Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zainteresowana oszczedzaniem

Czy oszczedzacie? A jesli tak to na czym i dlaczego?

Polecane posty

Gość zainteresowana oszczedzaniem

Mam na mysli to czy oszczedzacie, bo musicie, bo lubicie i na czym konkretnie? Przyznam, ze temat zainteresowal mnie tylko dlatego, ze niedawno spotkalam na imprezie firmowej dawna znajoma. Jej maz calkiem dobrze zarabia, maja 2 dzieci i zyja delikatnie mowiac bardzo ubogo. Ona twierdzi, ze oszczedza, bo lubi. Ciekawe zjawisko jak dla mnie;) Od razu zaznaczam, ze nie mam nic do oszczedzania, sama nie lubie przeplacac, ale tez nie odmawiamy sobie czy dziecku malych przyjemnosci. Jesli wiec chodzi o mnie to ja nie lubie przeplacac za produkty spozywcze tej samej marki. Mam dwa supermarkety niedaleko domu i oba maja identyczne produkty z tym, ze w jednym jest cena zawsze duzo wyzsza. Nie lubie tez wydawac na glupoty (jak dla mnie) takie jak slodycze, chipsy. Owszem raz na jakis czas, ale tylko z tych lepszych. Podobnie z obuwiem czy ubraniami, wole cos kupic raz drozszego niz kupowac co 2 miesiace na targu. A jak z tym u was? Przesadzacie z oszczedzaniem czy raczej robicie to w sposob umiarkowany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy oszczędzam? Raczej nie wydaję bez potrzeby... Nie kupowałam leżaczka dla dziecka np. bo dostałam, niezbyt piękny ale był a leżaczek to większy wydatek, ale jak trafiłam na okazję kupić nowy za 1/3 normalnej ceny to kupiłam... Kieruję się w pierwszej kolejności stosunkiem ceny do jakości i funkcjonalności, a potem estetyką, ale nie kupię czegoś brzydkiego (mówię o ubraniach czy wyposażeniu domu). Zakupy robi mąż bo robi je bardziej oszczędnie, w ciąży się nauczyłam jadać zdrowiej, teraz jeszcze chcę parę kilo zrzucić i nie kupuję prawie wcale słodyczy, za to zawsze są owoce. Przy zakupach żywności kieruję się raczej tym co lubię, nie muszę mieć wędzonego łososia skoro lubię też makrelę, ale wolę szynkę dojrzewającą niż parówki... Jedzenie jest wyjątkiem, bo generalnie jeśli możemy jakiś produkt kupić taniej to tak robimy. Nie oszczędzam np. wody. Buty kupuję rzadko ale porządne, ubrania zupełnie rzadko nowe, a tak czasami- w lumpeksie... Raczej nie lubimy z mężem "przejadać": zarobków i na codziennym utrzymaniu, kosmetykach, ubraniach itp możemy bez problemu oszczędzić, za to bez oporów pakujemy te pieniądze w mieszkanie, bo jeżeli się go nie podreperuje to straci na wartości i kiedyś przysporzy dużych wydatków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja przyznam sie bardzo
szczerze, ze nie oszczedzam na niczym. Nie zwracam uwagi na ceny, a no to czy cos mi sie podoba (lub nie) i czy cos nam sie przyda. Nie jestem shopoholikiem, ktory kupuje 5 takich samych rzeczy czy kupuje rzeczy niepotrzebne. Po prostu, wszystko co kupuje ma jakis cel. I nie pisze tego, zeby sie pochwalic (co mi zaraz ktos pewnie zarzuci), ale pisze szczerze. Oboje z mezem bardzo dobrze zarabiamy, zyjemy lekka reka, dzieci (2) maja wszystko, my tez. Jedyna rzecza jaka oszczedzamy to same pieniadze wplacajac pewna kwote na osobne konto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judka23
Ja kupuje głównie oryginalne, niezniszczone zabawki na allegro za połowe ceny to też się tyczy ciuszków. Kupuje firmowe używane w idealnym stanie za cene nowych badziewnych w supermarkecie. Czasem także lubię wybrać się do biedronki niedawno kupiłam tam córeczce drewniane układanki czy książeczki doslownie za grosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja staram sie oszczędzać na fajkach... znaczy kupuję od ruskich :D Na rzeczach dla dziecka zazwyczaj nie oszczędzam, ale np. sobie prawie nic nie kupuję ( takie założenie.... skoro wydaje na fajki to nic mi sie nie należy :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×