Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja przesadzilam?

I jak tu byc obiektywnym wobec dzieci?

Polecane posty

Gość ja przesadzilam?
tak.. tylko zanim urodzilam moje dziecko to caly czas zajmowalam sie chrzesnicą, cale dnie kiedy siostra pracowala lub wyjeżdzala na sezonowe prace, nasza mama nigdy nie chciala zostac z wnuczka sam na sam, a teraz gdy tak zrobilam jak opisalam to raptownie moja mama a babcia na mnie z "geba"jak jej ukochaną wnusie moglam potraktowac i wyganiac ją z piaskownicy jak to nie moja piaskownica,a dla wszystkich dzieci, a wczesniej to ja odchowalam siostrzenice uczylam ze bic nie mozna, a teraz gdy jest juz w rekachh matki pod opieką i babcia przychodzi w odwiedziny to jest niegrzeczna przy mnie i posunela sie ze by z premedytacją nalac ponad roczne dziecko, a to jest przegiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie napewno
w pierwszym poście autorka napisała: "Potrząsnełam solidnie i opieprzyłam bardzo starszą mowiąc ze jest starsza i nie powinna oddawac po czym wygoniłam do domu, i poposzła z płaczem do domu że ponoc cicoia i Natalka (moja corka) ją biją." a potem "luudzie.. potrząsając siostrzenice nie sprawiłam jej tym bólu, bo mam wyczucie nad własną siłą, " No to solidnie czy z wyczuciem tym bardziej że jak napisałaś zrobiłaś to w złości i bez zastanowienia. Sama sobie przeczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam już starszaka
sisiapisia- tak samo autorka zareagowała, jak ktoś zrobił jej dziecku krzywdę i potrząsnęła. Wedle Twojej teorii zrobiła dobrze, bo jak ktoś kogoś bije czy robi krzywdę , trzeba oddać.I taki łańcuch oddawania się robi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisiapisia
Autorko, wyobraź sobie po prostu, że ROCZNE, czyli młodsze, dziecko wali twojej córce w twarz grabiami. I zastanów się, czy byś swoja córke potrzasnęła i opieprzyła za to, ze oddała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obiektywnie rzecz biorąc...
Autorko. Chciałaś poznać naszą opinię i poznałaś. To czy się z nią zgadzasz czy też nie to już nie nasza sprawa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisiapisia
Nie, bo autorki nikt nie zaatakował. Do jasnej cholery, rozmawiamy tutaj o dwóch smarkaczach w piaskownicy, a nie o jakims kółku różańcowym ze starymi babami, które myslą, zanim zareagują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to juz prawie 2 letnie dziecko
chcialas dodac że nie ponad roczne dziecko ale PRAWIE 2 LETNIE, bo wiek 20 miesiecy to jesty blizej 2 lat niz podan roczku kobito, a mając 2 lata dziecko juz nie wiecej wie co mozna a co nie, I zgadzam sie ze piaskownica jest dla wszystkich dzieci, nie mialas prawa jej wyganiac nawet jakby pierwsza uderzyla ciebie lub kogos innego, z drugiej strony to swoją moglas tez wygonic z niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam już starszaka
Słuchaj, jak zaatakują Twoje dziecko, to tak samo jak by zaatakowali Ciebie, matkę, i chyba matka widząc że ktoś robi krzywdę jej dziecku reaguje.Wedle Twej teorii na bicie trzeba oddać, to autorka oddała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fest jesteś. Bo co bo twoje dziecko to juz tamte może byc gorzej potraktowane choć nie jest winne bo to twoje pierwsze zaczęło? 4latka jeszcze nie jest na tyle duża by rozumiec roznice pomiedzy nią a młodszymi dziecmi. Twoja siostra miala racje ze sie wkurzyla tez bym tak zrobila, zamiast potrzasnac moglas wytlumaczyc a nie i jeszcze wygonilas, wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisiapisia
Nie mam ochoty na deliberowanie i czepianie sie słówek. Dzieci zachowuja sie podobnie do zwierząt, bo jeszcze nie dopadła ich cywilizacja i socjalizacja. Wyśmiewanie innych jest ludzkie. Walka o zabawki jest ludzka. Zwierzęta tez walczą o swoją pozycję. I poniewaz inne dzieci będa moją córkę szturchac, wyśmiewac itd., bo bedą, to ja nie bedę jej radzic, żeby zapłakała i poszła do pani albo żeby wytłumaczyła koledze, ze tak nie wolno, tylko jej poradzę coś, co lepiej przemawia w tym wieku. Zresztą nie mam ochoty się nikomu z tego tłumaczyć. Ja też jako dziecko nieraz przylałam w obrnie własnej temu czy tamtemu, a teraz nikogo nie biję. To ma byc raczej nauka tego, ze trzeba walczyc o swoje, a nie poddawac się i stac z boku jak oferma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam podobniebędąc dzieckiem
ja pamietma kiedys jak mialam z 5 lat i ze kolezanka nie chciala mi dac sie przejechac na swoim rowerze bo ona miala ładny i nowy to ją zepchnełam z tego rowerka i osiągnelam swoj cel jezdząc tak na nim a ona płakala i nie mogla mnie dogonić, wkoncu jej mama zeszła na dół , kazala mi natychmoiast oddac , albo idzie na policje i zglasza kradziez, to ja zeszlam , i dostalam kilka porządnych klapsow w tyłek od tej kolezanki mamy, a ze to byla tez znajoma moich rodzicow wiec nie krepowała sie mnie tak potraktowac,oczywiscie byłam rozżalona wtedy na cały swiat, no ale nie mam za złe jej tego Wziełam czyjąś rzecz bez pozwolenia i zostalam skracona,wiec autorko mysle ze widząc ta sytuacje jak twoja tak sie zachowuje biora zabawki be zpozwolenia i pierwsza bijąc powinnas ją ukarac pójsciem do domu i koncem zabawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość genialnaeugenia
Autorka wykazala sie taka sama niedojrzaloscia jak te dzieci. Twojemu dziecku wolno bic, ale jak juzTwoje pobija to mozna potrzasnac i wyrzucic z piaskownicy. Powinnas przeprosic sostre i mala. Powinnas byla jej wytlumaczyc, ze niegrzecznie jest sie bic, ale tak samo jak Twojej corce, powinnas wytlumaczyc OBYDWU ityle. Na miejscu siostry juz bym sie bala dziecko z Toba zostawiac. Tez mam kuzynke z ktora jako dziecko sie bawilysmy i nieraz troche pobilysmy, ale ani moja mama ani ciocia nie braly nigdy zadnej strony. Tlumaczyly tylko, ze nie nalezy uzywac przemocy bo druga osobe to tak samo boli jak nas i tak powinno sie robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisiapisia
mialam podobniebędąc dzieckiem -> no właśnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umpa lumpa
siasiapisia, ale wlasnie chodzi o to, zeby dzieci wiedzialy, ze w takich sytuacjach maja doroslego, kto za nimi sie zawsze wstawi i pomoze w sposob dyplomatyczny z szacunkiem. Chodzi o to, zeby dziecko czulo sie pewne, zeby wierzylo, ze nie jest zostawione samo sobie, ze dorosli sa po to, zeby dzieci chronic. dzieci wlasnie powinny pojsc na skarge do kogos doroslego, wierzac, ze dorosly ich nigdy nie zostawi z problemem. Uczac dzieci, ze maja sobie same radzic w takich sytuacjach, dajemy im do zrozumienia, ze ludzie nie lubia sie wtracac, ze dorosli nie sa po to, zeby nas chronili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko wez mnie nie rozsmieszaj. instynkt lwicy :D :D :D a 4 latka miala instynkt obronny. poi pierwsze Twoje dziecko nie jest takie male, piszesz jakos tak zeby wyszlo ze malutkie dziecko pobila siostrzenica, ponad roczne. jeszcze troche to tak to napiszesz ze bedziemy odnosic wrazenie oddala niemowlakowi ;) po drugie 4 latek to tez dziecko i nie ma co od niego wymagac niewiadomo jakiej madrosci jak ciotka nie potrafi nad swoimi instynktami panowac a jest dorosla. nie raz juz bylam swiadkiem jak jakies dziecko uderzylo moje dziecko i to nei slusznie i jakos mi sie instynkt lwicy nie wlaczyl. umialam normalnie zwrocic uwage. i jeszcze jedno, jakby Twoja mala coreczka trafila na moje dziecko to tez Ci nie gwarantuje ze moj by jej nie oddal. bo ja go wlasnie ucze ze jak ktos go uderzy to ma oddac. wynika to z tego ze ciagle go jakies dzieci popychaly a to na placu zabaw a to dzieci znajomych albo bily bez powodu. w koncu sie wkurzylam jak moj ciagle wyl i zaczelam go uczyc ze jak go ktos uderzy to ma prawo oddac,bronic sie i zeby nie dawal sie bic. pojdzie do szkoly i beda go tak wszyscy popychac :O a tak postawi sie raz, drugi i zostawia go w spokoju. moj niestety nie ma odruchu obrony ale i tak jest lepiej niz kiedys. :P i prawde mowiac to Twoja tymi grabkami mogla zrobic siostrzenicy wieksza krzywde niz siostrzenica reka jakby np. trafila ja w oko. w ogole nie rozumiem jak moglas nie zwrocic uwagi swojej corce, bo plakala. wyszlo na to ze dobrze zrobila i nikt nie ma prawa jej oddac ale ona moze bic. rozumiem ze sie zdenerwowalas ale tak naprawde obydwie byly poszkodowane i to w dodatku Twoja corka zaczela a ukarana zostala tylko starsza. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem w ciężkim szoku, kiedy czytam co niektóre opinie. Może i 4-latka nie jest winna, bo nie jej wina, że ją rodzice tak wychowali, ale gdzie to dziecko widziało, jak ktoś otwartą dłonią przylał komuś w twarz? Moje dziecko potrafi uderzyć grabelkami- owszem, zdarzało się w okresie buntu, ale nie potrafiłaby z otwartej dłoni uderzyć kogoś w twarz i nie potrafiłaby nasypać innemu dziecku piachu do oka, bo jej tego nie nauczyliśmy, ba nawet nie widziała, jak inne dzieci, to robią! Nie znam dziecka, które z impetem potrafi przywalić małemu dziecku z otwartej ręki i naprawdę współczuję autorki siostrzenicy, że tak została wychowana!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisiapisia
Czyli dziecko ma nawet nie probowac poradzic sobie samo, tylko z kazdym byle problemikiem leciec do mamy albo do pani? A potem do szefa? Jak bylam mala. moj kuzyn nazywal mnie 'gruba' i bil mnie po brzuchu. A ze bylam wieksza od niego, to jakos mu nie oddawalam, bo mi ojiec ciagle wciskal, ze mniejszych sie nie bije i inne takie. Az w koncu mama mi raz powiedziala - owszem, nie bije sie, ale jak ten mniejszy bije ciebie, to spokojnie mozna oddac. Oddalam raz i byc swiety spokoj. Nie podoba mi sie ta moda na mazgajstwo i dyskutowanie do upadlego. Dlatego moje dziecko ma ode mnie blogoslawienstwo na okolicznosc przywalenia komus, jesli zostanie zaatakowane. Nie na bojki w celu przepchania swojej woli - tylko do obrony. I zapewniam - u nas w domu nikt nikogo nie bije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisiapisia
corby - dziecka nie trzeba wielce uczyc sypania piachem w oczy jako rodzic. Czterolatka na pewno mnostwo razy byla w piaskownicy, tam predzej czy pozniej cos takiego sie zauwazy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Corby beznadziejna matko
Corby ale jestes żałosna?!! i pytasz sie jeszcze kto dziecku pokazał sypanie piachem w domu ze tak sie zachowuje, haaloo ty masz dzieci? bo na zdjeciu to chyba nie twoje!! dzieciaki chłona jak gabka dobre jak i zle zachowania, a w tym przypadku dzuiewczynka sie obroniła i miala racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umpa lumpa
nie, dziecko ma wiedziec, ze jesli dzieje mu sie krzywda, to zawsze moze isc do rodzicow. Jesli powiemy dziecku "Sluchaj, radz sobie samo, ktos cie bije, to i ty przylej", to dajemy mu do zrozumienia, ze a) ma samo sobie radzic w sytuacji kryzysowej, a dorosli sie nie wtracaja, b) na bicie jest przyzwolenie. Dziecko sie szybko uczy i jesli kiedys dacie klapsa dziecku, to znaczy, ze ono moze wam oddac? Rozumiem uczyc dziecko samodzielnosci w sklepie, czy w piaskownicy (dzielenie sie zabawkami, piaskiem), czy gdziekolwiek, ale jesli dziecku dzieje sie krzywda, ktos je uderzyl, to trzeba wkroczyc i dzieciom stanowczo wytlumaczyc, ze bicie jest zle, ze nie tak sie rozwiazuje problemy. Chodzi o zrozumienie roznicy pomiedzy "postaraj sobie radzic sama w szkole, w pracy, sa nagrody i kary, odpowiedzialnosc za swoje czyny", a "jesli ktos cie bije, czyli narusza twoja nietykalnosc cielesna, to wtedy MASZ OBOWIAZEK zglosic to doroslemu".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszlamamaxxxxxx
Dokładnie tak!!! Popieram!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma prawo oddac
jesli ktos daje jednego klapsa dziecku czy nawet wiecej niz jednego to uazam ze dziecko ma prawo oddac.. ja zawsze oddawalam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 66567
umpa lumpa bijąc dziecko sama mu dajesz przyzwolenie ze mozna kogos bic i pokazujesz mu to na wlasnym przykladzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umpa lumpa
66567 jestem przeciwna biciu. Myslalam, ze mozna to wyczytac z moich postow. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to nie jest tak ze moje dziecko ma sobie radzic samo. on wie ze ze wszystkim moze przyjsc do mnie i ja go "obronie" ale ja nie wszedzie zawsze z nim przeciez bede. no i co z tego ze mi bedzie zglaszal ze go dzieci w szkole bija czy popychaja. owszem robilabym co mogla zeby to zmienic, w najgorszym wypadku zmiana szkoly ale nikt mi nie da gwarancji ze w drugiej szkole nie bedzie tak samo. niestety dzieci sa jakie sa, wybieraja najslabsze i nie broniace sie i takie dziecko zaczepiaja. niestety albo stety moj synek jest taki ze nie umie sie przepychac lokciami ze tak powiem. i wiecznie byly problemy bo moj maz go uczyl ze ma przepuszczac, byc mily itd. i skonczylo sie to tak ze na zjezdzalni nie zjezdzal bo inne dzieci sie wpychaly a on ustepowal. jak wchodzil po drabinkach to go inne dzieci sciagaly bo im za wolno wchodzil, jak na cos tam sie wdrapywal to go dziecko inne sciagnelo bo on sie chce na to wdrapac, jak sie bujal na konikach wodnych to co dziecko podchodzilo to on schodzil bo nie chcial byc im "na drodze". dzieci podchodzily i wyrywaly mu zabawki z reki i szly sobie w swoja strone a moj przylatywal do mnie z placzem. w koncu sie wkurzylam i powiedzialam mezowi ze ma go nie uczyc ustepowania itd. i sama zaczelam go uczyc. jak jego kolej na zjezdzanie a ktos sie wpycha to ma donosnie powiedziec przepraszam i wepchnac sie bo jest jego kolej. jak mu dziecko wyrywa zabawke to ma nie dac. jak poprosi to moze sie podzielic zabawka. jak go kto popycha to ma prawo tez odepchnac. i jest lepiej. nie ucze go zeby bil. ma jasno powiedziane ze bicie nie jest dobre. on sam tym dzieciom zwraca uwage ze sa niegrzeczne i tak nie wolno jak bija ale wie ze jak ktos nie slucha to ma prawo sie bronic. ma teraz niespelna 3 i pol roku i przynajmniej na placu zabaw sie bawi a nie stoi przy mnie i placze. ucze moje dziecko co jest dobre co nie. on sie umie dzielic bez problemu, czeka na swoja kolej, nie bije dzieci, nie zaczepia, nie wyrywa innym dzieciom zabawek, nie sypie piaskiem na nikogo. ale wie ze jesli jakies dziecko go bije to ma prawo oddac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość too no jest giit
o to jest dobra postawa kluski serowej, przynajmniej jej dzieciak nawet moze stanąc w obronie kogos innego a nie tracic czas na pojscie sie poskarzenie mamusi czy pani a w tym czasie juz inne dziecko ktore nie bedzie mialo kogos do pomocy zostanie skopane, nie wolnoio wstrzynac bujek ale w swojej obronie lub kogos mozna w razie ostatecznosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość az dziwne to twój
chłop takl uczył prezewaznie mezczyzni ucza tzw twardej reki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yuyfu
Ja swoje dzieci uczę że bić innych nie wolno. I nie biją. Ale wiedzą, że jak ktoś ich uderzy to mają prawo oddać - nie ważne czy młodsze czy starsze. Muszą umieć się obronić przed agresorem. Najlepsze to są właśnie matki agresorów które uważają, że ich dzieci mają prawo się denerwować, bić, ale już inne dzieci nawet bronić się nie mogą. Problemem jest to (jak widać zresztą po tym temacie), że matki nie mają dystansu do własnych dzieci - obojętnie co dziecko zrobi i tak jest całkowicie niewinne a matka nie ma sobie nic a nic do zarzucenia. Z takich dzieci wyrastają później taki margines społeczny który już od lat szkolnych dręczy rówieśników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiadoma1
Jestem w szoku, jak tu co niektóre popierają uczenie dziecka, że jak ktoś je bije, to ma oddać. No w ciężkim szoku. Przecież dzieci uczy się właśnie, żeby się nie biły i nie uczy się dziecka, że jak ktoś je popycha,ktoś mu dokucza,to należy mu przywalić. Owszem, uczyć, że nie ma sobie pozwolić na takie zachowanie, ale nie poprzez oddawanie biciem, no ludzie !!!!!! Są inne metody, które dziecko może wykorzystać wśród gnębiących go kolegów. Ciekawa jestem , co wyrośnie z Waszych dzieci, jak nauczycie je bić. Jak macie syna, to ten, jak żona na niego nakrzyczy, to jej naklepie po ryju, bo matka go tak nauczyła. No chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiadoma1
Ale z dystansem to się zgodzę, ja czytając ten temat też przypomniałam sobie różne sytuacje z moim dzieckiem i też stwierdzam, że jednak obojętne co się stanie, to zawsze boli matkę najbardziej krzywda jej dziecka i ja też pewnie bardzien przejmowałabym się tym, że moje dziecko ma piach w oczach i że płacze niż kuzynką i tym, że moja córka wyrwała grabki kuzynce . Tak na to wyzywacie, ale to chyba naturalny odruch - ten odruch lwicy, co broni swoje młode.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×