Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

anakonda5555

Rodzice dziewczyny mnie nie akceptuja

Polecane posty

Opisana ponizej sytuacja wydaje się istniec tylko w filmach. A jednak nie do konca. Ponizsza opowiesc dotyczy dwojki młodych ludzi z sercami pelnymi uczucia. Mlody chłopak pochodzi z srednio zamożnej rodziny, dziewczyna jest jego delikatnym przeciwieństwem. Po dlugich staraniach para zaczyna być razem, nie wiedzac wtedy na co będą narazeni. Na dzien dobry chłopak nie spotyka się z akceptacja rodzicow dziewczyny. Kiedy wydaje się być już wmiare dobrze, okazuje się ze strona chłopaka również ma wiele do zarzucenia jego wybrance. Po dlugich meczarniach sytuacja się klaruje. Mlodzi zyja, ciesza się miłością i soba nawzajem. Warto dodac, ze rodzice chłopaka nie przepadaja za rodzicami dziewczyny, co w konsekwencji powoduje nieprzyjemności w finale. Rodzice dziewczyny po okresie dwoch lat, chorob w rodzinie, odzywaja i zaczynaja brac czynny udzial w zyciu publicznych. W takich to oto okoliczności, dobre duszyczki donosza im o stosunku rodzicow chłopaka do nich samych oraz o problemach wewnątrz rodzinnych chłopaka. Rodzice dziewczyny SA zdruzgotani cala ta sytuacja do tego stopnia, ze zaczynaja wmawiac corce ze to nei jest dobry pomysl, bycie z tym chłopakiem. Mlodzi się staraja. Dziewczyna należy do grupy osob slabych psychicznie i ciezko jej sobie z tym poradzic. Po tygodniu rodzice daja zakaz chłopakowi na przychodzenie do niej do domu. Chlopak szanuje decyzje przyszłych teściów, lecz stara się dalej. Ojciec dziewczyny ma Male problemy z alkholem. Dowiedzial się o haniebnym tekscie członka rodziny chłopaka na temat swoich problemow. Nieprzyjemnosci było pelno. Rodzice coraz bardziej namawiaja corke na zmiane partnera, twierdzac ze sa mlodzi i szybko się pozbieraja. Dziewczyny dochodzi do skraju wytrzymałości. Placz, nieprzespane noce. Mowi chłopakowi. Ten jest zdruzgotany ale stara się załagodzić sytuacje i prosi o wytrwałość w tym trudnym dla nich czasie. Rodzice chłopaka również sa zdruzgotani, tym bardziej ze matka dziewczyny oznajmia ze nigdy nei zaakceptuje tego związku i ze wybierając jego musi wiedziec ze będzie zdana na sama siebie i ze pomoc ktora moglaby dostac z ich strony, nie zostanie udzielona. Mlodzi przetrawiaja temat. Rodzice kaza jej wybierac. Ta wybiera jego jako zakochana w nim. Mlodzi spotykaja się ostatniego dnia. Po spotkaniu matka oznajmia, ze myślała ze ta podejmie dobra decyzje ale skoro wybiera jego , czyli jego rodzine, odwraca się tym samym od nich co oznacza ze musi się wyprowadzic. Dziewczyna jest zdruzgotana. Nie jest pewna czy to przetrwa. Rodzice dla niej sa bardzo wazni. Zaczyna dawac chłopakowi sygnaly ze to może być koniec. Ten zdruzgotany i zaplakany porywa się na ostatni krok, czyli rozmowe z rodzicami dziewczyny. Zostaje przywitany zimnym spojrzeniem. Zadaje najważniejsze pytania dlaczego to robia, dlaczego chca zniszczyc to nad czym mlodzi pracowali przez ponad 2 lata. Matka stwierdza ze mimo iż związek Tyle trwa, należy pamiętać, ze chłopak ostatnei wakacje spędził w USA czyli ja zostawil wiec w sumie wychodzi 1,5 roku. Chlopak pyta dalej. Ci oznajmiaja ze nie chca żeby przychodzil, ponieważ chca mieć prywatne Zycie i nie chca być wypytywani przez ludzi o te wszystkie rzeczy związane z jego rodzina i problemami wychowawczymi z jego siostra. Oznajmia ze nigdy nie zaakceptuje tego i żeby chłopak był swiadomy , ze jeśli corka wybierze jego musz być zdani na siebie. Nastepnie wypomina zagrozenie ciaza jakie istniało rok wczesniej. Wtedy rodzice byli podpora, teraz widza z tego sam problem. UWazaja ze dziewczyna skończyła studia i powinna szukac pracy a nie zabawiac się w chodzenie. Twierdza ze powinni sobie dac spokoj, zrobic dluzsza przerwe, aby każdy stanal na nogi po studiach. Na pytania czy winia go za to co robia ludzie w jego rodzinie, odpoiwadaja ze nie, ale zaakceptowac tego nie chca. Teksty jakie usłyszeli od ludzi sa poniżej pasa. Chlopak stara Się przekonac rodzicow ze dlugo zabiegal o ich akceptacje i teraz nagle wszystko się skończyło. Slyszy ze nigdy nie było dobrze, ale z racji chorob nie mieli czasu zajac się ta sprawa. Twierdza, ze fakt bycia w tym samym wieku jest kolejna przeszkoda i chca aby caly ten związek się zakończył dla dobra ogolu. Chlopak nie wie co jest przyczyna ale nie może sobie z tym poradzic. Rodzice uważają ze należy zakończyć rozmowe. Tego samego wieczora obwiniaja corke ze chłopak ma do nich rzekome pretensje. Uwazaja ze nie chca brac udzialu w tej szopce i ze powinna wybierac. Dziewczyna nie spi kolejna noc. Zastanawia się nad wszystkich. Pisze chłopakowi ze ta wizyta nie była potrzebna i podziałała tylko jak kij wsadzony w mrowisko. Nastepnego dnia dziewczyna przyjezdza z rana do chłopaka.Ten czuje co się stanie. Dziewczyna mowi ze duzo myślała. Ze nie chce się wyprowadzic i ze bardzo szanuje rodzicow. Nie widzi związku bez akceptacji jej rodzicow. DAzy do zakończenia związku. Twierdzi ze proby przeciągnięcia tego wszystkiego będą działały na niekorzyść. Nie chce patrzec mu w oczy. Czuje się zle ale konczy związek twierdzac ze nie widzi nadziei. Po pytaniu czy jeszcze go kocha, twierdzi ze nie jest jej obojetny ale bez nadziei to nie ma sensu. Twierdzi ze nie będzie mogla się otworzyc w sprawach intymnych co dla niego może być problemem. Chlopak stara się, prosi o przemyślenie.. Dla niej jednak rodzice sa zbyt wazni. Z placzem dziewczyna twierdzi ze lepiej jak się nie będą kontaktowac. Prosi również chłopaka aby nie robil glupst. Po czym go opuszcza. Nie odbiera telefonow i nie odpowiada na wiadomości tekstowe. Po krotce spisana historia mojego najwspanialszego i jedynego związku w zyciu. Czy zachowania rodzicow sa taktowne, na miejscu? Pewnie nigdy nie zrozumiem ich Co w takiej sytuacji powinienem zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romantyk od siedmiu bolesci
kurwa:o dluzszego tekstu sie nie dalo? albo skrocisz albo gon sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esxd
weź to facet do jasnej cholery o połowe skroc bo z tego co widze zupelne niektore opisy są tu zbędne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie dosc, ze za dlugie to jeszcze taki opis, jakbys chcial ksiazke napisac - nie da sie tego czytac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaki romantyk toz to prowokacja jakiejs egzaltowanej panienki nuuuuda.odpadlam po 2 pierwszych zdaniach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a na końcu: pokrótce opisana historia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały odkrywca
To że rodzice dziewczyny Cię nie akceptują to pikuś. Twoja dziewczyna Cię nie chce a to już większy problem. Ona Cię nie kocha;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze troche przesadzilem ale w rozpaczy zachcialo mi sie pisac i pisac i wyszlo... Generalnie moi starzy za jej niezbyt. Generalnie moja rodzina jest anty do jej rodziny i wszystko bylo fajnie pieknie przez 2 lata az tu nagle jakies niedzwiedzie przyslugi i jej starzy sie dowiedzieli ze z ust czlonkow mojej rodziny jakeis bdety ida na ich temat i stwierdzili ze nie zaakceptuja tego zwiazku i chcieli zeby mnie zostawila a jesli tego nei zrobi tzn ze sie odwraca od nich i ma isc na wynajem. Powiedzieli ze nie i chuj. Ona coreczka rodzicow przestala w tym wszystkim widziec jakas nadzieje i mnei zostawila rwierdzac ze tak bedzie lepiej. W takiej wersji to chyba nie oddaje tragizmu tej calej sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lecebochce
grafoman(-ka) :D po pierwszych 3 zdaniach 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LAtwo powiedziec. JA kompletnie nie mam juz pomyslow. Gadalem z jejs tarymi tak jak napisalem w wersji 'long' ale oni sa mega anty... Kompletnie nie wiem co robic... minely 4 godziny a dla mnei to jak jakas wiecznosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały odkrywca
A ile macie lat? Z tej sytuacji było jedno wyjście: wynajmujecie coś razem i pokazujecie swoim rodzicom że się kochacie i nie warto się kłócić o pierdoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chłopie, jak u Capulettich i Montekich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały odkrywca
Lepiej pogadaj ze swoją dziewczyną czy chce z Toba być bo z tego co piszesz to jej na Tobie nie zależy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeżeli Ci tak bardzo na niej zależy to zaopiekuj się nią. Zamieszkajcie razem na stancji , niech wie, że ma w Tobie wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jszczochy
Za długie, nie chce mi się tyle czytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22. Zaproponowalem jej to, tyle ze ona twierdzi ze nie jest gotowa na ta wyprowadzke i ze chce z rodzicami tyle ze oni nie chca juz mnie.... Sytuacja jest tragiczna. Miesiac temu ejszcze bylo wszystko zajebiscie. Tak jakbym wysnil tesciow. A teraz totalnie nie wiem co zrobic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mowi ze nie chce sie rozchodzic, ale nie ma innej mozliwosci w tej calej sytuacji, poniewaz jej rodzice nigdy nie zmienia zdania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie zamieszkajcie razem, i bądzcie szczęsliwi rodzice to zaakceptują jak zobaczą wasze szczęście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tyle ze ja nei wiem jak ja do tego namowic. Minusem duzym jest to ze oboje studiujemy. tzn ja dziennie, ona zdienne skonczyla i jeszcze zaoczne jej zostaly... Czyli nie stac mnie/nas aktualnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAAANDŻELINA DŻOLI
uwolic sie od jej starych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli zdanie rodziców jest dla niej ważniejsze od Ciebie dam Ci radę: Poczekaj aż spotkasz w życiu wartościową dziewczynę , która Cię pokocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAAANDŻELINA DŻOLI
Daisy - pierdolisz od rzeczy! Rodzice to podłe pijawkowe żmije! Potrafia tak uzależnić od siebie swoje własnie dziecko ze sie w pale nie mieści! I wyssac z niego młodość, a dziecko sie boi, sam pisales ze dziewczyna jest slaba psychicznie., Albo odpuscisz, albo bedziesz o nia walczyl. Przemysl to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majeczkakbra
a ja mysle,ze jakby mega mocno go kochala, zamieszkalaby i w namiocie z nim. takze chlopie, moze dobrze,ze tak sie stalo. czas leczy rany. znajdziesz kogos normalnego, kto pokocha cie powaznie i bezinteresownie. bez wybierania, bez zbednych cierpien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem że ciężko ale można chox wynajać pokój a Ty możesz sie przenieś na zaoczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majeczkakbra
AAANDZELINA DZOLI no dobrze,ale jak ktos jest po studiach,to chyba czas na prace, na ukladanie samodzielnego zycia? tej dziewczynie moglobyc tak wygodnie, rodzice zamozni, ma co jesc,gdzie spac, pewnie nie male kieszonkowe... raczej chodzi o to, a nie o uzaleznienie. starch przed straceniem dobr materialnych-ja bym na to stawiala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tyle ze ona nie chce i to jest najwiekszy problem. Powiedzialem ze to zrobie ale ona sobie nie wyobraza zycia bez swoich rodzicow, w sensie nawet kontaktu z nimi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majeczkakbra
to odpusc. nie rob nic na sile. ona nie chce,musisz to pjac. zacisnij zeby i przebrnij przez ten zcas jakos. po prostu daj sobie spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×