Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zielona Papryka

Co najcześciej gotujecie na obiad ? Czy codziennie robicie obiady ?

Polecane posty

poza tym zawsze wydaje mi się, że to są jakieś końcówki, co im poodpadały z całych główek nigdy tego nie kupuję, tylko robię sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja tam robie
Tak jak Konczita. Zycie jest zbyt krotkie żeby je spędzić przy garach , robię smaczne obiady w 30 minut , np myje ziemniaczki przekrajam na pól ,sole, skrapiam oliwa i do pieca i w tym czasie wcześniej zamarynowane mięso czy rybe zawijam w folie i tez do pieca a ja robię zielenine, surowke. Nauczyłam się robić szybko smacznie żeby nie tracić czasu. Jak nie ziemniaki to ryż kasza makaron...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja tam robie
Zupy tez robię szybko bo ja gotuje bezmiesne. Dużo warzyw cebula ziemniaczki troszkę soli lyzeczka masła , przykrywam pokrywka i 20 minut i mam . Zaprawiam śmietaną i posypuje matka czy koperkiem - pycha. Tak gotowsla moja babcia i tak gotuje ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, ale te "dużo warzyw", ziemniaki i cebulę tez trzeba umyć, obrać, pokroić na kawałki - tego się w 10 minut nie zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wiem nie wiem ....
Oj zrobi się , zrobi 10 minut to dużo czasu. Trzeba sobie ułatwiać życie nie utrudniać. Są malaksery tarki elektryczne. A jak ktoś lubi się pierdzielic z gotowaniem cały dzień to jego problem. Nie gotuje dużo . Na 4 osoby tyle aby zjeść i nie zostawiać na potem . I nie wmawiajcie mi ze jest inaczej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my ci nic nie musimy wmawiac my poprostu gotujemy i wiemy, ile co czasu zajmuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też gotuje błyskawicznie
najczęściej i obiad w pół godziny to żaden problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zielona Papryka
Ja też nie mam na razie dzieci. W tyg. pracujemy. Od pon -pt co drugi dzień robimy coś w domu,i to przeważnie jest drugie danie, w weekendy gotuję zupę na sb i ndz i 2 drugie dania. Zawsze staram się zrobić coś dobrego. Nie lubie smażonych w bułce kotletów dlatego duszę, piekę mięsko na różne sposoby... Bardzo lubimy warzywa gotowane na parze (brokuły marchew i kalafior, fasolka szparagowa) ... Kupiłam nie dawno robota kuchennego i zamierzam robić różne sałatki szybko i sprawnie pokroić coś w 5 min. Lubie kurczaka lecz mąż postawny facet lubi wieprzowinkę. Zupy najczęsciej gotowane to rosół, pomidorowa, pieczarkowa, barszcz, kwaśnica, ogórkowa i cebulowa... często w sb wieczorem robie coś w piekarniku na kolacje np zapiekankę... w ndz bywa ze jedziemy na kolacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawdę??????????????????????
o rzeszty no własnie tak się zaczęłam zastanawiać co ja jadam, że moja nowa płyta indukcyjna od 6 miesięcy nie została użyta :-O nie jadam w knajpach, restauracjach (obrzydza mnie to), nikt mi też nie gotuje :-D np. dzis na obiad zjem serek wiejski posypany uprażonym siemieniem lnianym i sezamem, do tego ogórki z ogródka,trochę surowego kalafiora (pycha), no i jak będę jeszcze głodna to zjem pare orzechów. wczoraj makaron z fasoli mung (wystarczy zalać wodą, a bardzo zdrowy)z sosem sojowym posypany duża ilością kolendry świezej i uprażonymi pestkami dyni i słonecznika+ kilka orzechów ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawdę??????????????????????
dopiero sobie uświadomiłam, ze od czasu remontu kuchni (6 miesięcy)nic nie gotowałam :-D czasami robię sobie kasze i wcale jej nie gotuję ;-) kasze wystarczy zalać wodą i sama się ugotuje bez gazu czy prądu :-D (najczęściej zalewam rano, jak robię sobie kawkę)potem tylko przelewam gorąca wodą i dodaję warzywa i obiad gotowy :-D wiem wiem, mistrzem nie jestem, ale gotowanie i stanie w kuchni pół dnia nie jest dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zielona Papryka
Naprawdę ????? Ja marze o swojej nowej kuchni....mam już agd (zmywarka płyta indukcyjna, piekarnik i okap) kupione i czekam z utęsknieniem na remont. Lubie gotować ale zmywać już nie :( dlatego zakupiłam zmywarkę do zabudowy. Czasem nie trzeba stać przy garach po 2 godz dziennie... No ja tam samą kaszą czy makaronem bym "nieobjechała" bo mam męża który lubi dobrze zjeść i smacznie... Ostatnio robiłam w rękawie w piekarniku karczek z warzywami ziemniaki marchew cukinia i cebulka... 3 dni jedliśmy z warzywami na parze lub ryżem jak kto woli... Dzisiaj np. zrobie szaszłyki na grilu...bo mam cebulke w lodówce i papryki zółtą i zieloną.... Grill oczywiście będzie po pracy ok. 17.18 tej...w ogrodzie na drewnie naturalnym , nie na węglu czy brykiecie... bo to świnstwo chemiczne... Sprobujcie grilować coś na drewnie naturalnym... jest pyszniejsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz mi jak mnie kochasz
Jankesa- to chyba było o mnie,bo tylko ja napisałam 2+2-ale pomieszałaś dwa posty -mam codziennie dwa dania,z tym że zupa jest ta sama przez dwa dni,a drugie danie inne,a o gotowaniu dwa razy w tygodniu pisal ktoś inny nie potrafię szybko i już,chociaż może bym potrafiła,ale nie byłoby to takie jak lubię :-) konczita-dzięki ale z naszej wołowiny,nawet z polędwicy -bałabym się robić steki,prawdziwy stek je się niemal jak masło (raz jadłam) taki jest delikatny,wołowinę na zupę gulaszową w małych kawałkach, dość długo duszę-chociaż zawsze proszę o miękki kawałek .. m.in.dlatego też siedzę w necie,bo ciągle szukam przepisów na szybkie gotowanie,jednak lepiej to brzmi na piśmie niż się sprawdza w praktyce,nie wspomnę o walorach smakowych,bo też wybredna jestem-w "ulubionych" mam z 10 przepisów-zostały te sprawdzone i smaczne i nie takie szybkie z moich doświadczeń wynika,że każda inna kuchnia jest dobra jako "przerywnik",ale na dłuższą metę preferuję jednak polskie smaki :-) mam pytanie odnośnie makaronu ryżowego bez gotowania-może ktoś robił? chodzi o wstążki,na opakowaniu jest napisane,żeby odcedzić po 5 minutach,po tym czasie-jest on jeszcze twardawy,na tyle że przeszkadzałoby mi w jedzeniu,jak potrzymam dłużej,a później go smażę ( z dodatkami) to traci fason,z wstążek robią się niemal łazanki a pytanie : czy twardawy makaron ryżowy zmięknie jeszcze podczas smażenia? pozdrawiam gotujące i niegotujące i idę gotować obiad z dwóch dań i będę sprawdzać czas ;-) dziś ryżowa z mięsem i placki z kurczaka z majonezem (przepis z netu) ,mizeria dla dzieci,a dla nas sałata lodowa z pomidorem,ogórkiem,papryką,czerwoną cebulą z sosem vinagret :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zielona Papryka
MNIAM... PYSZNE BĘDZIE... SUPER....AZ ZGLODNIALAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba jestem za leniwa
Bo lubię szybko i wszystko sobie ulatwiam. Nienawidzę stać w kuchni godzinami. Lubię takie na wpół surowe, nie smakuje mi coś co jest poprostu wygórowane ze smaku. Często gotuje warzywa na parze. Ryż kasze makarony ziemniaki kluski , mięso zawsze z piekarnika lub z woka , to naprawdę długo nie zajmuje czasu . A te mycie i obieranie to góra 5 minut. Wiec bez przesady.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala kura domowa
Tak gotuję codziennie, przeważnie robię sobie plan tygodnia ( przykładowe zestawienie): Niedziela (zawsze jest Rosół) + np. schabowy, ziemniaki, surówka poniedziałek: " Poniedziałkowa" pomidorowa Wtorek: Wątróbka + ziemniaki+ kiszony ogórek środa: zupa warzywna czwartek: kalafior na parze + kotlety piątek: ryż + ryba sobota : kasza + sos z mięsem + surówka Przy czym zawsze kiedy jest zupa, kolacja tez musi być syta mam 3 mężczyzn w domu, którzy lubią dobrze zjeść. Korzystam też "z pomysłu na obiad" (np. udka z piekarnika, coś tam w sosie serowy- można wykorzystać do wszystkiego), bardzo lubie robić jakieś "zawijańce"( np. pierś z kurczaka z serem i pieczarkami) lubie oglądać przepisy na youtub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba jestem za leniwa
Chodziło mi o "wygotowane ze smaku"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
makaron ryzowy nie przypadl mi do gustu, jest jakis taki dziwny, przezroczysty i wizualnie, i smakowo ... trzeba go czasem chyba troche dluzej pomoczyc i uwazac, zeby wszsytek byl zanurzony, a takze zeby byly dokladnie pooddzielane 'wstazki', bo jak sa w kupie, to nie nasiakna woda odpowiednio :) odnosnie salat w opakowaniach, to chodzi mi o male listki, ktore nawet nie sa sprzedawane luzem (a jak czasem sa, to sa bardzo 'zmeczone' ;) ) - czyli mlody szpinak, albo rukola, albo mieszane kolorowe listki. pociete salaty w opakowaniach sa niezbyt, wole kupic cala salate (najlepiej rzymska). co do 'gazu', to nie spotkalam sie jeszcze z wzmianka o jego szkodliwosci, a jak sie spotkam, to moze przestae kupowac ;) a jesli chodzi o czas gotowania, to nie mam zamiaru sie sprzeczac, ani nikomu nic wmawiac. to co ja gotuje zajmuje mi tyle ile zajmuje i o tym pisze. nie robie zbyt czesto egzotycznych dan, bo one sie moim zdaniem w warunkach domowych nie sprawdzaja, bez odpowiednich swiezych skladnikow i przypraw, nie mowiac o sprzecie. ale dania a la kuchnia srodziemnomorska pod wzgl. smakowym sa bardzo 'znajome', skladniki niewyszukane, smaki lepsze i swiezsze od tradycyjnych polskich dan. jak mnie czasem najdzie na bawienie sie w golabki (ktore wbrew pozorom zajmuja mniej czasu, przynajmniej mi, niz by sie moglo wydawac) to pewnie, ale nigdy nie tykam sie robienia pierogow, zadnych smazonych kotletow, panierowanych ryb, klusek, kopytek, plackow ziemniaczanych, rosolow, wywarow (kupuje wywary w kartonikach, 100% naturalne i przewaznie z ekologicznych waryw lub kurczakow). i powiem wam, ze moze takie gotowe wywary, pakowane salaty i mrozone warzywa sa mniej bogate w witaminy niz swieze, to i tak zdrowotnie lepiej na tym wszystkim wychodze, bo nie jem smazonych kotletow, przerabianych klusek i warzyw mielonych na kotlety, tlustego miesa (wieprza i wolu b. okazjonalnie i to z chudych czesci), nalesnikow, slodkich wypiekow itd. itp ;) kazdy orze jak moze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ziemniaki to tez szybka pilka - kupuje malutkie w cienkiej skorce, nie obieram, albo gotuje w calosci, albo kroje na male kawalki i pieke z oliwa i ziolami. 30 min. gora, a w miedzyczasie idzie w ruch warzywo na parze lub tez w piekarniku (prawie bez krojenia), a na patelni lub tez w piekarniku jakies szybkie mieso lub ryba. to tak ogolem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ps. zrobilam ten makaron z cebula i marchewka i miesem, zajelo mi to 20 min, ale nie polecam :D wyszlo strasznie slodkie od marchewki i cebuli (biala cebula, jest chyba slodsza troche od typowej zoltej) :o nawet dodalam oliwki ku 'zakwaszeniu', lecz nic z tego. bylo zjadliwe, ale takie slodkosci to nie dla mnie ... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz mi jak mnie kochasz
konczita-no właśnie-w poszukiwaniach kuchennych tak wychodzę na szybkich daniach-nie są tak fajne jak się człowiek spodziewa :-) ja już usmażone mięso duszę w sosie pomidorowym z 15 minut (oregano,w przeciwieństwie do bazylii długo uwalnia swój smak i aromat-dlatego tak długo duszę,a gdzie jeszzce czas na usmażenie cebuli i samego mięsa? ) zapowiadam przed obiadem,że to jedzeniowy eksperyment i jak jedzą to albo chwalą,albo marudzą,jak jest smaczne to wchodzi do menu makaron ryżowy robię z kurczakiem i przyprawą curry,smażę w woku-b. mi smakuje (inspiracja ze strony cincin),ale traci kształt.. z kuchni orientalnej mam kilka sprawdzonych i "nadających się" do zrobienia w naszych warunkach przepisów , jeden syn nie przepada za makaronami,zje raz w tygodniu,drugi nie je sajgonek - i tak ciągle coś... u mnie mama rzadko gotowała,zupa na trzy dni,nigdy nie było dwóch dań ,surówki rzadko i obiecałam sobie,że u mnie w domu będzie inaczej - i tak jest (siostra czasem prosi,żeby ją adoptować,bo mam tak fajnie zorganizowany dom,ale głownie o jedzenie chodzi ;-) ) np. u mnie na wigilię wszystko robię sama,siostra wszystko kupuje-można i tak ,niech każdy robi jak mu wygodniej co do mrożonek-moim zdaniem powinny być w przezroczystych torebkach,żeby można było zobaczyć,jak wyglądają,kupuję rzadko,a jeszcze rzadziej jestem zadowolona z tego,co widzę po otwarciu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz mi jak mnie kochasz
zapomniałam zapytać-konczita-mieszkasz w Polsce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz mi jak mnie kochasz
nigdy nie piekłam ziemniaków w piekarniku,ale może się w końcu złamię-raz robiłam zapiekankę z surowych miały być pocięte w cieniutkie plasterki-strasznie dużo czasu mi to zajęło,bo je tarkowałam na tarce do jarzyn-tej do plastrów,coś tam pododawałam,zalałam czym trzeba i zaczęłam zapiekać-chyba po podwójnym czasie pieczenia ziemniaki -te cieniutkie plastry były wpół surowe,rozrobiłam rosołek w kostce z wodą,wlałam do brytfanny i w końcu się upiekło-od tego zdarzenia-nigdy nie zrobię zapiekanki z surowych i nigdy nie piekłam ziemniaków :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez raz zrobilam cos z tym makaronem ryzowym i wyszlo przyjemne w smaku (byla to chyba potrawa pad thai), ale z wygladu zrobil sie taki klab z tego makaronu ;) jest to jedno z moich ulubionych dan tajskich i kilka razy jadlam je w restauracji, to i wyglada i smakuje wysmienicie. takze w koncu przestalam robic te rozne azjatyckie dania w domu, bo trzeba kupic rozne przyprawy, sosy itp. w sloikach juz gotowe, skladniki w nich piekne ze az (nie)milo, slodkie, kleiste, nie dla mnie. w restauracjach to ma zupelnei inny wydzwiek. chcialabym kiedys sprobowac tych smakolykow w ich rodzimych krajach... a pomieszkuje od wielu lat w roznych miejscach, ostatnio nie za czesto w polsce... a teraz odnosnie pieczenia ziemniakow, bo na poczatku tez sie borykalam z problemem, ze byly niedopieczone. najgorzej takie w plasterkach, co by sie wydawalo, ze sa cieniutkie wiec powinny szybko sie upiec. moja teoria jest taka, ze poniewaz te plasterki sa b. cienkie, to szybko wysycha z nich woda, wiec nie sa w stanie sie wewnetrzenie 'ugotowac'. dlatego zapiekanka z plasterkow musi byc zalana jakas ciecza. tyle, ze potem wychodzi taka troche ciapa (wizualnie), ale i tak wole to, niz osobno gotowac ziemniaki, wygotowac z nich smak i wytaminy, a potem zapiekac. robie czasem taka prosta zapiekanke z ziemniakow: plasterki, czosnek, tymianek, galka, ser (rawstwami) i zalane mlekiem. w smaku i zapachu wychodzi wysmienicie, ale z wygladu po bokach troche rozciapane ;) natomiast ziemniaki takie do obiadu piecze sie bardzo prosto i bezproblemowo. do naczynia zaroodpornego wkladasz pokronone ziemniaki (im mniejsze, tym krocej beda sie piec), polewaz oliwa, posypujesz sola, pieprzem i ziolami, przykrywasz, potrzasasz do zamieszania i wstawiasz do nagrzanego piekarnika (180-200*C) naczynie przykryte. w srodku wytworzy sie para, wiec ziemniaki bez problemu sie 'ugotuja', ale boki i tak sa ladnie przypieczone ze wzgl. na wysoka tempereature. na konie mozna odkryc na troche, zeby jeszcze bardziej sie podpiekly i poduszyly. jak masz male kawalki i goracy piekarnik, to 30 min. max i gotowe :) sos pomidorowy z mielonym miesem na szybkiego robie tak: podsmazam b. drobno pokrojona cebule z mielona wolowina, to trwa 3-4 min, albo i mniej, mieszajac, zeby sie rozdronilo miesa i przypieklo. mozna dodac czosnek. robie to na dnie wysokiej patelni albo rondla, w ktorym potem bedzie sos. jak juz jest lekko przyrumienione, dodaje pomidory i przyprawy i dusze (bez przykrycia, czyli chyba gotuje ;) ) 10-15 min. az sie ugotuje makaron. na koniec swieze ziola jesli mam oraz starty twardy ser typu parmezan albo pecorino. co do mrozonek ... nie sa idealne. moim zdaniem idealne sa tylko groszek i kukurydza - po ugotowaniu (samdzielnie, jako dodatek do obiadu) sa takie, jak swieze. ale juz np. fasolka, brukuly, marchewka nie sa takie jak normalne. sa takie jakis szkliste. ale w zupie i tak sie wszystkie smaki rozgotowuja, wiec mi to nie przeszkadza, szczegolnie brokuly lub kalafior mrozony na zupe :) co do wigilii, to nie mam typowych rodzinnych obchodow, ale z sentymentu do czasow dziecinstwa i mojej ukochanej babci, u ktorej zawsze spedzalismy wigilie, robie barszcz (z torebki) a w nim gotuje gotowe pierozki lub uszka z nadzieniem jakims ogolnie grzybowym lub kapuscianym. albo wigilijna zupe grzybowa (z suszonych prawdziwkow), albo golabki z grzybami i kasza grycznana, ale lepsze z wolowina i kasza gryczana ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewela_19
Ja mam teraz wakacje i siedzę z dzieckiem w domu, więc eksperymentuję w kuchni. :) Wynajduję fajne przepisy na stronach internetowych zagranicznych supermarketów i je odtwarzam. :) Wychodzą, do tego bardzo smaczne. Polubiłam ostatnio gotowanie i to bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
konczita, a nie próbowałaś dodać octu?? ja do duszonych/smażonych dań, które wyszły zbyt słodkie (kocham cebulę i dodaję ją wszędzie :D ) dodaję jabłkowy albo winny, prawie zawsze z pozytywnym rezultatem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tipiti
U mnie jest osób 3 dorosłych + moj syn ja nie pracuje( mam 23 lata) dlatego ja codziennie gotuje wczoraj rosołek ' dzisiaj spaghetti jutro nie wiem wychodzi rano jak wstaje :) lubie gotować . Czasami jest tak że potrafie wyczarować coś z niczego. Ja gotuje na święta bożego narodzenia wraz z jedzonkiem na wigilie na wielkanocne także ja. U nas akurat to moja rola rzadko kto mnie z tego wyręcza . Nie lubie jak mi sie ktoś po kuchni panoszy kiedy już mam wszystko rozplanowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
butelkowa zielen :) octu faktyczni nie probowalam, dodalam tylko na koniec pokrojone oliwki, ktore sa takie lekko kwaskowe od kwaskowej zalewy... ja tez cebule dodaje zawsze do tego rodzaju dan, ale to byl niewypal pt. nie mam nic w domu, mam tylko cebule i marchewke ;) marchewka jest bardzo slodka z natury i dlatego mi tak wyszlo, a jeszcze miesko wieprzowe tez jest takim raczej slodszym miesem, do tego przyprawa ziolowa z wiorkami slodkiej papryki i wyszlo co wyszlo ;) ale dzieki za rade, jakby mnie kiedys ta niecnota znow spotkala, bede radzic sobie octem :) lubie dodawac troche octu do dan warzywnych i zup - maja wtedy mniej mdly smak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie są dwie osoby
dwie osoby dorosłe, pracujące najczęściej 12-20, więc bierzemy raczej jedzenie do pracy, a w domu jemy tylko śniadania i ewentualnie lekką kolację. Obiady z prawdziwego zdarzenia jemy w dni wolne, najczęściej ryby, albo mięso wymagające zjedzenia tuż po przyrządzeniu. Jedzenie do pracy to najczęściej grilowany filet z kurczaka do odgrzania albo dania typu mięso (wołowina, cielęcina)w sosie z warzywami - można ugotować na dwa dni i tylko zmieniać dodatki: ryż, kasza, makaron. Jak robimy np. spaghetti w dzień wolny, to tyle żeby następnego dnia starczyło do pracy. Oprócz tego obowiązkowo sałatki ze świeżych warzyw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wieemyy wieemmyy
To ja dziś z zegarkiem w ręku zrobiłam obiad dla 4 osób . Plastry schabu w sosie koperkowym , ziemniaki , buraczki. Rano wyjelam mięso z zamrazarki. Wróciłam do domu , obmylam plastry i wrzucilam do garnka z rozgrzana łyżką oleju zalalam wrzaca woda posolilam popieprzylam przykrylam.obralam ziemniaki zalalam woda posolilam.starlam i doprawilam buraczki. Wrzucilam do rozgrzanego rondelka z łyżką oliwy.w międzyczasie poszłam do ogródka po koperek, posiekslam, zrobiłam sos: łyżką masła łyżką mąki na patelnie dobrze rozgrzać łyżką smietany koper. A reszta się w tym czasie gotuje.35 minut i obiad gotowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×