Stary satyr mnie kręci, pomóżcie!

I co mam zrobić, powiedziec mu o tym czy nie?

ojej, poraziłes mnie intelektem, padłam z wrażenia i do jutra sie nie pozbieram.

nie strasz Starego Satyra :P

Nikt mnie nie zna.

Czy udźwigniesz ciężar popularności?:P

Nie wiem, na razie mam miękkie kolana, ale w kroczu stwardniałem.

Stąd ten rumiankowy zapaszek.

Oho! Widze, ze jakis romans tu wisi w powietrzu!

Jaki tam romans. Przcież "moim skrooomnym zdaniem" to ja sam. Sam siebie kręcę!

No odezwales sie do mnie, jakże sie cieszę :) Jesli moim skrooomnym zdaniem to Ty, to kim do diaska jestem ja?

Ty musisz się podszywać pode mnie, jeśli dobrze kombinuję.

Nie podszywam sie wiec cos przekombinowałes :) Ani jednego pytania w temacie kręcenia...

No dobra, niech Ci będzie, mój podszywku: jak chcesz mi wyznać uczucie to może normalnie maila napisać.

Nie jestem Twoim podszywkiem, ranisz mnie prosto w... hmmm serca nie mam :( więc nie czuje tylko olana. A tak mi sie Twoje posty podobały, takie dojrzałe, nieco ironiczne, czasem cyniczne, rzeczowe... chyba spodobał mi sie twój mózg, ale skoro uważasz mnie za "podszywka", to trudno, nie zapłacze się śmierć ;)

Cóż, cieszę się, że nie będziesz bardzo cierpieć - to by nie było fajnie.

Cos mnie rozproszyło o zeżarło część wpisu, mialo być: Nie jestem Twoim podszywkiem, ranisz mnie prosto w... hmmm serca nie mam więc nie czuje się zraniona, tylko nieco olana. A tak mi sie Twoje posty podobały, takie dojrzałe, nieco ironiczne, czasem cyniczne, rzeczowe... chyba spodobał mi sie twój mózg, ale skoro uważasz mnie za "podszywka", to trudno, nie zapłacze się śmierć ;)

No dobra, poddaję się. Gdzie jest różnica pomiędzy tymi dwoma tekstami?

Tekst na dole nieco dłuższy ;) dopisalam ze 2 słówka, żeby było stylistycznie, ale sens pozostał niezmienny. Żaden facet nie powiedział do mnie jeszcze "mój podszywku", byłes pierwszy. Chyba muszę zrezygnować z bycia miłą i szczerą, bo to jakoś nie przynosi kołaczy, ale eksperyment był ciekawy.

Ależ "mój podszywku" było bardzo czułe! Nie wyczułaś tego? :-)

Hmmmm... skoro tak mówisz ;) moje sensory czułości nie wykryły, widac musze jeszcze poćwiczyć i dostroić co nieco. Jesli masz dla mnie cenne wskazówki to zamieniam sie w ucho

Ale jakich wskazówek potrzebujesz? Jeśli takich, czy masz mu powiedzieć czy nie to nie wiem jak Ci pomóc. Może się okazać, że to jest niezły kutafon: wyśmieje Cię i wszystko wypaple....

To było pytanie odnośnie Ciebie a nie jakiegos Onego :) Byłam szczera z zainteresowaniem się Twoimi postami, co nie znaczy, że poluję na Starego Satyra i zamierzam go niezwłocznie przelecieć. Zaciekawił mnie i tyle ;) Lubię zgłębiac męską naturę, ciekawska jestem.

Eee... skoro nie chcesz mnie przelecieć to straciłem zainteresowanie. :-) Ja jestem prosty facet, nic do ukrycia ani odkrycia.

Taaa, z doswiadczenia wiem, że jak facet twierdzi "jestem prosty" to jest zupełnie odwrotnie. Ale jak nie, to nie, prosić sie nie będę :) Kończę zatem operację "fiasko" i dzieki za odzew.

:-) Fajnie, tośmy sobie pogadali. Ale, jak to kobieta, nie powiedziała czego chce - sam jak zwykle muszę się domyślać... Wszystkie takie same (ale niektóre zupełnie inne).

Jestes w błędzie, stwierdziłes, że skoro nie chcę Cię przeleciec to straciłes zainteresowanie. A ja sie nie pcham gdzie mnie nie chcą ;)

No, ja przecież facet jestem i tylko jedno mi w głowie. Mówiłem przecież.

To czegóż sie nadomyslałeś?

Nie gniewaj się, ale ja jestem Starym Satyrem. W pewnym wieku takie zabawy we flirt towarzyski przestają być interesujące. Człowiek ma za mało cierpliwości i za mało czasu. Przechodzi się do prostych "tak-nie". Więc wybacz.

Nie gniewaj się, ale ja jestem STARYM Satyrem. W pewnym wieku zabawy we flirt towarzyski przestają być interesujące, człowiek raczej koncentruje się na przyziemnych konkretach. Więc wybacz.