Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Chomiczekk

Dlaczego ludzie z warszawy to takie wiesniaki?

Polecane posty

Gość ziomo
Nie ma lepszego miasta od Gdańska wsioki !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WafelKrzemowy
Warszawiacy poprostu zdają sobie sprawę , że pracy nie ma dla wszystkich a w dobie obecnego binarnego kapitalizmu liczy się ten kto robi szybciej i/lub taniej( tak jak było kiedyś w fabryce Forda) Miejsce zamieszkania nie odgrywa głównej roli. Witajcie w Nowym Świecie Totalitaryzmu opartego na modelu matematycznym bezwzględnie separującym i klasyfikującym ludzi. Stajemy się powoli robotami zaprogramowanymi do pracy wg odgórnie zdefiniowanych algorytmów. Dobrze by było aby rozwój zdolności analityczno-abstrakcyjnych szedł w parze z rozwojem etyczno-emocjonalnym. W przeciwnym wypadku staniemy się maszynami do pracy co w konsekwencji spowoduje zanik człowieczeństwa i nienawiść do wszystkiego co inne/słabsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prowincjusz
Warszawa rozwija się nie dla tego że mieszkają tam lepsi (mądrzejsi, przedsiębiorczy itp.) ludzie. Rozwija się bo jest stolicą. Tam pracuje i pobiera wynagrodzenia które w większości tam właśnie wydaje cała armia urzędników. Tam mieszczą się centrale wielu firm i banków. A mieszczą się tam tylko dla tego bo to stolica. Gdyby znalazł się ktoś mądry i zdecydował o przeniesieniu stolicy do inne miasta. Warszawa w ciągu dziesięciu lat stał by się miastem bardzo prowincjonalnym. Pieniądze urzędników by się skończyły, centrale firm przeniosły by się bliżej ministerstw. Zniknął by cały "prestisz" Warszawy. A tak naprawdę to Warszawa jest miastem brzydkim. I mimo że od wielu lat cały kraj sponsoruje ją pośrednio (choćby pensje dla urzędników, diety dla posłów itp.) i bezpośrednio (dopłaty do metra, teatrów, galerii itp) to postęp jest niewielki. Wystarczy popatrzeć jak radzą sobie miasta pozbawione tych przywilejów (Wrocław, Kraków). Tam właśnie jest potencjał i tam kraj powinien inwestować. Warszawa więcej bierze a mniej daje dla Polski. Może czas aby zaczęła sobie radzić sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie to żałosne!
Przecież prawdziwych Warszawiaków w Warszawie jest bardzo mało.Przeważnie to wsioki, więc dziwne nie jest.Tego nie wiedziałeś?:D Wystarczy popatrzeć na te wiejskie, czerwone mordy i już wiadomo ze to przyszywany "warsiawiak"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serkowinka1
Podam na swoim przykładzie. W moim bloku jest 40 mieszkań. Ja jestem Warszawianką i prawdopodobnie jeden sąsiad, ale nie jestem pewna na 100%. Reszta jest z całej Polski z Gór, ze Śląska, z małych wiosek w mazowieckim. Przyjechali do Warszawy jakieś 30 lat temu więc nie powiem raczej są w porządku. Najgorsi są ci co przyjeżdżają teraz i zasiedlają Ursynów, Wilanów. To są buraki nie do opowiedzenia :( Fakt mają pieniądze np ze sprzedaży ojca ziemi ale ich poziom jest straszny :( I na każdym kroku szpan, na facebook'u zdjęcia z jakimś wczasów, zdjęcia nowych mebli :) Żenada :) Doczekali się odpowiednich napisów na murach na Wilanowie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka19x
Takie buractwo najłatwiej spotkać w niedzielę wieczorem na trasach dojazdowych do stolicy.czasem aż ręce opadają.w weekend miasto się wyludnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesniakom w wwa
Mieszkalem w roznych czesciach POlski i najgorsze chamstwo siedzi w Warszafce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość axatka
najlepsze miasto w polsce to konskie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chomiczekk Traktuja innych Polakow jak smieci, mimo, ze sami inteligencja nie grzesza? - To bardzo interesujące co piszesz, bo ani ja, ani nikt kogo znam tacy nie są. Wręcz odwrotnie. Zawsze jesteśmy mili i pomocni. Na wyjeździe zachowujemy się kulturalnie i dbamy o nasz wizerunek, żeby znów ktoś taki jak ty nie mówił, że Warszawiacy to bydło. Najwięcej ataków, jest na Warszawiaków, a nie odwrotnie. Co widzę temat, to zawsze jakiś zakompleksiony polaczek pisze, że ma coś do Warszawiaków. Tym czasem wy nas nie obchodzicie, mamy swoje problemy w Warszawie. A wieśniaków jest u nas dużo, to fakt. Zjeżdżają się z całej Polski bez ograniczeń. Może to nawet twoi ziomkowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram komentujacych,chamstwo,prostactwo,brsk kultury,wywyzszanie sie.Na wakacjach zawsze poznasz warszawiakach,bedzie najglosniejszy i chsmowaty.Tylko prswdziwi esrszawiacy na tym traca, ale tacy ktorych dziadkowie,rodzice sie tam urodzili..Nie tacy co przyjechali 30 lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Atrakcyjna Kazimiera
i dlatego ja się z Wawki wyprowadziłam 5 lat temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry za literowki, ale pisze z tel.nie mam czasu na poprawki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowincjusz Warszawa rozwija się nie dla tego że mieszkają tam lepsi (mądrzejsi, przedsiębiorczy itp.) ludzie. Rozwija się bo jest stolicą. Tam pracuje i pobiera wynagrodzenia które w większości tam właśnie wydaje cała armia urzędników. Tam mieszczą się centrale wielu firm i banków. A mieszczą się tam tylko dla tego bo to stolica. Gdyby znalazł się ktoś mądry i zdecydował o przeniesieniu stolicy do inne miasta. Warszawa w ciągu dziesięciu lat stał by się miastem bardzo prowincjonalnym - Nie wiesz jak wyglądała Warszawa w 1990 roku, zanim wieś zaczęła masowo napływać. marzę o tym, żeby nie była stolicą. Miałem masę zieleni na osiedlu. Z balkonu miałem widok na dużą przestrzeń. świeże powietrze, brak korków, mili ludzie. Ludzie poznawali się na ulicy, w klubach. Ktoś zagadał i nikt nie patrzył na niego dziwnie. - Dziś Przed moimi oknami (50 metrów) Stoi wysoki blok, a obok niego 3 inne nowe bloki pełne wsi. Nie mam po południu słońca, nic już nie widzę z balkonu. Korki są masakryczne i każdego dnia coraz większe. Póki jeżdżę motorem jest ok. Ale jak zacznie padać i będzie zimno, to utknę w sparaliżowanej Warszawie. Najpiękniejsze są długie weekendy, kiedy miasto wymiera, bo słoiki jadą do domu :) Cisza, nikogo na ulicach, nawet ptaków nie ma (wstrętne wieśniaki :D).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowincjuszu, Warszawa więcej daje niż bierze i przez to ma wielkie długi. Musi oddawać biednym miastom ponad miliard janosikowego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
axatka najlepsze miasto w polsce to konskie - Tak myślisz Dorotko? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moi drodzy jestem mieszkanką wielkopolski choć nie Poznania. jest jedno co muszę powiedzieć byłam w większości regionów naszego kraju, zdażało mi sie gdy jechałam na wakacje autem płakać po drodze gdy widziałam w jakiej nędzy ludzie mieszkają, zawsze wtedy czuję że przyjechałam z innej polski... smutne to jest i takie widoki zaczynają sie juz na obrzeżach naszego województwa zwłaszcza w drodze na wschód czy północ kraju... moje miasto choć nie za duze jest idyllą na prawdę szkoda ze wielu tego nie potrafi docenić... a co do Warszawy to miałam sie tam na początku tego roku przeprowadzić konkretnie Piaseczno ale zrezygnowaliśmy z uwagi na rodzinę i mentalność ludzi. niestety podkreślając słowo niestety nie każdy decyzduję o tym w jakim regionbie polski sie rodzi a tylko odważni potrafią zmienic to na lepsze ci bez odwagi zaś tylko obrażają innych . szkoda smutne...ach mu Polacy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a Ty myślisz że prawdziwi warszawiacy kulturalni i z klasą nie mają dosyć tej przyjezdnej dziczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako mąż i niemąż
o kuźwa, umrę ze śmiechu, w tej zapchlonej wawce jest 100% czareśniaków......słoma z butów ściele się od targówka po stadion legii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Warszawy wyjeżdżają najczęściej ludzie, którzy skręciliby kark spadając z poziomu własnego ego do poziomu możliwości, jakie posiadają. Moim zdaniem dobrze,że się w ten sposób "odseparowują" od normalnego świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem rodowitym Warszawiakiem z krwii i kosci. Reszta musi wiedziec kto Rzadzi w tym kraju.Jak sie nie podoba to wara wsioki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urodzili się, nie urodzili...ludziska w Warszawie zachowują się jak buraki bez względu na metrykę...bo prawie każdy tu kiedyś z wiochy przyjechał (tylko niektórzy z innego miasta - jak ja!) i to widać, słychać i czuć...buractwo młodych urodzonych już w Warszawie jest powalające...odziedziczyli to pewnie po rodzicach, dziadkach, którzy po 1945 zjechali z wioch całego wszechświata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzień dobry, jestem warszawianką od pokoleń. Przykro to powiedzieć, ale wsioków nie lubię. Jest ich coraz więcej, najgorsi są ci ze wschodu. Warszawiaków rdzennych jest bardzo mało. To są ludzie o innej mentalności. Staram się szanować innych ludzi, szanować odmienność, ale nie o odmienność tu chodzi, a o wsiowe cechy, zachowania, które dla ludzi z dużych miast są nie do przyjęcia. Wsioki są EKSPANSYWNE, pozbawione SUBTELNOŚCI i wytrwałe w dążeniu do celu. Nastawione są do PARCIA NAPRZÓD bez względu na przyzwoitość i zwykłe wyczucie delikatnośći. Rozpychają się w zyciu łokciami, nie patrząc na innych. W dodatku są zawistni i niedowartościowani. To zapewne genetyczna cecha-całe wieki musieli "czapkować" panu i zginać przed nim kark. Stąd bierze się następna cecha PRAGNIENIE UZNANIA. W ciasnej wiejskiej spoleczności obserwowali się bacznie - stąd ich genetyczna bystrość. Człowiek ze wsi stoi tyłem i widzi, co dzieje się za jego plecami. Są wsioki bystre i czujne(zwłaszcza na korzyści). CZUJNOŚĆ to bardzo znamienna cecha wieśniaka. Człowiek z miasta wyczuwa wiesniaka, nawet, gdy jest "zamaskowany" wykształceniem, kulturą, pozycją zawodową. Na filmie "Kariera Nikodema Dyzmy" padają słowa, "chamy honoru nie mają". Oczywiście nie wszyscy sa tacy. Mam przyjaciółkę przyjezdną i ona taka nie jest. Staram się patrzeć pozytywnie na ludzi, nie mieć uprzedzeń, ale czasem nie sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzień dobry, jestem warszawianką od pokoleń. Przykro to powiedzieć, ale wsioków nie lubię. Jest ich coraz więcej, najgorsi są ci ze wschodu. Warszawiaków rdzennych jest bardzo mało. To są ludzie o innej mentalności. Staram się szanować innych ludzi, szanować odmienność, ale nie o odmienność tu chodzi, a o wsiowe cechy, zachowania, które dla ludzi z dużych miast są nie do przyjęcia. Wsioki są EKSPANSYWNE, pozbawione SUBTELNOŚCI i wytrwałe w dążeniu do celu. Nastawione są do PARCIA NAPRZÓD bez względu na przyzwoitość i zwykłe wyczucie delikatnośći. Rozpychają się w zyciu łokciami, nie patrząc na innych. W dodatku są zawistni i niedowartościowani. To zapewne genetyczna cecha-całe wieki musieli "czapkować" panu i zginać przed nim kark. Stąd bierze się następna cecha PRAGNIENIE UZNANIA. W ciasnej wiejskiej spoleczności obserwowali się bacznie - stąd ich genetyczna bystrość. Człowiek ze wsi stoi tyłem i widzi, co dzieje się za jego plecami. Są wsioki bystre i czujne(zwłaszcza na korzyści). CZUJNOŚĆ to bardzo znamienna cecha wieśniaka. Człowiek z miasta wyczuwa wiesniaka, nawet, gdy jest "zamaskowany" wykształceniem, kulturą, pozycją zawodową. Na filmie "Kariera Nikodema Dyzmy" padają słowa, "chamy honoru nie mają". Oczywiście nie wszyscy sa tacy. Mam przyjaciółkę przyjezdną i ona taka nie jest. Staram się patrzeć pozytywnie na ludzi, nie mieć uprzedzeń, ale czasem nie sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×