Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kobieta z k

wiem, ze to zabrzmi glupio ale juz robie

Polecane posty

Gość Swięta mają być świąteczne
ale jak jesteś ty wyżej zdrowa na umysle to już teraz ten obiadek nie spędza ci snu z oczu ,prawda ? tu chodzi też o to ,że autorka jest głupia ,że daje się tak wmanewrować .Rodzina ,rodziną ,fajne święta i atmosfera to ok .Ale coś musi być na rzeczy ,(kasa ) ,że autorka już szykuje się do świąt ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta z k
ok to moze od poczatku:) bardzo lubie swieta, i przygotowywanie swiat nie spedza mi snu z oczu:) odkladam juz teraz, wlasnie dlatego, ze nie chce zeby swieta kojarzyly mi sie z wydatkami, nie chce czuc presji w zwiazku z pieniedzmi, ktore wydaje. a same swieta ubielbiam, odpoczywam, spedzam czas tylko z najblizszymi, to cudowny czas. co do tego, czy rodzina sie rewanzuje, nie nie rewanzuje i choc swieta spedzamy tak od lat nigdy nawet nie przyszlo mi do glowy oczekiwanie, ze rodzina, najblizsi mi ludzie mielibymi sie rewanzowac. brat z bratowa robia obiady, rodzice sa ludzmi starszymi, na emeryturach wiec od nich jedyne co oczekuje to to, ze spedza z nami swieta:) a siostra ze szwagrem zwyczajnie nie moga sobie na to pozwolic, sa w zlej sytuacji finansowej. co do prezentow to wydawalo mi sie oczywiste, ze kupujemy je tylko dziecieom, my jestesmy juz troche za starzy by wierzyc w swietego mikolaja:) co do tego, ze kazda rodzina cos przynosi- powtarzam- my jestesmy jedna rodzina i ten kto moze, w tym przypadku ja, bo nie pracuje, mam duzy dom, i finansowe mozliwosci, ten organizuje swieta. brat z bratowa robia swiateczne obiady poniewaz tez ich na to stac i maja miejsce by nas wszystkich przyjac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o to chodzi...
Po ile złotych miesięcznie masz zamiar zbierać? Napisałaś, że nie chcesz by mąż odczuł w grudniu że wydajecie małą fortunę na święta. Ale taka prawda wydajecie fortunę na 3 dni świąt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta z k
miesiecznie odkladam po 400 zl. tak samo robie co roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dla mnie
Autorko - ogólnie wszystko fajnie, ale jest jedna rzecz, która mi się nie podoba w tym, co napisałaś - wszystkim zajmujesz się Ty, a co z mężem? U mnie też ja zajmuję się kasą, ale mąż jest świadom ile co kosztuje i tak dalej. A twój żyje w takiej błogiej nieświadomości bo co? Taki wrażliwy? Czy taki sknera? :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzeczywisćie to chyba prawda
ze Panu Bogu nie wyszla starosc i rozum niektorych kobiet, co to za gadanie do kogos kto malo zarabia, przeciez nawet kupno choinki to wydatek dosyc spory ale skoro sa swieta to raczej kazdy chce ja miec nawet jak malo zarabia, a prezenty to juz tradycja i ja tez malo zarabiam, natomiast zawsze kupuje jakies drobiazgi bliskim, nawet sobie niewyobrazam tego, to jest wlasnie urok swiat, to do tych co zrozumieja a te co krytykuja postawe innych niech sie zamkną bo nie maja pojecia o czyims zyciu ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lotta 23
kobieto z k coś mi się zdaje że twoja rodzina cię wykorzystuje i tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ta siostra co jest biedna to nic nie przynosi? Czy tak od lat wychodzi, że jest biedna i Ty musisz po 400 zł mc zbierać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta z k
a sa tylko dwie opcje, albo wrazliwy albo sknera?:) nie jest ani taki ani taki:) juz przed slubem ustalilismy, ze ja zajmuje sie domowymi finansami:) tak jest latwiej. on chodzi ze mna na zakupy, pomaga we wszystkim ale to co kupuje, ile to kosztuje zupelnie go nie obchodzi dopoki mieszcze sie w budzecie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta z k
nie, nie zawsze tak bylo, jeszcze 5 lat temu siostra tez organizowala swieta, u niej tez zawsze bylo wesolo:) niestety kilka lat temu jej maz zainwestowal duzo pieniedzy, bardzo duzo w biznes ktory okazal sie nie wypalem i do tej pory to splacaja, musieli sie przeniesc do malutkiego mieszkania, pracuje na 1.5 etatu kazdo z nich. maja ciezko. wiec chociaz w swieta moga oderwac glowy od codziennych problemow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam, ze autorka to prawdziwa ostoja jej rodziny. Wszyscy dookoła pracują, a ona po pierwsze, zauwazcie ma czas i ochotę przygotować takie duże święta, po drugie wspiera rodzinę /pomaga zadłużonej siostrze i rodzicom/ też nie wyobrażam sobie żeby od rodziców wziąć złotówkę za święta! 10 lat temu kiedy miałam lichą sytuacje finansową tez kupowałam prezenty przez cały rok. Miałam czas na zastanowienie, było taniej niz przed świętami, wydatek nie był jednorazowy no i później nie musiałam biegać po sklepach w tłumie... Dobrze że tu weszłam -tez zaczynam szukać podarków:) Bo pomysły co kupić -są, kupujemy zawsze to, co chciałaby dostać druga osoba a nie to co wpadnie w ręce. jak słyszę, że siostra wzdycha do młynkado soli i pieprzu podczas programów kulinarnych to zwyczajnie -poluję na ten młynek. Miłe panie -to nie grill koleżeński żeby przeliczać ile kto wydał albo się zrzucać po równo. Rodzina to rodzina -siostra się odbije od dna i na pewno kiedyś ona zacznie robić święta. My jak chodzimy czasami na wigilię to też umawiamy się co kto przyniesie, ale jak babcię kocham gdyby mnie było stać to też bym robiła zawsze taką wypasioną wigilię. Często podczas przygotowań świątecznych w kuchni włączam sobie radio Maryja, sporo rzeczy mi się tam nie podoba i ich nie akceptuję ale naprawdę wspaniale kiedy ktoś prowadzi cię przez różne rozważania. Ogólnie nie cierpię biegać za prezentami w okresie przedświątecznym -wolę lepić pierogi i słuchać radia. Podziwiam Cie autorko, dobra dziewczyna z Ciebie.:) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja zrezygnowalam
Ze wszelkiego rodzaju świat i mam spokój.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta z k
zielona rajtuza, my wszyscy jestesmy ze soba bardzo zwiazani, dlatego nie traktuje wspolnych swiat jako wykorzystywania. rodzina to rodzina, jest najwazniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro siostra nie ma pieniedzy,to przeciez nie oznacza,ze ma jej na swietach nie byc...Bez przesady,zeby sie z siostra rozliczac albo kazac jej cos przynosic,wiedzac,jaka ma sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta z k
moze byc troche ciezko to zrozumiec ale u nas nie ma takiego podzialu, ze moj maz i dzieci to moja rodzina a rodzice, brat a siostra i swoimi rodzinami to ta dalsza rodzina. od zawsze trzymamy sie razem, pomagamy sobie w kazdy mozliwy sposob, razem spedzamy swieta, staramy sie razem spedzac urlopy. nasze dzieci sa dla siebie najlepszymi przyjaciolmi, jestesmy jedna rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i prawidlowo,tak powinno byc,niewiele jest takich osob. Dzis rodzenstwo sie do siebie nie odzywa,nie pomoze sobie nawzajem itp. Tylko pozazdroscic takiej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta z k
Paulla wszystko zalezy od wychowania. nas wychowano w ten sposob, my tak wychowujemy nasze dzieci. raz do roku robimy wielki zlot rodzinny, jest nas wtedy okolo 60 osob i mamy kupe frajdy:) mam nadzieje, ze nasze dzieci tez takie beda:) poki co wszystko na to wskazuje, ostatnio dzieciaki w trakcie zabawy stlukly okno balkonowe, chociaz maja zakaz rzucania rzeczami w okolicach okien:) i co bardzo mnie zaskoczylo, choc winna byla jedna z corek cala trojka poprosila o podzielenie kary pomiedzy nich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzina ach rodzina...
Nie no spoko, podoba mi się taka rodzina. Padło zdanie, że jak kogoś stać to niech robi. A autorka co miesiąc musi oszczędzać by zaprosić całą rodzinę. I to przez pół roku. Więc raczej średnio ją stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta z k
nie o to chodzi, ze musze oszczedzac po to by bylo mnie na to stac:) odkladam te pieniadze po to, zeby pozniej nie bylo finansowego szoku. byloby nas stac na kupienie wszystkiego zaraz przed swietami ale uwazam, ze tak jest lepiej. latwiej jest nam odlozyc 400 zl miesiecznie niz pozniej w grudniu wydac ponad 2000.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta z k
zeby tylko naprostowac dyskusje, nie chodzi o to czy mnie stac czy nie stac na urzadzenie tych swiat:) chodzi o to czy nie wydaje Wam sie dziwne, ze przygotowuje sie juz pol roku przed swietami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123zona
nie jesteś dziwna!!! ja myśle podobnie i odkladam pieniązki Pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja nie odkladam
Stać mnie wydać na święta tyle ile potrzebuje. Dekoracje robię sama jedzenie tez prezenty są symboliczne wiec nie muszę żyć w myśl zasady; zastaw się a postaw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czego wy nie rozumiecie???
Przecież autorka nigdzie nie napisała, że wypruwa sobie żyły, żeby te święta organizować! Mam wrażenie, że piszą tu ludzie, dla których odłożenie kilkuset zł miesięcznie to ogromny problem, stąd taki brak zrozumienia. Ja odkładam co miesiąc tysiąc złotych, żeby móc sobie wyjechać na wypasiony i bezstresowy urlop. Chyba logiczne, że łatwiej odłożyć tysiąc co miesiąc niż wydać na raz 10 tys? Choć mogłabym wydać je jednorazowo, wolę odkładać co miesiąc. Autorka kilka razy napisała, że mogłaby wydać te kilka tysięcy na raz w grudniu - BEZ ZASTAWIANIA SIĘ, POŻYCZEK, KREDYTÓW - ale woli co miesiąc odłożyć na ten cel jakąś kwotę. Bo dla niej nie jest to problemem, żeby te pieniądze odłożyć i wydać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja nie odkladam
Ale czego się bulwersujesz? Niech sobie odkłada . Ja mam comiesięczne duże wydatki kupuje sobie co chce wydaje na podróże na hobbyna dzieci i ja np nie mam zamiaru odkładać żeby zrobić święta . Bedą święta bedą wydatki na święta . Teraz są na wakacje.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troche za duzo
400 zł od lipca do grudnia? Przecież z tego uzbierają się 2 tys.. 2 tys. za jeden wieczór? To co wy jecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jenk
więc autorko -odpowiadając na Twoje pytanie -tak ,wydaje mi się to dziwne ,że już o tej porze myślisz o świętach .Zadałas pytanie -odpowiedziałam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Armani Code
ja autorkę rozumiem. ale nie zrozumiałabym gdyby nie pewna historia na dworcu PKP. staruszka kupowała bilet na pociąg, po odejściu od kasy wróciła do niej powiedzieć, że wydano jej o bodajże 7 groszy za mało. po dostaniu 7 groszy zauważyła, że na podłodze leży 20gr, podniosła je i oddała kasjerce mówiąc, że ktoś chyba upuścił. mnie sytuacja totalnie zszokowała a z tą starszą panią rozmawiała potem moja ciocia. opowiadała, że ma bardzo małą emeryturę, nie ma już męża, ma za to bodajże 2 wnuków i przez cały rok odkłada im na prezenty żeby kupić im chociaż coś za 20zł każdemu. gdyby nie liczyła najdrobniejszych grosików byłoby to niemożliwe. także ja autorkę w 100% rozumiem - nie każdego bez oszczędzania stać nawet na skromne święta. moja mama w tym roku zastosowała inny trik. już lata temu umówiliśmy się w rodzinie, że każdemu robi się prezent do określonej sumy. mama kupiła już swojej siostrze na przecenach za 34zł w M&S piękny komplet sztucznej biżuterii warty ok 150zł. 150zł przekraczałoby ustalony budżet a 34zł nie przekracza i tym samym będzie mogła siostrze jeszcze coś dokupić. bo przecież fajniej jest dostać 2 rzeczy niż 1 :) pomysł mamy uważam za trafiony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No ok ok
Ale nie rozumiem po co uszczesliwiac ludzi na sile? Ja np nie lubie prezentow , co mi potrzeba kupuje sobie sama , potem sa niepotrzebnr rzeczy w domu . ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfwengov
:) nie jestes....pewnie gdy ja bede mama i bede miec swojego meza to bede robila podobnie, kobiety maja glowe na karku..prawda ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta z k
nie sadzilam, ze topik ozyje:) co do odkladania, moj maz stwierdzil kilka dni temu, ze wlasciwie to to faktycznie ma sens:) przy okazji postanowilismy w ramach prezentu dla siostry i szwagra splacic im jedna rate kredytu, dzieki czemu oni beda mogli zorganizowac cos fajnego fajnego dla swoich dzieciakow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×