piszę bo chcę się wygadać nie chcecie to nie czytajcie...

mam 23 lata prawie, staram się sobie wszystko już pomału w życiu układać i z zewnątrz jestem dość ułożoną, poukładaną osobą, ale tak naprawdę chyba tak nie jest... czasem pewne sytuacje mnie przerastają. parę miesięcy temu rozstałam się z facetem, kolejny nieudany związek. jakoś sobie z tym poradziłam. od roku choruję prawdopodobnie na nerwicę, w dodatku żołądka, więc często się kiepsko czuję. a dzisiaj jeszcze mnie dobiła przesadzona reakcja ojca-wylało mi się picie z butelki jak sobie nalewałam i na cały dom się wydarł na mnie(cyt): "czy ty jesteś rozjechana?!".. nie wiem co to miało być?? odpowiednik poje..ana?? masakra... aż mi przykro się zrobiło. on taki jest..

Biedaczka :(:(. Nie martw się tulę :*

następny razem lepiej celuj , to stary nie będzie sie wydzierał...

ale powiedz mi dlaczego bo ja nie rozumiem ?

co-dlaczego? revolver>> na kafe jestem od 5 lat i coś mi się wydaje, że chcesz się kreować na jakąś kafeteryjną gwiazdkę, tylko słabo coś Ci idzie :O

no bo ja nie rozumiem... :(

revolver>> na kafe jestem od 5 lat i coś mi się wydaje, że chcesz się kreować na jakąś kafeteryjną gwiazdkę, tylko słabo coś Ci idzie :O napisałem sobie tak , bo taki mam humor, nic więcej , a ty doklejasz jakieś śmiertelnie poważne teorie pod to...