Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

anakonda5555

Rodzice dziewczyny mnie nie akceptuja

Polecane posty

Jak zwykle czytam nawet bardzo długie posty tak przez to nie przebrnęłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co z Twoimi rodzicami? może przeprosiliby tamtych za obgadywanie i jakoś by się ułożyło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sory za takiego dlugasa, ale najpierw pisalem to tak poprostu, potem stwierdzilem ze chce poznac zdanie innych ludzi... A nie uwazacie ze zachowanie tych rodzicow jest jakies takie nie na miejscu? ze powinni uszanowac raczej wybor corki bo to z tym facetem spedzi wiekszosc zycia a nei z jego rodzina? Nie nalezy do najbiedniejszych ale nie jest jakas zajebsicie zamozna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majeczkakbra
wlasnie. moze zamiast obgadywac, udaliby sie do nich z przeprosinami, dogadaliby sie i moze jakos by dalej psozlo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra, udało mi się. Autorze - to nie jej rodzice są tu problemem, ale ona sama. Sam przyznałeś, że zdanie rodziców jest dla niej ważniejsze, że bez problemu mogą ją zaszantażować i ona wolała Ciebie zostawić niż im się stawiać. Historia jak z Romea i Julii (tam też się dwie rodziny nie lubiły), ale takie nie miewają happy-end'ów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majeczkakbra
jej rodzice swoja droga, a twoi tez nie sa bez winy. gdyby nie ich slowa kierowane do twoich niedoszlych tesciow,byloby ok. prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi rodzice niby cierpia razem ze mna. Nie mam zamiaru ich o to prosic, aczkolwiek po mojej wizycie rodzice tej dziewcyzny powiedzieli cos w stylu ze moze jeszcze i rodzie przyjada. W takich szopkach nei chca brac udzialu. To nie jest nazeczenstwo tylko chodzenie. Dzsiaj ejst jutro nie ma. Zapomnicie i po sprawie... Takie jest ich stanowisko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja rodzina tez ma w tym wszystkim duzo winy, nie ukrywam. Boli mnie jednak takie generalizowanie, bo jak wybierasz faceta to bierzesz full pakiet, razem z jego rodzina tak nie bedzie, bo z jego rodzicami wspolpracy nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Rodzice to podłe pijawkowe żmije! Potrafia tak uzależnić od siebie swoje własnie dziecko ze sie w pale nie mieści! I wyssac z niego młodość, a dziecko sie boi, sam pisales ze dziewczyna jest slaba psychicznie.," A Ty nawet nie przemyślałaś tego co piszesz! Znam z życia kilka takich przypadków i wiem, że jak kobieta kocha jest wstanie nawet pod most pójść do ukochanego. Ile ona ma lat? Mogłaby już zacząc pracę ale może po przemyśleniu wszystkiego wygodniej jej będzie z rodzicami niż z facetem? Kobieta jak kocha walczy o faceta jak lwica i nie odpuszcza sobie tylko dlatego , że rodzicom nie pasuje i utrudniają sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majeczkakbra
chlopie daj sobie spokoj. bedziesz walczyl i co? napisz, co chcesz zrobic... ona ciebie nie chce, zerwala z toba. ona dokonala wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szopką było już obgadywanie rodziny Twojej dziewczyny. Musisz przyznać, że nie ma się co dziwić jej rodzicom, że szczęśliwi nie byli kiedy dotarły do nich plotki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No na bank. Tyle ze to sa jakies ploty bardziej moich ciotek i moich starych pewnie sprzed zwiazku. Ona tez ma 22 lata i generalnei zamierza isc teraz do pracy... Ciezko jest to olac... Szczerze powiedziawszy wczoraj mowila ze kocha a dzisiaj jak zapytalem stiwerdzila ze nie wie, ale nie jestem jej obojetny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To już masz swoją odpowiedź. To ona Cię zostawiła, to ona skreśliła związek. Jeżeli komuś zależy to się postawi (zwłaszcza osoba dorosła), jej najwyraźniej nie zależało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jest dobrą drogą odcinanie się od rodziny, takie dramatyczne decyzje zawsze kładą cień na związku, jesteście póki co obydwoje zależni od rodziców finansowo (i pewnie lokalowo), więc dziewczyna się wystraszyła... nie ma co zbyt surowo jej osądzać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest jakis normalny sposob zeby wplynac na ta cala sytuacje? Jakies sugestie, bo ja to nie mam juz sily przez samo oplakiwanie calej sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdystansuj się, czas leczy rany i jest próbą uczuć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NB - gdyby jej zależało to będąc dorosłą osobą umiałaby przekonać rodziców, porozmawiać z nimi ewentualnie wytłumaczyć, że nie życzy sobie wybierania partnerów. Cokolwiek. Owszem, byłaby to ciężka rozmowa i pewnie prowadzona długo z nawrotami, plus okresowe docinki, ale w końcu by poskutkowało. Co ona zrobiła? Po prostu się z nimi zgodziła, wytłumaczyła się strachem...i olała chłopaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niby przez tydzien odpierala jakies ataki, ale w konsekwencji stanelo na ich... Tyle ze ona nie ma takiej sily przebicia, jest spokojna dziewczyna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tak by było zawsze. Zawsze byłoby po ich. Nie umiała się postawić, więc Cię zostawiła. Skoro zawsze ich słucha, to jak Ty sobie to dalej wyobrażasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" JA ja kocham, wiec za nia bym poszedl wszedzie..." I tak też powinno być z jej strony. Skoro nie umiała się postawić w tak kluczowej sytuacji dla jej życia jak wybór faceta to zapewne całe życie będzie pod ich wpływem, nieważne czy będzie mieszkać z nimi czy osobno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co byś zrobił, gdyby dzisiaj z bagażami stanęła u Twych drzwi? jakie życie byłbyś jej w stanie zapewnić na chwilę obecną? czy Twoi rodzice przyjęliby ją jak córkę? jedyne co możesz zrobić, to własnym zachowaniem udowodnić, że zasługujesz na zaufanie... gorzej jeśli dziewczyna już Cię skreśliła, wówczas jesteś bez szans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jakby z tymi rodzicami jej jakos nie wiem cos zrobic zeby zmienili zdanie, to byloby dalej dobrze. Tyle ze ja kompletnie nie wiem co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proponowalem zeby sie do mnie wprowadzila, ale tez nie chce. Mowila ze pieniadze na studia zaoczne musi miec, wiec powiedzialem ze zaplace wszystko. Tyle ze ona uwaza ze nie ma zamiru byc bohaterka ktora sie wyprwoadza z domu zeby cos udowodnic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawowy_
co za fatalny styl pisania... myślę że przebrnąłbym szybciej przez książkę telefoniczną. pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anakonda, jak Ty sobie wyobrażasz związek z kobietą który wymaga wiecznego podlizywania się jej rodzicom. Nie uważasz, że byłoby trochę za tłoczno? Wybrała to co było dla niej ważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×