Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Apsika

Chyba przesadzam z tą miłością..

Polecane posty

Synek ma skończone dwa latka i mówiąc w wielkim skrócie gdybym mogła, gdyby nie blokada męża to bym się poddała i pozwoliła całkowicie się zdominować przez malca. SYnek jest bardzo charakterny. Uczymy go zasypiać samodzielnie a on nie chce. Płacze, krzyczy mamusiu! daj buziaczka! I beczy w niebogłosy. Ja najchętniej powaliłabym się obok niego już o 20 wieczorem i chodziła spać tak aby nie płakał, aby mógł sie przytulać do woli i tak zasypiać. Mążsie burzy, mówi że mały już jest dużym chłopcem i powinien zasypiać sam ale kiedy widzę ile nerwów kosztuje mego synka samodzielne zasypianie kompletnie bym się poddała. Straszliwie cierpię gdy słyszę jego płacz. A najśmieszniejsze jest to, że w oóle mi nie przeszkadzałoby zrezygnowanie z własnego życia i oddanie się całkowite dziecku. Byłabym szalenie szczęśliwa czując ciągle przy sobie jego ciałko i oddają mu swój czas bez granic. Najchetniej zrezygnowałabym z pracy, ze znajomych, siedziałabym w domu, gotowała obiadki i tuliła swoja dziecinę. Czy jest taka druga desperatka jak ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dawanie dziecku wszystkiego co chce, ustępowanie na każdym kroku i nie pozwalanie na samodzielność nie jest dobre dla matki ani dziecka. Przecież przez całe życie nie będziesz go we wszystkim wyręczać i stać nad nim. Uważam, że najlepsze co można dać dziecko to pełne miłości ale i stanowczości wsparcie w nauce samodzielności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izia87
ja ci się nie dziwie mam synka co ma półroczku jest bystry juz wie jak ma ze mną pogrywać wymusza płacz,histerie a ja jestem na każde jego skinienie ale niestety mam tylko 1 dzieciątko i kocham go nad życie,wiem rozpieszczam go to juz każdy mi mówi.Mój facet jest twardy go to nie rozczula jak płacze i zawsze mi mówi daj spokój popłacze i przestanie a ja zawsze ale dla xzego ma płakać jak nie mósi i biore go na raczki i mocno przytulam a on banan ze szczęscia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gv5yt7grffed
Rozumiem Cię z jednej strony, bo też mogłabym się tak cały czas zajmować dzieckiem bo tak bardzo je kocham. Ale to rozgraniczam. Wiem że tak się nie da, że tym nie nauczę go samodzielności. Musi być niezależne i radzić sobie samo. Wyjdzie mu to na dobre. Tak nie wolno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
halo Apsika :-) gdzie Ty to piszesz? wracaj na nasze forum, dzisiaj ogladalam naszego bloga i chyba cie telepatycznie wywolalam:-) prosze skrobni na naszym co i jak z wami dobrze? Co do tematu; MUSISZ odpuscic i troche posluchac meza. On tez jest rodzicem i wierz mi;krzywdy dziecku nie zrobi. Robiac wszystko tak jak chce Mlody powodujesz ze nie tylko wlazi Ci na glowe ale takze to ze utwierdzaja sie w nim zle nawyki, sposob traktowania innych ludzi a takze; moze to miec zgubny wplyw na Twoje relacje z mezem. Jak to mowila moja babcia; dzieci nie chowa sie dla siebie tylko dla swiata, niestety Ty wieczna nie bedziesz a takim postepowaniem mozesz naprawde synowi tylko zaszkodzic... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Phili31
Chora jestes i wspolczuje twojemu mezowi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miraculum5
Apsika, to nie jest desperacja tylko choroba. Poczytaj sobie o "syndromie Zalewskiej". Spełniasz wszystkie 'wymogi'.... I pomyśl, co z tego synka wyrośnie, jak na wszystko mu pozwolisz, ciągle będziesz niańczyć itp. Wyrośnie egoista, a do tego cipa nie chłop, co to nic sam nie zrobi. A gdzie w tym mąż? Zrobił dziecko i już nara? Ma zarobić i o nic więcej nie prosić? Ogarnij się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjuykjyn
oi matko. ja bym chciala wrocic do pracy i zostawic dzieckow z kims innym a nie moge. dlaczego teraz uczysz dziecko spac osobno. do teraz spalo z wami????? moje spaly od narodzin same. nigdy z nami w lozku nie spaly. ja mam odwrotna sytuacje ze mnie wlasnie drazni wiecznie siedziec z dziecmi. to mnie nie spelnia......my kobiety nigdy nie jestesmy zadowolone z tego co mamy prawda? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkhlklolo
słuchajcie,mozna kochac baaardzo dziecko,wiem to bo mam dwoje,kocham bardzo moje dzieci,tak jak autorka uwielbiam byc z nimi,uwielbiam połozyc się obok nich jak spia ale...zaraz przenosze je do swoich łozek bo wolę spac z męzem...często mam ochotę jechac do miasta,na zakupy sama,wracam potem szczesliwa ze cos sobie kupiłam i oni na mnie czekaja z nieciprpliwoscią,niestety ja nie rzpieszczam,nie pozwalam na wszystko,jestem stanowcza ale bardzo kacham i to sie nie wyklucza,bo kachac to niew tylko "rozpuścic" dziecko ale wpoic mu zasady,nauczyc zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkhlklolo
sory za tyle literówek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój sam nie zasypia,ma 20 miesięcy,siedzę przy nim,cos poczytam,dla mnie nie ma w tym nic niezwykłego,ja mam zasadę "dzieckomina głowę nie wejdzie" mam charakternego syna,ale bez przesady nie ustepuje mu prawie w niczym bo bym go mogla uczyć zlego zachowania. Pisk gdy chce zabawkę w sklepie,krzyk gdy nie chce isc za reke i takie tam.Przykład:Jak idziemy na spacer biorąc wozek a syn idzie obok wozka i przy ulicy,na chodniku nie chce dac reki to tlumacze i gdy nie slucha i nie daje reki wkladam go do wozka,jest bunt ,ale cóz wazniejsze jest jego bezpieczenstwo,teraz ladnie chodzi za raczke i jak mu ja podaje tez to robi :) Mój syn jest bardzo samodzielny,bo chce wszystko robic sam i mu na to pozwalam,np.zakladanie butow,z sandalami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cisowianka,,,,....
a co w tym zlego ze polozysz sie obok dziecka , poczytasz mu , poprzytulasz ,poczekasz jak zasnie i wyjdziesz z sypialni to jest jeszcze maluszek i pytam co w tym zlego ? dzieci bardzo szybko rosna i juz za chwile on nie bedzie tego potrzebowal nie mowie tu o tym zeby podporzadkowac sie dziecku w kazdej kwestii bo to jest malo pedagogiczne ale bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×