Wczoraj jechalam na wakacje i mielismy stluczke. musielismy wrocic do domu:(

jw..tak sie tylko zale..to byly moje 1 wajacje, bo od konca kwietnia(koniec LO) siedze w domu i nigdzie nie bylam, tak sie nie moglam doczekac wyjazdu...jechalismy, przejechalismy ok 1/5 drogi i stluczka:(

A z czyjej winy?

bo nie wiem?

no z mamy(1), ale pprzed nia jechala czarne auto(2), przed nim jakies kremowe(3). 3 zawrocilo na drodze i pojechalao w inna strone, a nie mialo prawo wykonywac takiego manewru na takiej drodze. 2 sie szybko zatrzymalo bo samo by sie w niego wdupilo, a 1, czyli my...tez szybko hamowalismy, ale za blisko bylismy 2 no i sie stuknelismy. bylo ostro.:( mama nie pracuje, tata robi na czarno, w ogole pieniedzy nie mamy. Jechalismy akurat na wakacje do cioci, zeby nam w czyms przy okazji pomogla. ale nnie w tym rzecz...Nie czekalismy na lawete by nas zabrala, bo bysmy musieli sporo zaplacic, bylismy bardzo daleko od domu. + mandat:O wiec wrocilismy po 'cichu' takim autem:( na szczescie nikt nas juz nie zlapal bo wrcalismy jak bylo ciemno w miare :(

jeszcze cale zycie przed Toba... ;) nie martw sie zbytnio glupstwami, zycie nie jest idealne, nie kazdy w tym kraju jest milionerem, trzeba wierzyc ze kiedys bedize lepiej :) no czasami mozna temu szczesciu troszke pomoc, np. odrabiajac lekcje :)))

odrabaiajc lekcje? co masz na mysli ? ze niby komus pomoc przy odrabianiu?:D w tym problem...ze mama jest zalamana. tata nawet ze zlosci sie poplakal:(a doslownie 3 dni przed wyjazdem odebralismy go z naprawy hamulcow:O i wydalismy tam 300 zloty! a tata malo zarabia:( zycie jest niesprawiedliwe.tamto auto bylo duze, to byl taki dzip, ma tylko rysy jakies..a w dodatku tamto bylo autem sluzbowe:(