Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość salvit

Nie rozumiem mojej żony

Polecane posty

Gość salvit

Problem jest prosty.Lubię piwo i piję średnio 5 piw dziennie.( 2,5 litra).Moja żona ma o to do mnie pretensje.Nie wiem dlaczego, ponieważ nigdy na nią nie krzyczę, jestem zawsze miły i uprzejmy, robię w domu wiele prac ( nawet takich kobiecych).W nocy też jest ok.( jesteśmy małżeństwem 30 lat i wiem kiedy jest dobrze kiedy byle jak).Na piwo nie wydaję dużo - ok.15 zł dziennie. A mojej żona ciągle ma do mnie pretensje...dlaczego ???. Nie rozumiem..jak Jej się spytam to mówi, że za dużo piję piwa....ale 5 piw to naprawdę niewiele...jak byłem kawalerem to piłem średnio 7-8 piw.Tylko dla iIej zacząłem pić mniej piwa , ale ciągle jest niezadowolona.DLACZEGO????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salvit
Ona nie pije

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fujfujfujfuj
Ona nie pije to może bije?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Caramelo
Bo jesteś alkoholikiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ją rozumiem
5 piw dziennie to mało? Ciągle na rauszu, ciągle jedzie Ci piwskiem z gęby, fuj!, a 15 zł dziennie x 365 dni w roku - nie lepiej te pieniądze ulokować we wspólne wczasy, wycieczkę? Nie musisz być abstynentem, ale codzienne picie? Jesteś już uzależniony od alkoholu [może nawet alkoholikiem] i dziwisz się, że Twojej zonie taki stan nie odpowiada? Naprawdę tego nie rozumiesz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to postaraj sie zrozumieć
5 piw dziennie to mało? Ciągle na rauszu, ciągle jedzie Ci piwskiem z gęby, fuj!, a 15 zł dziennie x 365 dni w roku - nie lepiej te pieniądze ulokować we wspólne wczasy, wycieczkę? Nie musisz być abstynentem, ale codzienne picie? Jesteś już uzależniony od alkoholu [może nawet alkoholikiem] i dziwisz się, że Twojej zonie taki stan nie odpowiada? Naprawdę tego nie rozumiesz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężatka00554
5 piw dziennie codziennie to alkoholizm... I nie zaprzeczaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salvit
Witam ponownie.Dawno nie czytałem w internecie takich nietrafionych wypowiedzi.Więc odpowiadam.Uważacie Panie, że ok15 zł na piwo to dużo - chyba pęknę ze śmiechu.Moja żona na samą kawę z kawiarni wydaje dziennie ok30 zł nie licząc kaw w pracy i w domu.A jak myślicie Panie , ile kosztuje oryginalna torebka Prady, Louis Vuitton czy podobnej marki? Raz zobaczyłem ceny i więcej nie chcę wiedzieć... a moja żona już nie wie sama ile ma takich torebek.Nie wspomnę już o dziesiątkach butów, czy innych ciuchach, które po paru miesiącach są już niemodne.A fryzjer dwa razy na miesiąc, babka od paznokci co rusz i diabeł sam już wie o innych usługach dla pań, które mają sprawić, że będą młodsze i piękniejsze , a tak naprawdę chodzi tylko o wyciągnięcie pieniędzy!!!!.Sumy "idą w grube tysiące złotych".Sam pobyt w jednej z markowych klinik pochłonął parędziesiąt tysięcy zł.Szkoda nawet o tym pisać...... Wąsy owszem mam.Przy wzroście 182 cm. ważę 78 kg.To chyba relacja ok.?.Alkoholikiem nie jestem.Pokażcie mi alkoholika, który nie lubi i nie pije w ogóle mocnych alkoholi ( przez co jest na imprezach uważany za wariata).A także potrafi sam z własnego kaprysu nie tknąć żadnego alkoholu ( nawet pół szklanki piwa) przez 6 miesięcy!.........P.S.Piszę dopiera teraz bo właśnie wróciłem z wczasów, na które pojechałem z żoną, żeby być razem. Pozdrawiam, życząc Paniom więcej pokory wobec ciężko pracujących na ich zachcianki mężów - nam też się coś od życia należy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boshh
Wiesz co Salvit. Tu nie chodzi o pieniadze. Jakbys pil codziennie piec butelek pepsi nie mialaby pretensji. Zapewniam Cie. Od piw sie zaczyna. Ona sie zwyczajnie boi ze sie rozpijesz i bedzie to juz silniejsze od Ciebie. Martwi sie, niepokoi. A Ty skoro uwazasz ze piec piw to cos naturalnego to gratuluje. Tez bym sie wkurzyla na maksa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość csmLC,
ja pierdole, żłopi 5 piw dziennie i nie widzi w tym problemu, 1 piwo codziennie to jest nałóg, wiec 5 tym bardziej poza tym nie chce wiedzieć jak wygląda twój brzuchol, pewnie własnego kutasa nie widzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość D-ro
W rzeczonych piwach,jakie to ma znaczenie ile pijesz piw dziennie. Jeśli twoje zachowanie po 1,2 czy 8 piwach jest stosowne, jeśli nie jesteś wulgarny to sam fakt picia piwa nie powinien mieć znaczenia. Wtedy jest to zwykłe czepialstwo. Mogę pic 8 szklanek herbaty czy kawy i być bardziej nerwowy lub agresywny. Sam trunek nic nie ma do rzeczy , chodzi o jego aprobatę i możliwość absorbcji przez organizm. Moją żonę zapytałem czy coś się zmienia po kilku piwach...?Bo sam lubie wypić 1-2 dziennie. Jestem niemiły czy coś podobnego....? Mniej cię kocham ...? w czymś się opuszczam...?akurat nie! --zatkało!!! Bo co dzień rano robię śniadanie, sprzątam i gotuję. Daje na tyle dużo od siebie, że nie ma podstaw do szukania zaczepki. Ja nie mam brzucha ani wąsów, dbam o figurę i jestem aktywny, mam 33 lata i czuje się świetnie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli pijesz codziennie to jestes uzalezniony od alkoholu,a to jest choroba ktora prowadzi do impotencji,zonka sie martwi ze na stare lata bedzie miala wykastrowanego misia,a nie chlopa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kmvskbnsonb
Ale śmierdzisz piwem, nie mów, że się myjesz bo alkohol często czuć nawet po umyciu zębów. A co jeśli coś się stanie Twojej żonie? Kto ją poratuje? podpity mężulek? Nie wiem czy masz auto, ale jeśli tak to jak z niego korzystasz? Ja cuchnącego alkoholem faceta nie wpuściłabym do łóżka, nawet nie dotknęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość D-ro
Myślę że od jednego piwa jeszcze nikt się nie upił. Odór alkoholowy koleżanko też nie jest porażający. Nie piję piwa w ilościach powodujących upojenie, spokojnie wszystko pod kontrolą. Próbuję powiedzieć że niektórzy zjadają 1-2 czekolady/batony dziennie, palą papierosy, jedzą lody, inni piją lampkę wina co wieczór do kolacji a inni piwo. W umiarkowanych ilościach - nawet codziennie - wszystko jest "zjadliwe". :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salvit
Witam ponownie Nie rozumiem Waszych wypowiedzi.Są egoistyczne i powierzchowne.Pytam sie dalej : czy palenie papierosow, picie piwa, regularny całonocny brydzyk, czy pokerek, hodowla gołębi, renowacja starych aut....itd przeszkadza prawdziwej i długiej miłości.NIE!!!.Pod jednym warunkiem - trzeba NAPRAWDĘ kochać.Po Waszych wypowiedziach jest mi bardzo przykro i Wam współczuje, bo nie znacie co to prawdziwa miłość.......Odpowiem na inne dziwne wypowiedzi.Mam 3 niezłe auta w rodzinie i jeżdżę dość dużo - ok. 35 tyś km roczie.NIGDY nie jeżdżę jeżeli mam alkohol we krwi.Wiem dokładie ile i kiedy mogę wypić parę piw - jak wspomniałem kiedyś piłem dużo więcej.Ponadto mam drogi alkomat, który może być dowodem w sądzie,Żal mi , jak czytam powyższe wypowiedzi, bo doświadczyliście tylko wielu przykrości przez nieodpowiedzialnych partnerów, którzy nie potrafią lub nie wiedzą jak i kiedy można korzystać z alkoholu....A jak często chodzicie do np. teatru??. Ile czytacie książek, a do muzeum ?. Ja jestem prostym człowiekiem, więc bywam w teatrze ok.7-9 razy w roku, książki czytam tak 2 na miesiąc, a do muzeum narodowego chodze przynajmnniej 2 razy w miesiącu. Wiem powinienem chodzić częściej ( mówi mi o tym żona) ale nie zawsze wychodzi(właśnie przez piwo!).Ale żona często spotyka sie z koleżankami w kawiarni, lub na zakupach czym rekompensuje sobie braki w moim opoczuciu piękna i kultury,........Na koniec powiem, że picie piwa to radość życia, to esencja i poezja smaku, to dużo więcej niż napój-to styl życia, to filozofia życia i ten kto pisze inaczej nie wie co to prawdziwe życie.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Salvit pięć piw, zwłaszcza jeśli to piwa polskie, czyli raczej mocne, to dużo. Dla mnie to ociera się już o alkoholizm. A potrafisz wytrzymać kilka tygodni, żeby nie pić, czy zasadniczo musi być piwko każdego dnia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość @@@@@@@@@@@@@@@@@@@
1 piwo... przeciętnie 500ml i jakieś 5%. Czyli to jest 25ml etanolu ^^ 1 kieliszek wódki 40-procentowej to: kieliszek 100ml=40ml etanolu... kieliszek 50ml=20ml etanolu... kieliszek 25ml(kto w takich pije?!?!)=10ml etanolu. I chyba wszystko jasne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rokokoko
Salvit to ja Ciebie nie rozumiem zadałeś nam pytanie i wszystkie zgodnie mówimy że to alkoholizm ale do Ciebie to nie przemawia. Czekasz na odp w stylu to nic złego takiej od normalnej kobiety nie dostaniesz więc przestań nas przekonywać do swojego tylko popatrz na to z innej strony!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyjątek
Facet coś ściemnia, że waży tylko 78 kg. Nie chce mi się dokładnie liczyć ale 2,5 l dziennie piwa to jest pewnie dzienne zapotrzebowanie na kalorie przecietnego faceta. Chyba nie pracuje jako górnik czołowy kilofem czy kamieniarz w kamieniłomach. Pomijając już to, że pewnie jest uzależniony od alkoholu i na najlepszej drodze do choroby zwanej alkoholizmem. To nic, że dba jak zapenie o żonkę, ale czy ona ma ochotę codziennie wdychać jego piwne wyziewy, to przecież nie da się niczym zneutralizować, ani myciem zębów, płukaniem płynami i żuciem gumy. Cuchnie jak od najgorszego żula spod budki z piwem. A poza tym to zgrabna prowokacja. He he he - facet z 30-letnim stażem :D:D:D małżeńskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×