Kosmetyczka dziecięca? Czy to nie przesada?

Witam, niedawno obejrzałem program w TV, gdzie była rozmowa nt. Kosmetyczki dla dzieci, która potrafi z dziecka zrobić małą damulkę. Troszkę mnie to zagotowało jako młodego tatę... Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Czy ja jestem już z innej epoki??? Mam 30 l. ;)

Masakra, te matki powinny się leczyć :O

Tak, jesteś z innej epoki. W Polsce nie organizuje się wyborów "małej miss" w ogóle, lub jesli już , to nie na taką skalę jak w US, dlatego wzbudza to jeszcze co u niektórych pewne kontrowersje. Spróbuj sam umalować swoją córkę na konkurs, wtedy zauważysz, ze pomoc profesjonalisty jest niezbedna.

chociaż osobiście, też nie za bardzo mi sie to podoba

Chore. Świat się stacza. Małe damulki ? Dziecko to dziecko, samo w sobie jest urocze, nie trzeba go malować i robić z niego nie wiadomo co. Nie znoszę w ogóle mocnego makijażu u kobiet, a malowanie dzieci to już debilizm totalny.

Dla mnie porażką jest startowanie w takich konkursach. Nie urażając nikogo, sądzę że większość mam robiących ze swych córek kilkuletnią miss jest zakompleksiona i ograniczona. Dziecko powinno być dzieckiem, mieć beztroskie dzieciństwo a nie leczyć kompleksów matki spełniając jej zachcianki, dodatkowo będąc pożywką dla oczu pedofili.

"będąc pożywką dla oczu pedofili" Właśnie to mnie boli scarlett :( Czasem wygląda to sympatycznie, czasem pociesznie, ale czasem, to płakać się chce... Rozumiem, w domowym zaciszu, z rówieśniczką, która przyszła z mamą na kawę, ale tak publicznie??

Dodatkowo te dzieci uczone sa zachowania małej prostytutki. Zacheca się je do kręcenia tyłkiem na scenie, do zalotnych spojzeń w wieku 5 lat itp. Jak patrzę na ten program to mam ochote walnąć w łeb organizatorce, albo tępej matce. Ojcowie tez tam nieraz uczestniczą, bija brawo ,totalna porażka.

porażka to malo powiedziane