Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lakka

Czy leki antydepresyjne naprawdę pomagają?

Polecane posty

Gość Lakka

Po kilku latach oporów umówiłam się wreszcie na wizytę u psychiatry. Wydaje mi się, że mam depresję - nie wiem sama, może to o prostu mój charakter, ale nic mi się nie chce, udaję przed wszystkimi, że wszystko jest ok, nikt nie wie o moich myślach - a mi się po prostu nie chce żyć, nie che mi się nic, często myślę o tym, że życie nie ma żadnego sensu. Moje życie nie jest usłane różami, ale obiektywnie patrząc, nie powinnam tak myśleć, bo jest też dużo pozytywów, których nie potrafię docenić. Nie wiem czemu tak jest, czemu jestem taka słaba.. Chciałam się was spytać, czy leki antydepresyjne naprawdę pomagają i dają kopa do działania? Jak to jest? Ja od zawsze jestem pesymistką, chyba taka się urodziłam, ale od kilku lat nie radzę sobie z moimi myślami i brakiem odczuwania szczęścia. Z drugiej strony mam mnóstwo znajomych, przy innych jestem raczej wesoła, jedynie mój partner, z którym jestem w w wieloletnim związku zauważa czasem mój smutek i martwi się , ale ja go uspokajam i wymyślam jakieś głupoty - bo co mam mu powiedzieć? Że nic mnie nie cieszy i nie chce mi się życ? Myślę, że psycholog mi nie pomoże - nie potrzebuję wygadania się, wysłuchania moich problemów i porady jak zmienić nastawienie do życia. Myślę, że sprawy zaszły za daleko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość h65h5h565h5
mam to samo :o tez mysle od lat o psychiatrze i wiem ze potrzebuje radosnych tabletek:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość r4353534254325
Pomagają, tylko czasem trzeba trafic we właściwy. Z tego co piszesz, masz typową depresję endogenną i tobie to już w ogóle powinny pomóc. Sporo osób zgłasza się do lekarza jak np. straci kogoś, bierze rozwód- wtedy nie zawsze pomoga, bo złe samopoczucie jest spowodowane czymś konkretnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z własnego doświadczenia
oczywiście że pomagaja. jestem na nich już parę lat. zaczęły tak naprawde działac po trzech miesiącach. moje stany depresyjne w zasadzie należą do przeszłości. śpie dobrze a przedtem umierałem kazdej nocy. mnie naprawde pomogły i pomagaja dalej tylko te co biorę to ok 150 zł na miesiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALE TO JUZ BYLO......:o
pomoga, pomoga....ja tez taka bylam i skonczylo sie na prawie udanym samobojstwie:( leki mi pomogly. znowu chce mi sie zyc i doceniam to ze mam dla kogo zyc.... uwierz mi ze gdy probowalam sie zabic nie pisalam listu, nie myslalam o mezu, dziecku, rodzicach, rodzenstwie.... o niczym....tylko zeby zasnac i sie nie obudzic.... jak sobie przypomne to od dziecka bylam smutna, plaksiwa, 2 razy jako dziecko - prawie nastolatka- probowalam sie zabic- przez matke- raz sie cielam , a raz lyknelam jakies " mocne":P- tak mi sie wtedy wydawalo - proszki, ktore jak sie okazalo byly przeciwboleowe, ale ja je lykalam z mysla o smierci. straszne to bylo, teraz to wiem. ale to wszystko to przewlekla depresja.... idz i nie zwlekaj....bedzie tylko lepiej...:0 powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość h65h5h565h5
a jakie leki bierzecie? po pierwszej wizycie przepisze??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALE TO JUZ BYLO......:o
ja biore Parogen. jak dla mnie jest super. oczywiscie na poczatku przez tydzien do 2 objawy sie nasilaja i ogolnie jest ciezko i fizycznie i psychicznie ale pozniej sytuacja sie normuje i nawet sie nie spostrzezesz kiedy zaczniesz sie usmiechac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z własnego doświadczenia
a ja biorę VELAXIN. jak dla mnie to znakomicie działa. nie miałem na poczatku żadnego pogorszenia ale tak naprawde odczułem działanie po ok 3 miesiącach chociaż już po dwóch tygodniach było zdecydowanie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość h65h5h565h5
ale lekarz odrazu wam przepisal? na pierwszej wizycie? ile placicie za lek i wizyte? niecierpie sie uzewnetrzniac koszmarem dla mnie bedzie mowienie o swoich problemach nawet lekarzowi:/ co wy powiedzialyscie?? ja zasadnoczo wciaz jestem smutna czesto placze mysle o smierci nawet codziennie od lat wciaz sie obwiniam ze wszystko robie zle nie umiem sie cieszyc kiedy cos wychodzi bo mysle ze zaraz sie cos i tak zlego przydarzy wiec po co sie cieszyc kompulsy od lat objadanie sie i potem glodzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lakka
Bardzo Wam dziękuję za odpowiedzi. Mam nadzieję, że pomogą - bardzo się denerwuję przed pierwszą wizytą ale zarazem nie mogę się doczekać.Nie wyobrażam sobie, że mogłabym odczuwać świat inaczej - optymistycznie. Psychiatra to moja ostatnia deska ratunku - jestem juz tak wyczerpana. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lakka
h65h5h565h5, moje objawy są podobne: Też jestem smutna cały czas, ale przy innych tego nie okazuję - myślę sobie, że ludzie nie lubią smutnych osób i narzekających i po co obarczać innych problemami - zazwyczaj to inni dzwonią do mnie żeby się spotkać, nigdy nie odmawiam, rzeadko to ja wychodzę z inicjatywą, bo wolę leżeć w łóżku i nic nie robić, ale jak już wyjdę do znajomych, żartuję sobie i jest ok, ale jak wracam po udanym wieczorze do domu, potrafię myśleć sobie, że fajnie by było nie istnieć - myślę ,że dla moich znajomych byłoby wielkim szokiem, gdyby dowiedzieli się, co się ze mną naprawdę dzieje Moim ulubionym zajęciem jest spanie - uwielbiam spać - gdybym nie miałą obowiązków, partnera, mogłabym spać całe dnie, a resztę przeleżeć Nie odczuwam satysfakcji Z NICZEGO, nic a nic mnie nie cieszy, gdy rzuciłam palenie, nie potrafiłam się z tego cieszyć, albo gdy schudłam znacznie. Do palenia powróciłam. Za to gdy dzieje się coś złego w moim życiu, porażki przeżywam bardzo - myślę, że brak satysfakcji z czegokolwiek jest dla mnie jedą z najgorszych moich cech (czy być może objawem depresji).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALE TO JUZ BYLO......:o
nie musisz sie bac. lekarz tak pokieruje rozmowa ze nawet nie bedziesz widziala kiedy o wszystkim mu sama opowiesz.:) kazdy sie boi pierwszej rozmowy. bedzie dobrze. ja place za parogen ok. 17 zl za opakowanie 30 tabl. biore 2 tabletki raz dziennie. ale zawsze przepisuje mi lekarz po 4 opakowania - na 2 miesiace. tzn. po pierwszej i drugiej wizycie - co miesiac- mialam przepisywane tylko na miesiac, a potem juz w miare poprawy na 2 miesiace. teraz na wizycie- biore juz prawie rok- to w sumie tylko dzien dobry i jakies tam pytanko i recepta i do widzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość h65h5h565h5
boje sie ze wejde i uslysze "slucham"":o i o dalej??:o jak zaczac ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALE TO JUZ BYLO......:o
za wizyte place 70 zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi tez tabletki pomogly, ale to nie jest lek na cale zlo. Oprocz tabletek, chodzilam takze na zajecia grupowe. Na poczatku wydawalo mi sie, ze zajecia niewiele mi pomogo, poza tym tez nie lubie sie uzewnetrzniac. Zdziwilam sie bardzo, bo wlasnie te zajecia duzo mi pomogly. Byly prowadzone w dosc luzny sposob, nie bylo przymusu mowienia niczego, no i byly same kobiety. Z reguly wygladalo to tak, ze psycholog omawial dane zagadnienie w prosty i przystepny sposob, a potem nawiazywala sie luzna dyskusja, dzielenie sie doswiadczeniami i sposobami radzenia sobie z emocjami. Jakos lzej sie czlowiekowi robi, gdy widzi, ze inni ludzie maja takie same problemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALE TO JUZ BYLO......:o
lubelskie, chelm. nic podobnego. ja nie tyje i lekarz tez mowil ze nie bylo wsrod jego pacjentow kogos kto po tym leku przytyl. ja na poczatku brania leku mialam straszna ochote na slodycze, a poza tym malo jadlam. lekarz powiedzial mi ze organizm domaga sie energii gdyz wczesniej depresja spowodowala brak apetytu i stad braki w organizmie. waze tyle co wczesniej a biore go prawie rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka33
idź do lekarza, nie zwlekaj. ja trafiłam na świetną panią psychiatrę i dzięki temu, że w odpowiednim momencie zwróciłam się o pomoc zmieniło się całe moje życie. brałam ponad pół roku Velafax XL, chodziłam także wygadać się do psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skaksl
pomagają,ale po czasie, no i trzeba naprawdę trafić na właściwy lek. Ja obecnie biorę dwa,jeden rano ,drugi wieczorem(cital+xetanor),wcześniej brałam inne,ale pomagały na krótko,mam nadzieję,że teraz będzie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdgfder4
nie pomagają . A nawet szkodzą , bo maja duzo skutkow ubocznych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALE TO JUZ BYLO......:o
nic podobnego. jesli opanujesz apetyt to nie przytyjesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALE TO JUZ BYLO......:o
skutki uboczne czyli bol miesni,rozbicie, podenerwowanie, brak sil, oslabienie i wogole tragedia--okolo tydzien, ale pozniej co dzien to lepiej. po 2 tygodniech jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iknahe
POMAGAJĄ -nie od razu,ale po pewnym czasie.Mnie doprowadziły wręcz z głębokiej depresji do stanu euforii i dlatego powoli mi je odstawiono i teraz jest mi żle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ralph
Potrzebuje jakis bardzo dobry I mocny lek antydepresyjny nie jakies slable ani ziolowe chujostwo zdazaja sie w moim zyciu bardzo denerwujace wyprowadzajace mnie z rownowagi sytuacje spotykam tez wielu przyglupow ktorzy zachowuja sie w bardzo drazniacy mnie sposob nie mam zamiaru pic alkoholu po to zeby miec w*******lone na takie w******jace mnie sytuacje nie chce tez szukac znieczulenia w zadnynym innym nielegalnym chujostwie ani ryjacych banie dopalaczach nie mam zamiaru tez sie z nikim szarpac ani klocic chce miec wyj****e na poj******h ludzi I w******jace sytuacje dzieki legalnym srodkom farmakologicznym ktore odpowiadaja moim potrzebom prosze o porade konkretnie co I jak I nie p********ie mi o u uzaleznieniach I innym bzdurach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj pomagają tylko muszą być dobrze dopasowane inaczej spojrzysz na świat i buzia ci się będzie smiała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ralph
Ale Co konkretnie bo sie po normalnemu dowiedziec ani doprosic nie mozna nikogo otaczaja mnie sami pop*****lency Co utrudniaja dostep do odpowiednich medykamentow chyba ice to bawi w dodatku chore p****y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×