zdradzil mnie chlopak a teraz nie wierze obecnemu

tak jak w temacie. Byly spotykal sie z inna przez 2 miesiace, w koncu sprawa sie rypnela i odszedl. Chociaz wtedy niczego nie podejrzewalam i reke dalabym sobie uciac, ze mnie nie zdradzi, myslalam, ze sie pobierzemy... Teraz nie wierze obecnemu chlopakowi, wszedzie doszukuje sie dowodow na to, ze mnie oklamuje, nie wierze gdy mowi, ze mnie kocha;((( jestem zazdrosna o kazda dziewczyne w jego otoczeniu:((((( czasem zachowuje sie okropnie, jestem uszczypliwa i niemila. Strasznie boje sie zranienia i chociaz mi na nim zalezy jak na nikim innym, staram sie trzymac go na dystans, zeby za bardzo sie nie przywiazac. Jestesmy razem krotko, ale boje sie ze on tego nie wytrzyma i odejdzie. Zepsuje wszystko na wlasne zyczenie... Czy ktos ma podobne doswiadczenia? jakies rady? Piszcie.

Mam to samo:/ Staram się w miarę możliwości dusić to w sobie, zależy mi na obecnym i nie chcę go ranić, ale i tak bywam złośliwa. Nie wiem, co Ci doradzić, ponieważ sama się z tym zmagam. Były również spotykał się około 2/3 miesięcy z inną, w dodatku naszą wspólną koleżanką. Wszyscy wokół wiedzieli, tylko nie ja. Naprawdę niemiła sytuacja, teraz również się boję, że będzie podobnie i także zachowuję dystans. Wybacz. Wiem, że w odpowiedzi powinnam może coś Ci doradzić, a nie żalić się. Ale nie mogłam się powstrzymać, żeby tego nie napisać, uderzyło mnie podobieństwo sytuacji.

a wasz obecny chłopak wie o waszym przykrym doświadczeniu? powinien zrozumieć, że wam ciężko..

Wie, ale nie chce słyszeć już o tamtym i często ma mi za złe brak zaufania. Uważa, że to co robię jest porównywaniem ich obu. Dlatego o tamtym już nic nie mówię.

w duzej mierze wlasnie dlatego,niedawno zerwalismy. pierwszy zostawil mnie dla innej,pare miesiecy oszukujac mnie. teraz w nowym zwiazku(1,5roku) bylam uczulona i zazdrosna o wszystko,obydwoje znalismy swoje hasla do poczty,skypa, facebooka,ja czesto sprawdzalam czy aby cos sie nie kroi,nie pozwalam mu chodzic na imprezy samemu,chcialam z nim byc ciagle,zeby tylko nie poznal nie zauroczyl sie inna.to wszystko bylo chore,w kazdym zaproszeniu od znajomej szukalam czegos.ogolnie nic nie znalazlam nigdy,choc moze...ostatnio widzialam jakis nowy numer,niby jakiegos kolegi,tylko ze oni nigdy do siebie nie dzwonia na tel,mysle,ze moze to byl nr jakiejs dziew.no coz juz niewazne. w jakims sensie czuje sie lepiej,bo teraz mi obojetne wszystko,juz sie nie boje ze mnie zdradzi czy cos. mam juz dosc zwiazkow.widocznie sie nie nadaje do tego.

oczywiscie on wiedzial jak sie zachowal jego poprzednik,w sumie jestem zla na siebie bo to byla jakas obsesja.jeszcze jakby ten dal mi jakis powod,a tu nic.chore

normalna kolej rzeczy, teraz każdy kolejny Twój facet będzie cierpiał przez tamtego, niestety tak juz jest że człowiek raz zdradzony przesadnie dmucha na zimne...

coś tak czuję, bo mam bardzo podobnie jak Wy. Traumatyczne przejścia z ex (zdrada) i teraz wszędzie doszukuję się dowodów, że moj obecny też mnie zdradza. A on ma tego coraz bardziej dosyć ... Trudno jest zaufać po takich przejściach. Sama nie wiem za bardzo jak nad tym panować, niestety.

Może można się po prostu NAUCZYĆ ufać?

ale jest światełko w tunelu bo potrafisz dostrzec swoją przesadę - na pewno niedługo dojdziesz do siebie - nie każdy facet jest zły, ale są też i sku******* ;)

To jak ci gratuluję pomysłu na życie, ciekawe jak ty byś się czuła będąc wiecznie porównywaną do poprzedniej dziewczyny swojego partnera. Zostaw to co było za sobą

najlepsza droga do tego, żeby Cię zostawił

Predatorka-wiadomo nie chcialabym zeby ktos ciagle mnie porownywal.jakby tak bylo latwo odciac sie od wszystkiego i zaczac wszystko od nowa.to jacy jestesmy jest spowodowane wlasnie przeszloscia. ludzie sa rozni. jedna kobieta jak ja zdradzi facet nie wybaczy a druga wybaczy i bedzie mogla z nim zyc.a ta pierwsza juz zawsze bedzie podejrzliwa.

Ktoś napisał, że być może da się nauczyć zaufania. Otóż wg mnie nie ma takiej możliwości. Po każdym ciosie uczyć się od nowa? Może jeżeli ktoś jest naprawdę silny psychicznie, potrafi to, ale ja po takich porażkach zwiększam dystans. Muszę uważać tylko, żeby nie urósł do rozmiarów muru;]

człowiek to rzecz nabyta, dzisiaj jest, jutro go nie ma. 3majcie się dziewczyny i ufajcie tylko swoim dzieciom

ja mama to samo tylko jestem z tym co mnie zdradzil probujemy ale jan iepotrafie juz tego odbudowac milosc przelalam na syna