Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ujlnkdfjh

jakbyście zareagowały na takie wyznanie?

Polecane posty

Gość ujlnkdfjh

Poznałam faceta, bardzo mi się spodobał. 30 parę lat. Po pierwszym spotkaniu, w trakcie rozmowy telefonicznej, mimochodem wspomniał mi, że przeszedł raka i jeszcze jakieś atrakcje z nim związane, lekarze nie dawali mu żadnych szans, był przez miesiąc w śpiączce, musiał od nowa uczyć się wszystkich podstawowych rzeczy (łącznie z chodzeniem) itd. Potem w trakcie naszego następnego spotkania też ten temat się przewijał. Od tego czasu minęło już kilka lat. Facet sprawia dobre wrażenie - atrakcyjny, inteligentny itd., ale jakoś trochę mnie to przeraża. Boję się myśleć, jak stanie jedną nogą w grobie może zmienić człowieka. Boję się jakiś komplikacji zdrowotnych. Czy słusznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karuzelamarzen**
tak naprawde nie wiesz czy wlasnie w twoim organizmie cos nie zaczyna wic gniazda... facet jest zdrowy... i cieszcie sie tym... a choroba u kazdego moze pojawic sie w mgnieniu oka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karuzelamarzen**
w sumie to podziwiam go, ze przyznal sie do tego... to musialo go wiele kosztowac... docen to.... ze jest szczery... i pewnie jestes osoba, ktora wzbudza jego zaufanie... postaw sie na jego miejscu... komu bys o czyms takim powiedziala? pewnie nie pierwszej napotkanej osobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyskata sucz
Witam Ja bylam w podobnej sytuacji,bylam bo mowa tu o moim ex..tez przeszedl raka ,tez bardzo chorowal,tez byl jedna noga w grobie....i powiedzial mi to po pierwszym spotkaniu..od razu...bez sciemy...za co bardzo ale to bardzo go szanuje,podziwiam! Bylam z tym czlowiekiem 6 lat...z mysla,ze nigdy mozemy nie miec razem dzieci((mimo,iz mial plemniki zamrozone,ale wiadomo ze ludzie sie tak staraja latami i nic z tego)...Nigdy to nie bylo dla mnie powodem do zastanawiania sie..do przemyslania czy aby ten zwiazek mial sens gdyz On jest bezplodny...itp itd...Chlopak jest zdrowy ,przeszedl to dzielnie,wygral z rakiem!!!!....wiec teraz tylko czas na radosci,na cieszenie sie zyciem..drugi raz jakby ,prawda? a Ty zrobisz jak uwazasz...mysle,ze to nie powinno byc powodem do tego by dac sobie spokoj z ta znajomoscia,zwiazkiem. Ale zrobisz jak uwazasz,powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ujlnkdfjh
Ja się zastanawiam, czy nie powiedział mi o tym dlatego, że jeszcze z tego powodu jakoś cierpi, że może nie wszystko jest do końca w porządku... nie wiem, może jakieś ślady tego zostały w jego ciele, które bym zobaczyła przy bliższym poznaniu... oprócz tego miał bardzo poważne zaniki pamięci... to po prostu musi do dzisiaj się jakoś odbijać. Pakowalibyście się w coś takiego? Pomóżcie mi, proszę. Jestem młodą dziewczyną, nigdy nie miałam kontaktu z poważną chorobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pakowalibyście się w coś takiego? na jego miejscu? nigdy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karuzelamarzen**
No jesli jestes niedojrzala to faktycznie lepiej odpusc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malagenia
Moim zdaniem to bardzo dojrzałe z jego strony, że Ci o tym powiedział. Teraz możesz przemyśleć, że zależy Ci na nim na tyle, żeby być przy nim na dobre i na złe. Wydaje mi się, że teraz to on sprawdzi Twoją dojrzałość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ujlnkdfjh
ale my się widzieliśmy wszystkiego 3 razy, w tym tak naprawdę tylko raz umówiliśmy się ze sobą. On mi to powiedział bardzo, bardzo szybko, jeszcze w sumie przed pierwszą oficjalną randką. Nie sądzicie, że to trochę za szybko i że stawia mnie w ciężkiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odsieczkafeterianska
Uwazam, ze zdecydowal sie na tak szybkie wyznanie po to, aby sobie i Tobie oszczedziec niepotrzebnych komplikacji itd. Poki nie jestes zaangazowana mozesz na chlodno to ocenic. czy dasz rade, czy prostasz. I tak bardzo odmowa go nie skrzywdzisz, gdyby juz zdazyl zakochac sie, a Ty po uslyszeniu tego wyzwania, zerwalabys z nim. Byl szczery z Toba wlasnie po to. Potem mialabys pretensje dlaczego tak dlugo zwlekal z czyms tak waznym. Taka prawda. Musisz byc bardzo mloda, ze nie rozumiesz tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ujlnkdfjh
nie jestem aż tak bardzo młoda, mam 25 lat. po prostu nigdy nie byłam w takiej sytuacji. mam wrażenie, że gdybym wiedziała o nim więcej, byłoby mi łatwiej coś takiego przyjąć. teraz interpretuję każde jego zachowanie przez pryzmat choroby. oprócz tego mam wrażenie, że z jednej strony bardzo mnie adoruje, z drugiej jednak trzyma dystans. W sensie, że po spotkaniu jest milion smsów i telefonów (jeszcze tego samego dnia), a potem następnego cisza. Dzisiaj dzwoniłam (widzieliśmy się przedwczoraj) i nie ma czasu się zobaczyć. Nie wiem, to zachowanie nie jest typowe - jakaś taka sinusoida, ale normalnie bym się nim nie przejmowała... ale teraz wciąż myślę o koszmarze, jakim było jego życie, co mi bardzo utrudnia interpretację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odsieczkafeterianska
na pewno twoje 25 przy jego wieku i jego doswiadczeniu zyciowym to po prostu nic... to, ze nie ma czasu spotkac sie nie znaczy, ze jest przypiety do kroplowki z chemia przeciez. a ty szukasz dramatu gdzie go nie ma.. widzieliscie sie przedwczoraj... spotkacie sie w weekend

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ujlnkdfjh
nikt nie rozumie moich obaw? postawcie się w mojej sytuacji... sam początek znajomości, iskrzy aż miło. facet mi się podoba, lubię jego zapach, jego chochliki w oczach. całujemy się, myślę, co dalej, jestem podjarana, że hej. i na to słyszę, jak to był totalnym kościotrupem, jak miał przeszczepy, jak był w śpiączce, jak to nic potem nie pamiętał, wszystkiego musiał uczyć się na nowo itd... nie muszę mówić, że te chochliki wyglądają na chwilę obecną trochę inaczej. jak o nim myślę, nie widzę atrakcyjnego mężczyzny, z którym chciałabym iść do łóżka. Widzę ekstremalnie wychudzoną, łysą, umierającą istotę. Bardzo mu współczuję, wciąż go uwielbiam... ale patrzę na niego inaczej. boję się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ujlnkdfjh
Bardziej tego, że nagle odkryję jakieś pozostałości choroby w jego ciele. Że wyjdą jakieś straszne rzeczy w jego psychice (on stracił pamięć!). Oprócz tego, jak na niego patrzę, to już nie widzę przystojnego mężczyzny. Przed roztrząsaniem tego tematu widziałam. No i kurde, w sumie obcej kobiecie opowiadać szczegóły choroby? Mówicie, że to dojrzałe. Dla mnie to jest dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm... Mógł z tym czekać faktycznie... Ale może chciał być fair wobec Ciebie? Nie myślałaś o tym w ten sposób? Gdyby coś zaczęło się między Wami na poważnie, a faktycznie jego choroba w taki czy inny sposób dałaby znać o sobie... czułabyś się zdezorientowana... i jak ktoś pisał może oszukana... 'dlaczego o tak ważnej sprawie nie powiedziałeś mi wcześniej? ' Mógł to zataić... i może gdybyś już kochała, przyjęłabyś to inaczej... Ale może on się bał, że będziesz mu to później wyrzucać. Może chciał Ci po prostu dać świadomy wybór. Myślę, że ktoś po takich przejściach patrzy już zupełnie inaczej na życie. więcej pewnie w tym rozsądku niż nieskrępowanych emocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ujlnkdfjh
wolalałabym się dowiedzieć, że był poważnie chory, ale bez szczegółów. myślę, że jesli czuje taką potrzebę, by o tym mówić, to albo widać ślady choroby na ciele, albo sobie z nią nie poradził psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coz za idiotyczne dylematy
a nie rozumiesz autorko, ze ktos kto przeszedl taka chorobe wie i umie docenic co to znaczy zyc? Taki ktos to z pewnoscia osoba, ktora nie da sie zwariowac poprzez jakies glupoty tego swiata, blachostki, sprawy nieistotne. Mysle, ze osoba taka umie naprawde docenic smak zycia i tego, co ono same w sobie daje. slowem to ktos godny poznania, bo taka choroba zmienia diametralnie wnetrze czlowieka i spojrzenie na wszystko. Jesli ci wybral to powinnas czuc sie zaszczycona. A Ty masz jakies glupie dylematy??? Nie rozumiem cie kompletnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ujlnkdfjh
tak, boję się trochę jakiś blizn. boję się tendencji depresyjnych. boję się despotyzmu/lęku i wszystkich innych rzeczy, które mogły się w nim zrodzić. a poza tym on przeszedł coś, czym ja nie mam w sumie pojęcia. jest dla mnie tak jakby z innego świata. i zrozumcie, ja go na oczy widziałam 3 razy, w tym tylko ostatnie spotkanie było randką. to bardzo, bardzo wcześniej na takie wyznania i tak szczerze, to myślę, że opowiada o tym każdemu, bo sobie nie radzi z tymi emocjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coz za idiotyczne dylematy
Popatrz na to inaczej.... Ktos po takich przezyciach to ktos jakby na nowo sie narodzil. Raczej trudno o stany depresyjne gdy dotknelo sie prawie smierci i sie ja ominelo. To Ty masz problemy ze zrozumieniem istoty zycia. Bardziej boisz sie wlasnych reakcji zaslaniajac sie jego. Ale to prawda. Ktos taki potrzebuje tez silnej osoby obok, ktora wesprze przy kolejnych badaniach, ktora powie,, bedzie dobrze,, gdy na te badania sie czeka. Poszukaj sobie fagasa bez wszelakich chorob i zyj uzerajac sie z nim o pierdoly.Tak naprawde to mysle, ze gdyby Twoj facet rozchorowal sie ciezko( jakikolwiek inny jak on) to ucieklabys z podkulonym ogonem. Oby nikt nigdy nie musial tak uciekac od Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Cię autorko rozumiem. Masz rację mówiąc że za wcześnie ci to powiedział i zbyt realistycznie. Masz prawo bać sie poważnej choroby, i masz prawo mieć takie dylemty jakie masz. Dziwię sie mu że tak to rozegrał. Z tytułu swojej przeszłości niekoniecznie jest teraz ideałem i może jest tak wlaśnie jak piszesz - jeszcze sobie z tym nie poradził. Oczekuje że kots go będzie wspierał? Po 3 spotakniach stawia dziewczynę w roli która chyba każdą by przerosła. Co innego być razem. przeżyć coś i stanąć przed takim problemem. Ale tak od razu? Z drugiej strony widzisz, prawie go nei znasz, a całujesz się z nim na właściwie pierwsej randce. To głupie. zacznij najpierw poznawać drugą osobę, a jak już mniej wiecej będziesz wiedziała kogo masz pocałować, to wtedy całuj. unikniesz takich dylemtów. Co teraz bym zrobiła. Dałabym mu szansę pomimo leku. tak jak każdemy innemu. daj mu szansę, zebyś go poznała. czy można na nim polegać, gdy b ędziesz ptrzebowala pomocy. nie tylko czy ładnie pachnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsmdfkjdkn
co za dzieciak... boi sie blizny... :O:O facet rzucil ciezki kaliber pewnie celowo... aby od razu dowiedziec sie czy to uniesiesz czy nie... lepiej od razu wywalic wszystkie swoje syfy, wady niz mamic kogos pustymi slowkami i jak to cudnie jest i jaki jestem och i ach moze boisz sie czy nie ma klopotow z erekcja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koralowwa
Może od razu niech wywali czy ma ? A ona niech mu od razu wywali że np ma nawracające grzybice, w rodzinie ma chorych psychicznie, a w ogóle to chyba nie będzie mogła mieć dzieci. I co dzieciakz niego bedzie jak tego nie uniesie? Jak celowo rzucił to jest idotą i chyba mu na niej tak bardzo nie zalezy. Bo gdyby mu zależało, byłby delkatny. I OBAWIAŁBY się reakcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×