waskie bioderka...jak mysle o nim to mrauuuu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :)))))))))))))))
No bo tak rzeczywiście było :O Oprócz siatkówki robiliśmy jeszcze treningi siłowe, wytrzymałościowe, kamasutre i penetracje analną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :)))))))))))))))
oczywiście podszywie i nie tylko :P och.. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :)))))))))))))))
Bardzo sobie chwale doświadczenie jakie nabyłam w gimnazjum z moim wspaniałym panem wuefistą. To czego sie tam nauczeyłam procentuje mi w LO. Nawet sam ksiądz powiedział na szkolnej akademi że nie miał jeszcze takiej zdolnej uczennicy. nawet Siostra Klara mu tak nie daje :) Pieszczotliwie mówie na niego "mój przeorek" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×