czy to normalne zeby dziewczyna w wieku 21lat nigdy nie miala chlopaka?

autorko masz jakichś znajomych, wychodzisz gdzieś? takie coś wychodzi naturalnie moim zdaniem, nikt Ci nie każe szukać na siłę.

już pytałam przeklęty i jakoś satysfakcjonującej odpowiedzi nie uzyskałam;)

Powodem do wstydu to jest pierdolenie, że coś jest nie tak, bo panna nie miała faceta. Ja swojego pierwszego chłopaka poznałam w wieku 23 lat i nigdy bym nie pomyślała, że coś jest ze mną nie tak. Miałam masę kolegów, miałam z kim spędzać czas i wychodzić do kina, miałam z kim porozmawiać i było mi dobrze tak jak było. Ale oczywiście zawsze znajdzie się mądrzejszy, który randkował od podstawówki i on nie uznaje faktu, że ktoś miał mniej szczęścia na przykład czy po prostu nie chciał się wiązać na siłę. No ale takie życie

Ja pierwszego chłopaka miałam w wieku 21 lat, ludzie odetchnęli wtedy z ulgą :D

nie czuje sie tak jakos zle, ale jak mi wszyscy w kolko o tym przypominaja to sie zastanawiam kto tu jest normalny czy ja czy oni

jak nie czujesz się źle to luz:) za bardzo się przejmujesz tym co inni mówią, masz niskie poczucie własnej wartości, że tak Ci to dokucza?

generalnie Cie rozumiem, bo to jest irytujące, ludzie się pytają a czemu nei masz chłopaka itp na każdym kroku, nie wiem czemu ludize uzalezniaja szczescie osoby od posiadania partnera. To bywa irytujace ale takich rzeczy nie am co brz na poważnioe. rób swoje znajdzie sie chlopak w swoim czasie :)

teraz to juz bardziej jak wyprowadzilam sie z domu, bo wczesniej mieszkalam w takiej dziurze ze nic tam nie ma, ani kina, ani dyskoteki nic, do najblizszej dyskoteki mialam 70km..jak sie wyprowadzilam do innego miasta i znalazlam prace poznalam fajnych ludzi wiec czasem sobie gdzies wychodzimy lub spotykamy sie

Normalne ;) http://www.zdradzila.pl?id=wqc6sd

eh mam, chyba chcecie ode mnie wyciagnac cala prawde, dobra nie chcialam mowic, ale powiem bo i tak jestem anonimowa, jestem tez dda, wiec mysle ze to tez moze miec wplyw na to..

Ty jestes normalna dziewczyna, tylko spoleczenstwo jest kopniete. Taka naganke Ci robia zeby Cie w malzenstwo wkopac, albo zeby wmowic ze sex to jest must. . Taka presja spoleczja jest, ja tez nie moglam sie od tego odogonic. A tymczasem posluchaj tego co mowi wiekszosc mlodych mezatek, chocby tu na forum: niezadowolenie, zmeczenie, frustracja, rozwody, niegotowosc finansowa do zakladania rodziny. Podcza gdy najszczesliwsze i najtrwalsze malzenstwa szykuja sie po trzydziestce! Ty bedziesz za maz wychodzic a one beda juz po rozwodzie i bez wyjscia do zycia. Poczekaj na tego jednego, jak sie bedziesz sama szanowac, to on tez Ciebie bedzie szanowal. ( Ja tak mam) Masz duzo czasu i glowa do gory, jeses super!

mam23 lata i mam chlopaka ale jak nie mialam to tez tak myslalam ze widocznie jestem wybredna odprawialam tych którzy mi sie nie podobali i tak bylam sobie sama az sie sam znalazl. poznalam go przez kolezanke i tak nie dlugo bedzie 3 lata ja sie jestesmy razem. ciesz sie ze nie szukalam na sile. poprostu nadejdzie czas i tyle.

ja Ciebie doskonale rozumiem, wiem, że trudno jest Ci nawet anonimowo przyznać, że nie wszystko jest tak jakbyś chciała, że presja społeczna swoją drogą, a twoje uczucia swoją. dobrze jest sobie zdać sprawę z tego co jest nie tak i próbować z tym walczyć.

dzieki ludzie idzie tu jeszcze z kims pogadac:-)

myślę, że sama dobrze wiesz o co chodzi. jak czujesz się dobrze, kochasz siebie, wtedy faceci postrzegają Ciebie inaczej ty ich też. dajcie spokój z tymi ślubami i mężatkami:O

teraz jak nie jesteś na zadupiu to będzie Ci łatwiej, potrzeba czasu i nie przejmuj się innymi;) nie hamuj swoich pragnień:)

tak ciesze sie, ze juz tam nie mieszkam bo tam i tak nie ma przyszlosci, a w miescie w ktorym teraz jestem podoba mi sie, ostatnio ze znajomymi z pracy zrobilismy grilla a pozniej poszlismy do pubu:-) fdhtshrg dzieki za rady:-) jestes mila osoba:-)

dziewczyny jeszcze. Ale ja mam gdzieś to co mówi moja rodzinka o tym :P

dzięki:) jesteś wartościowa dziewczyna, tylko musisz w to uwierzyć, także czas, czasem, ale warto zmienić podejście do siebie:) też miałam z tym problem to wiem:) nie wolno się załamywać i tylko czekać, bo przecież przyjdzie czas;) jesteś bardzo młoda i jesteś teraz na dobrej drodze widzę;)

Też mi się zdaje, że czas na to po prostu przyjdzie, nie ma sensu się dręczyć.

a jak to u Ciebie bylo i co sie stalo ze sie zmienilo?jesli oczywiscie moge wiedziec;)

jasne, że możesz:P było tak, że pierwszego chłopaka miałam w wieku 20 lat, teraz mam 23:P też na mnie wszyscy naciskali, no może nie jakoś mocno, ale ,,masz ty chłopaka?" Nie. ,,A czemu?'':D Nic, zero na randce nie byłam. Wiadomo w liceum to jakoś już się w związki wchodzi, nawet wcześniej. Niby było ok, desperatką jakąś nie jestem, posiadanie partnera nie świadczy o człowieku, ale jakoś tak czegoś brakowało:P Tak, nic, zero. Dziwnie:D W wieku 19 lat zaczęłam się zastanawiać, czemu tak jest? Chciałabym sobie się z kimś spotykać, jak nic nie wyjdzie trudno, nie zaraz seks, ślub, dzieci i przy garach siedzieć:P Jak to na kafe widzą. I zaczęłam pracować nad swoim ciałem, bo miałam z tym problem, plus dodatkowo starałam się polubić siebie, zaczęłam się spotykać z ludzmi, przestałam się ich bać, zaczęłam studia i zmiana środowiska też zrobiła swoje. Nie miałam jakiejś chcicy, żeby tylko kogoś wyrwać, z czasem to samo przyszło, faceci do mnie zagadywali, jak mi odpowiadali to się spotykaliśmy, nabrałam pewności siebie i też doświadczenia, wiadomo jak pierwszy raz mnie facet zaprosił do kina to byłam osrana nieźle:P

nie wiem czy to przeczytasz, ale życzę Ci powodzenia:) mądra jesteś, dobrze wybierzesz partnera, tylko musisz cenić siebie najbardziej ze wszystkich:) od 1,5 roku jestem z obecnym facetem i to naprawdę jest coś pięknego:)

przeczytalam:-) dziekuje i Tobie rowniez zycze powodzenia w zyciu:-)

;) jak będziesz potrzebowała jakiejś rady, czy coś to pisz tutaj, zapiszę sobie w ulubionych i się odezwę albo jak będziesz się chciała pochwalić postępami to też pisz:P

a mam 20 lat i do tej pory też nie miałem dziewczyny i nie wiem czy szybko to się zmieni ponieważ brak mi odwagi i chyba boję się odrzucenia.Nie wiem jak to przełamać i czy mi się uda w najbliższym czasie.Widząc dziewczynę która mi się podoba od razu w głowię mam milion myśli że się jej nie spodobam i nie warto podchodzić żeby mi powiedziała "spadaj" nie będę widział o czym z nią rozmawiać i takie tam.

ok:-)

jeszcze póki jestem to słuchaj Arrrrrrdrrr:P dziewczyna jak do niej podejdziesz nie powie Ci spadaj, chyba jakaś nie warta uwagi w ogóle, nic nie tracisz;) zresztą nawet jak nie będzie zainteresowana, to ty nie roztrząsaj tego, jej strata:P też tak myślałam o czym tu rozmawiać? ona też będzie trochę się stresować, jedni mniej, drudzy bardziej, ale przecież temat zawsze się znajdzie;) rozkręci się to samo, zobaczysz, teraz to dla Ciebie takie nieprawdopodobne, ale jak już będziesz miał to za sobą to będziesz się śmiał, tak jest ze wszystkim;)

Może w końcu zbiorę się na odwagę i obym po jakimś czasie się z tego śmiał bo jednak nie jest tak łatwo się przełamać;/ dzięki za odp fdhtshrg:)

ja wiem, że to niełatwe. gdybym była sama to moglibyśmy się spotkać:P zobaczyłbyś, że to nic takiego:) nie trzeba mieć do tego nadprzyrodzonych umiejętności:P wiem, że macie problem, bo raczej dziewczyna do was nie podejdzie:P dasz radę, zagadaj neutralnie;)