jestem do niczego

do takiego dzisiaj zdania doszłam nie pracuję mam 26 lat, własnie kończę drugie studia, drugie bo po 1 pracy nie było (zero szans w moim mieście) nie obroniłam się w czerwcu, bo pracowałam ostatnie kilka miesięcy (na czarno) umowy nie dostałam, pożarłam sie z szefowa i dałam sobie spokój z tą pracą obrone mam na wrzesień, ale co dalej? Mój mąz pracuje, wszyscy naciskaja na dziecko skoro pracy nie ma, radzą urodzić i wtedy zacząc szukac pracy, bo jak już praca się znajdzie to potem się bedzie dziecko w nieskończonośc odkładać... wszystko takie zakręcone, kasy tez za duzo nie mamy jestem beznadziejna, pocieszcie :-(

jem kupe

a Twój facet ile zarabia? Jak chcesz myśleć o dziecku to jest ważna kwestia.

mało zarabia, ale rodzice chca pomóc, w obecnej sytuacji wcale nie wiadomo czy za rok/dwa będzie lepiej? Mąż pewnie będzie z czasem lepiej zarabiać, ale zanim ja znajde prace i zaczne zarabiac to potrwa, dziecko bede odkładac, bo praca, a teraz wszedzie mnie pytaja czy mam ju ż dziecko

z dzieckiem poczekaj, brak pracy to nie powód żeby je mieć. Nie jesteś beznadziejna, tylko weź się w garść a będzie dobrze :)

zobacz tutaj: https://bitly.com/gs1LP8 : przyda Ci się. ^^

ehh dzieki pójde spać może jutro wstane jak należy prawa nogą ?

wspolczuje ci, nic gorszego jak wszyscy sie wpierdalają i każą rodzic bachory gdy kobieta nie ma na to ochoty. no ale przeciez nie musisz ich sluchac

to ty bedziesz sie musiala meczyc z bachorem a nie twoj męzus czy rodzina