za i przeciw psu

chciałabym mieć psa, ale nie wiem czy będe dobrą pania dla niego, bo: 1. pracuje 8.00-16.00 2. w domu pracuje mąż (czasem wyjeżdża na cały dzień) 3.mieszkam w bloku ale 1. miałam juz psa, ale jak mieszkałam w domu jednorodzinnym 2. uwielbiam psy 3. na 100% będę o niego dbała (spacery, kupy,weterynarz, czesanie itp) i teraz nie wiem czy się decydować czy będzie się u mni męczył. Acha byłby to golden. Jak myslicie? Najbardziej martki mnie to, że czasem do 16.00 będzie w domu sam.

up up

jeśli mąż lubi psy i sporo siedzi w domu jeśli duuuuuuuuuuużo spacerów ale nie jakieś 10 minut po południu i sikanie rano i wieczór to czemu nie nawet spory pies nie będzie źle się czuł w niedużym mieszkaniu gdy będzie mógł się wybiegać ale czy będziesz miała na to czas i ochotę? wiesz to jest obowiązek którego nie można odłożyć na potem

ja jestem przeciw, nic to nie robi tylko wszedzie sra, żre, a jak zachoruje to trzeba wydawac krocie na weterynarza

wg. mnie to męczarnia dla psa. Moze mam dziwne myslenie, ale ja nigdy nie zdecydowalabym się na psa gdybym mieszkała w bloku. Tym bardziej, gdyby miał do tej godziny siedzieć sam zamknięty w czterch ścianach.

mąż 95% czasu do 16.00 siedzi w domu, ja wracam tak 16.15, wiadomo czasem się zdarzy, że pies od 8.00 do 16.00 będzie sam, ale to bardzo rzadko. Ja i tak codziennie chodzę na spacery po 1-2 godz a w weekend to i dłużej, więc ze spacerami raczej nie byłoby problemów. Karmienie, sprzatanie czesanie to sama przyjemność :) Rasę chyba też dobrze wybrałam, bo nie chce małego psa, ani wielkiego, a już na pewno nie jakiegoś agresywnego typu pit bull.

to za duży pies do bloku. Pozatym wszystko zależy od temperametnu zwierzęcia. ja mieszkam w bloku i pies którego wziełam ze schroniska dobrze sie tu czuje, ma nature lenia i bieganie po podwórku zawsze szybko go nudzi

spacery spacerami, ale on musi się wybiegać. Chyba, ze będziesz go puszczać wolno.

jeśli jest tak jak piszesz i jeśli Twój mąż lubi psy (to jest ważne bo będzie miał z draniem do czynienia :D) to ja myślę, że to się da zrobić miałem dwa psy i znam wielu mających psy oczywiście, że najlepiej mieć dom i ogród ale żaden dom i ogród nie zastąpi psu spacerów biedniejszy jest pies, który nigdy nigdzie nie chodzi tylko siedzi w ogrodzie niż taki co ma długie spacery ze swoją panią :) gdy wróci do domu zmęczony i zadowolony to jemu będzie obojętne czy mieszkanie ma 100 metrów, czy 25 ważne, że będzie ze swoją panią w przyjaznym otoczeniu golden lubi dużo ruchu ale to też nie jest hart albo seter więc powinnaś dać sobie radę tym bardziej, że one są bardzo wyrozumiałe to że czasem będzie siedział sam, to nic takiego ale będziesz musiała go do tego przyzwyczaić, żeby nagle nie przeżył szoku, że nikogo nie ma tak długo cieszę się, że tak podchodzisz, bo będziesz dobrą panią :) czy jak niektórzy mówią pańcią :D

o spacerach każdy mądry właściciel psa wie, że spacer to w dużej mierze pies puszczony wolno czy będziesz miała gdzie go puścić?

mam lasy, łąki, jeziora (mieszkam na mazurach :)) z kleszczami miałam już do czynienia przy poprzednim psie

a ma ktoś z was goldena?