Czy w blokach mieszka sama biedota?

ja mieszkam w bloku , nie uwazam sie za biedotę ale też nie za krezusa. Mieszkam w bloku , bo samej nie chciałoby mi się ograniać posesji a na panią do pomocy nie mam nerwów , nie mogłabym patrzeć jak ktoś sprząta w moim domu za pieniądze. Mieszkanie w bloku jest wygodne , nic mnie nie interesuje , cokolwiek się stanie w sensie awaria rury itp , dzwonię do administracji i łaski mi nie robią . Nie musze się martwic o ogrzewanie , odśnieżanie drogi do wejścia . Mam wszedzie blisko , kilka placy zabaw w zasiegu reki , sklepy i inne punkty usługowe . Wiadomo , że w lato trochę żal , bo jednak w domu otwieram drzwi od tarasu i mogę dziecko wypuścić na dwór , ale akurat na moim osiedlu jest również ładny mały park , wiec trochę mi to rekompensuje. Poza tym mój brat ma dom i czesto do niego jeździmy .

z bogactwa ktore sie odziedziczyło , posiadło zapewne nie , ale jak sie samemu do czegos doszło i ma sie inne widzenie niz dom z basenem to mi jest przykro troche . Bo ja tam wole isc miedzy ludzi , a basenów jest pod dostatkiem wszedzie pełno co za przyjemnosc pływac samemu w swoim basenie - no chcyba ze ktos samotnik i takie cos lubi ...

byloby nas stac, bo to mieszkanie nowiutkie w 2005 roku kosztowalo 80 tysiecy..( zrobione 2 lazienki, wyposazona kuchnia, podlogi wszystko - tylko pokoje puste) patrzac na to jak sie tutaj zarabia to szloby to rozlozyc na raty oczywiscie na dlugie lata, ale daloby sie a jak nie te to inne ;) mieszkania sa tutaj duuuze i nie sa takie drogie za 60tysiecy 4pokojowe, ok 100metrowe tez daloby sie kupic i to w samym centrum miasta ( Almada ) tam gdzie mieszka jego mama.. duzo jest takich ofert

zeby siedziec w domu trzeba to lubieć , by miec ogród to samo ! Ja mieszkanie traktuje jak sypialnie , stad i po co by mi dom ? ile ludzi tyle zapatrywan , a wy sie tu licytujecie ... nie ładnie

Ja wole mieszkać w bloku bo domu to cały czas pilnować trzeba , ja nie chce być niewolnikiem własnego domu, często wyjeżdżam podróżuje i nie chce się martwić czy mi okradli czy coś się stało itp

bardziej oplaca sie kupic mieszkanie tutaj i to nie male, niz w Polsce, bo tam z cenami przesadzaja.. a metraz nie jest zbyt ciekawy

ja mieszkania w bloku sobie nie wyobrażam no bo gdzie bym trzymał pięc samochodów i Harleya ,o piciu rano kawy na ogrodzie czy posiłkach na swierzym powietrzu nie wspomne , ale jak ktos woli blok to jego sprawa nawet jak ma miliony przymusu nie ma , dla mnie blokowiska to krok do patologii

jeszcze mi nie odbiło by kawe pic w ogrodzie - piwo to jeszcze rozumiem.

ja rano piwa nie piję , zasadniczo piwa prawie wcale nie pije bo teraz piwo to chemiczne szczochy

owłosiony , tekst o patologi był nie fair . Jak ktoś ma patologię w głowie to będzie ją uskuteczniał zarówno w bloku jak i w willi pod miastem . Mój brat mieszka blisko pod Warszawą w willowej cześci , i rok temu szanowana rodzina lekarzy tak sie natłukła na ulicy , że oboje zabrała karetka bo mieli połamane kości . I się później okazało , ze pan doktor to był nałogowy alkoholik , który pił na umór co wieczór a rano serwował sobie koktail życia w kroplówce . Wiec prosze cię , nie rób z siebie madame fufu .

w blokach śmierdzi:( Kowalska gotuje zupę na śmierdzącyc kosciach ,Malinowski ma trzy psy .A, dzieci Nowaka jaraja i pija bełty na klatce .

a to ,że ktos ma pozycje zawodowa czyt. kase wcale nie znaczy ,że tak naprawde ja ma. Czesto są to nałogowi hazardzisci ,pijacy, dziwkarze . Przepuszcza wszystko

2 lata temu kupilam mieszkanie co prawda nie w bloku a w nowej kamienicy w stolicy za 551 tys. to chyba nie az taka biedota:P

u mnie mowi sie apartamentowiec z tego wzgledu ze to blok strzezony, z basenem dla mieszkancow, z 2ma garazami dla kazdego mieszkanca.. i ogolnie okolica jest piekna a tak na serio apartamentowiec to blok mieszczący apartamenty- nazwa ta tak naprawdę jest zarezerwowana dla b. luksusowych mieszkań, o pow, przekraczającej 100 m, z klimatyzacja, dwoma sypialniami, z czego jedna musi byc połączona bezp. z łazienką. W POlsce tak się mówi na każde mieszkanie obecnie nowe, nawet jak ma 30 m, wystarczy że jest cieć na dole i kamera jedna... buachachacha

wychowalam siew w weizowcu 2 malutkie pokoje. teraz mieszkam z narzeczonym w duzym domu. szczerze, zadna roznica jak dla mnie, a nawet powiem wiecej tesknie za moim mieszkankiem i be zproblemu moglabym zyc w bloku. czasem mysle nawet ze wolalabym ale moj nigdy sie na to nie zgodzi. dobrze przynajmniej ze przyjaznimy sie z 4 domami sasiadujacymi do tego stopnia ze wyjezdzamy razem na wakacje:) ale do rzeczy. blok dom-nie swiadczy o zamoznosci i kropka

Germanie-masz racje dom nie świadczy o bogactwie , milion czy dwa to jeszcze nie bogactwo a przeciez nie wiadomo czy nie jest na kredyt

najlepsze sa bloki sockalne ,na parkingu igły nie wsadzisz a płaca po 1oozł za czynsz

W ciągu ostatnich lat powstała klasa nowobogackich a ich dzieci pojęcia nie mają jakim cudem starzy tak szybko się dorobili i póżniej na topiku tacy młodzi bezmózgowcy licytują się kto bogatszy, kto ma więcej. Znam ludzi niebogatych ale za to mądrych , inteligentnych , przedstawiających sobą ogromną wartość, swoją wiedzą i wrażliwością. A wasz przetarg na głupotę niech dalej trwa.

nowobogacki nie znaczy głupi i bezwartosciowy, widze że kompleksy cie męcza max

mieszkam w strym bloku remontu nie było od początku lata 70 powstał budynek. Koty sikaja w piwnicach,

:)