kolezanka z pracy wszystkim sie chwali

calymi godzinami opowiada ze ma cudownego faceta, cudowne mieszkanie, cudowne dzieci.... i opowiada ze szczegolami jaki ten maz dla niej cudowny i nie widzi w tym nic dziwnego ze komus moze przeszkadzac w pracy ostatnio jak sie kolezanka druga odezwala do niej, to ta powiedziala ze pewnie jej zazdrosci jak sie zachowac w stosunku do niej?

Ale o co Ci się rozchodzi?

własnie... dziewucha szcesliwa to sie chwali i sie dzieli szczesciem :)

powiedz ze nie mozesz sie skupić w pracy :) moze po prostu jest cholernei szczesliwa i az ćwierka z radosci :)

khjkjkjkjk a tobie zal dupsko sciska i wolalabys, zeby narzekała cały czas, wtedy bys sie czuła dowartosciowana!

chodzi mi o to ze siedza w pokoju 4 osoby a tylko ona nadaje 8h jakie to ma cudowne zycie, to troche to rozprasza..ile mozna sluchac tego samego?a jak jej ktos zwroci uwage to zaraz ze zazdroscimy nie tylko ona ma faceta i dzieci, a zadna sie tak nie chwali

"nie tylko ona ma faceta i dzieci, a zadna sie tak nie chwali" nie chalwi bo??? nie ma czym? czy jak??

beatka ales Ty pusta kobieto:O

wez sobie do pracy mp3 i miej przez jakis czas sluchawki w uszach. Jakby ona cos gadala to po prostu udawaj, ze nic nie slyszysz. Jesli zapyta po co Ci sluchawki, to powiesz, ze nie mozesz sie skupić jak caly czas ktoś Ci rozmawia obok i wolisz juz sluchac muzyki. Moze da jej to do myslenia ;)

nie chodzi o to ze nie ma czym, tez mam meza, mieszkanie i male dziecko ale nie opowiadac o kazdym szczegole wpracy 8h bo co komu do tego?:O

a nie jestes zazdrosna?

a czego mam jej zazdroscic?

tego ze "plecie " cale 8h?

Rozumiem Cie bo tez mam koleżanki, które potrafią wciąż tylko o sobie hadac jakie to one nie są i czego nie robią. Ok, ale po co aż tyle o sobie gadać? Po co tak uzewnętrzniać się do bólu? Przez te wszystkie portale społecznościowe nastała moda na mówienie wszystkiego wszystkim. Troche prywatności ludzie.

"nie chodzi o to ze nie ma czym, tez mam meza, mieszkanie i male dziecko ale nie opowiadac o kazdym szczegole wpracy 8h bo co komu do tego?" no spoko ale musisz wziasc pod uwage ze sa rózni ludzie...inni gadaj inni nie..taka natura. "wez sobie do pracy mp3 i miej przez jakis czas sluchawki w uszach. Jakby ona cos gadala to po prostu udawaj, ze nic nie slyszysz. Jesli zapyta po co Ci sluchawki, to powiesz, ze nie mozesz sie skupić jak caly czas ktoś Ci rozmawia obok i wolisz juz sluchac muzyki. Moze da jej to do myslenia" słuchaj jak ci powie ze jestes zazdrosna to jej przytaknij na odwal sie

Jak ktoś wyżej już napisał- jak zacznie gadać to włóż sobie słuchawki/stopery do uszu, tak żeby ona wyraźnie to widziała. Powinno jej dac do myślenia :)

ja akurat nie lubie opowiadac jak to maz mi bulki na sniadanie kupuje i jak we mnie wpatrzony jak w obraz :O w dodatku mowi tylko o sobie , o nikogo nie zapyta, nie dopusci do glosu bo zaraz zaczyna znowu o sobie, to wkurzajace

sluchawek w pracy miec nie moge:D:P

"Jak ktoś wyżej już napisał- jak zacznie gadać to włóż sobie słuchawki/stopery do uszu, tak żeby ona wyraźnie to widziała. Powinno jej dac do myślenia" nie zdzwi sie jak zacznie sie smiac :P

skoro wciąż o sobie nawija to ma jakieś kompleksy i szuka na zewnątrz potwierdzenia swojej świetności. Ignoruj jak tylko sie da. Sluchawki w uszy i nara! ;)

to chociaz udawaj, że gra Ci muzyka w tych sluchawkach. Masz dlugie wlosy? tak zeby zakryly te sluchawki gdyby szef sie doczepil?

powiedz jej że widziałaś jej męża z jakąś lalą na mieście :D

"skoro wciąż o sobie nawija to ma jakieś kompleksy i szuka na zewnątrz potwierdzenia swojej świetności" o jej ale wy wszyscy sie doszukujecie najgorszych rzeczy aby tylko lepiej sie poczuc...a bo jest nieszczesliwa, a bo to potrzebuje potwerdzenia... wyluzujcie ludzie...to z wami jest cos nnie tak jak wam sie cos fajnego badz smiesznego przydarzy nie opowiadacie tego nie dzielicie sie z ludzmi? rozumiem ze szyszki w tyłkach suchawki na uszach i nie ma mnie? tak? a pozniej ide w swait ludzia dupe za plecami obrabiac :) tak?

chwal sie tez

"chwal sie tez" jewsli ma czym :)

mozliwe ze chwilowo nie ma czym i dlatego...ja mam tak ze jak nie mam czym sie pochwalic to siedze cicho...

czasem jest odwrotnie :P ale niech się chwali..ja bym się cieszyła jej szczęściem, przez godzinę dwie, pięć (cierpliwa jestem) ale po 8 h przez 5 dni w tygodniu miałabym dość

nie umiem sie az tak chwalic nie widze w tym sensu jewsli ma czym --->bez komentarza:O