Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamacóreczki

walka ze szpitalem - ma sens?

Polecane posty

Gość mamacóreczki
moja koleżanka miała- dlatego ja dziękuję Bogu że moja córeczka żyje, bo pieniądze to cały ch* w porównaniu ze stratą. dlatego też się zastanawiam czy po prostu nie dać sobie spokoju z tym wszystkim. najważniejsze że moja maleńka z tego wyszła i jest ze mną. nie chcę też się ciągać po sądach... ja nawet bym nie myślała o sprawie z pozywaniem szpitala gdybym nie dowiedziała się o tej możliwości że składa się wniosek a komisja sprawdza ten szpital i jak wykryją jakieś zaniedbania to szpital ma po d*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stylistka23
walka ze szpitalem Witam chciała bym się poradzić chce założyć sprawę szpitalowi w moim mieście ponieważ teraz mój synek musi cierpieć .do szpitala trafiłam w 40 tygodniu ciąży z wysokim ciśnieniem i puchłam ,strasznie się bałam o moje maleństwo bo z Kubusia tata staraliśmy się 4 lata żeby zajść w ciąże każdy lekarz mówił że nigdy nie zajdę w ciąże i się udało zaszłam w ciąże. gdy trafiłam do szpitala już w 40 tygodniu zaczęły się katorgi co drugi dzień miałam wywołanie porodu pierwsze , cewnik foleja , drugie oksytocyna i potem błagałam żeby zrobili cesarkę bo nie było postępu w porodzie strasznie się bałam o mojego Kubusia , ordynator nie musimy czekać az cos się zacznie na drugi dzień będzie miała pani następne wywołanie żel na rozwarcie szyjki , i nic , potem znowu za 2 dni podali ostatnią indukcje oxytocyny,to już był cały tydzięń czyli oxytocyne podali w 41 tyg . lek podali 8-10 a 8-11 było brak tentna kubusia przezyłam szok zaczełam krzyczeć nikt nie wieżył ze jest brak tentna przyszło 2 lekarzy błagałam zeby ratowali kubusia .przewieżli mnie na blok operacyjny naszczescie nie bylo zadnej cesarki , zanim mnie uśpili to caly czas widziałam brak tentna , kubunio sie urodził 8-25 tyle czasu i dostał 10 punktów abgar dziwne dziecko dostało tyle punktów , w ksiązeczce mam napisane zagrażająca zamartwica płodu . w 5 miesiącu życia dowiedzialam się wreszcie ze kubuś ma torbielke w głowce i wodniaczki nie podnosił głowki jak leżał na brzuszku nie łapał zabawek każdemu pediatrze mowiłam ze coś jest nie tak ale każdy mówił ze jest ok dopiero teraz mówią że obniżone napięci mięśniowe co jest spowodowane niedotlenieniem , też widziałam ze kubuś nie zwraca na nas uawgi tzn inaczej patrzy wczoraj byliśmy u okulisty w centrum zdrowia dziecka i sie okzuje ze nerwy ktore prowadza z oczu do mozgu powinny byc czerwone a są białe pani doktor powiedziala jest to wynik nie dotlenienia wynik porodu , nie dość ze musze rehabilitowac kubusia ruchowo ma statu dziecka niepełnosprawnego to muszę jeszcze szukać rehabilitacji wzrokowej . powiedzialam sobie ze już tego nie podaruje naszemu szpitalowi proszę o pomoc jakie mamy szanse jeśli wezmę prawnika z urzedu na czym to wszystko polega blagam o pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klupska
walcz! Niech nie myślą ze są bezkarni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jjaaaa
A dlaczego masz nie walczyć Ty jesteś zdrowa więc innej drogi zakażenia nie ma jak tylko w szpitalu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 19madzia
ja właśnie jestem na etapie walki ze szpitalem we Wrocławiu za zarażenie mojej córki posocznicą (gronkowcem i wieloma innymi chorobami), w ciąży miałam robione dużo badań i byłam zdrowa, jeszcze w szpitalu zrobiłam sobie prywatnie badania na gronkowca i nie mam. Po wyjściu ze szpitala również robiłam badania. Znalazłam prawnika aż z Nowej Soli i najpierw próbowali u ubezpieczyciela ale oczywiście odmawiają odszkodowania. I teraz będziemy występować na drogę sądową. Słyszałam że ludzie wygrywali w tym roku. Uważam że musimy próbować czym więcej osób będzie domagać się swoich praw to będzie łatwiej udowodnić im winę i może coś się zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stylistka23
mój kolega prawnik powiedział ze od stycznia wchodzi prawo dogodne dla nas że szybciej będziemy mogły domagać się naszych odszkodowań i praw . ostatnio byłam z moim Kubusiem u profesora prosta i moj kubunio ma uszkodzony nerw wzrokowy na szczęście siatkówka cala i moj niunio widzi ale nerwu nigdy sie nie naprawi i co mnie jeszcze pocieszyło ze nie powinno sie pogorszyć widzenie oraz że moj Kubuś będzie chodził do normalnej szkoły tylko będzie musiał mieć grube szkła i będzie siedział w pierwszej ławce to jest pocieszające ale nie podaruje tym łapiduchom bo moje dziecko musi cierpieć musi wstawać o 4 rano i wyjeżdżamy o6 do zagórza na rehabilitacje oraz metoda vojty nie jest przyjemna i to wszystko kosztuje. a zgłosiłaś sprawę do stowarzyszenia praw pacjenta oni by ci też pomogli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 19madzia
na Brochowie nie polecam bardzo brudny szpital

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emka14
Walka ze szpitalem o należne odszkodowanie ma sens!! Zajmując się takimi sprawami, kończyły się one pomyślnie i osoby zakażone w szpitalach otrzymywały należne im odszkodowanie. W razie pytań, proszę pisać: kostulenka@gmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×