Problemy w nowej pracy

zbieraj dowody, kiedy pracowalas. Jak nie bedzie chcial wyplacic przynajmniej tych 2tys. (wiecej Ci nie zaplaci, obstawiam), to bedziesz miec argument w reku, bo to lamanie zasad kodeksu pracy, jesli masz w umowei prace pon-pt.8-16. Ale to na wszelki wypadek. Pracod.sie z inspekcja pracy pewnie ulozy, ale majac taki argument w postaci dowodow, ile pracowalas masz otwarta droge do sadu pracy. Cociaz do sadu to i tak jest ostatecznosc i szczyt naiwnosci, bo do sądu nie idzie sie po sprawiedliwosc.

To zagraniczna firma, nie jest polska, jej szef po prostu otwiera u nas filie. Rozmawialam ze "starymi pracownikami", sa zadowoleni z plac, ale tez twierdza, ze to stresujace zajecie.

co za problem, wysyłąj cv, szzukaj innej pracy, jak znajdziesz to przeskoczysz, jestem przeciwna męczarni, jeszcze za takie marne grosze (2 tys. to miernota, może mówię tak bo jestem z w-wy ale moja rata kredytowa jest większa niż te 2 tys.)

jak sie chce nadal pracowac w jakims miejscu to nalezy okazywac zadowolenie. Nauka na przyszlosc

moja mama myślała tak jak wy i rozwaliła sobie nerwy na dwóch kolejnych pracach. pamiętam, jak wracała do domu i była padnięta, do tego strasznie zdenerwowana. w końcu stwierdziła, że dłużej nie wytrzyma i znalazła sobie pracę idealną. da się, trzeba tylko poszukać. a wy najchętniej trzymalibyście dziewczynę w jednym miejscu, byleby tylko wycierpiała tyle, co wy.

nie najchetniej. Ja na jej miejscu pracujac szukalabym nowej pracy i postawila sie co do pracy w soboty. Bo tak czy siak sie ten jej szefunio jej pozbedzie, bo widac jak ja traktuje. Ale ja szukalam wiele razy pracy w ostatnichlatach, praktycznie prawie non stop. Tyle, ze ja mam inny zawod i kazdy ma rozne szczescie. Ja jak na razie nie mialam takiego, zeby znalezc prace idealna.

abcabc

Wrocilam znowu zmaltretowana, zniechecona, boje sie, ze zrobilam jakis blad...jak pozbyc sie tego stresu? Czy ja kiedys wyluzuje?

masz poniedzialek za soba. To juz cos. Nie daj sie z sobotami wg mnie to przehecie

wyluzujesz jak rwnoczesnie bedziesz rozsylac cv i szukac nowej pracy

Rozmawialam dzisiaj o tym, powiedzieli ze kazdy ma tak pracowac, tzn 2 soboty w miesiacu a ja poza tym jestem na probnym i musze udowodnic ze sie nadaje i jestem dyspozycyjna. Dzisiaj nawet nic nie zjadlam, bo powiedzieli ze mam sie uczyc, odbierac kazdy telefon i radzic sobie z kazdym zadaniem. Nie o to chodzi ze sie uzalam, ale nienawidze szczerze tej roboty i na sama mysl o jutrze mam ochote zwymiotowac.

szukaj pracy nowej, moze nie pisz, ze tu pracujesz, tylko szukaj..albo juz pisz-sama nie wiem

ja mam natomiat szefowa, ktora az przebiera nozkami, zeby moje stanowisko komus po znajomosci odpalic (budzetowka) a w dodatku w kazdej chwili moga wyplynac jakies swinstwa i machloje, bo nie wiem co nakombinowano wczesniej na tym stanowisku

w tej robocie możesz zarobić dużo więcej niż 3tys. Ale nie każdy nadaje się a takie stanowisko, większość ludzi to jednak lenie

Szukaj nowej pracy, bo sie wykończysz! Twoje zdrowie nie jest tego warte. Znasz 3 języki, a to już coś. Wysyłaj CV, pomóż trochę szzcęściu.

też kiedyś zapierdalałam, nabrałam doświadczenia, a teraz mam spokojną pracę (w tej branży) za b dobre pieniądze. Cesz sie, w takim burdelu nauczysz się najwięcej, a potem wykorzystasz.

Bede musiala chyba to potraktowac jako doswiadczenie. Pracowalam w paru miejscach i nigdzie nie czulam sie tak zle, nie moge ogarnac tego chaosu tam, krzykow, wydzierania sie, nie potrafie szybko ulozyc trasy, zastanawiam sie dluzej niz inni. Nie jestem leniem ani przedelikaconym dzieciaczkiem i nie wiem czy powinnam sie zmuszac dalej dla kasy do bycia tam. Marzy mi sie robota w wydawnictwie jakims, jako tlumacz, albo w biurze podrozy, ale chyba nadal zbyt idealizuje.

potem się człowiek przyzwyczaja, nawet znajdziesz czas na pisanie stres opodnie i będzie ok ja też tak miałam w czasie studiów, miałam w miarę dobrą pracę, kilka lat temu wyrabiałam ponad 2 tysiączki, po obronie, mnie wywalili bo za studentkę mniej płacili jako pracodawcy, teraz strasznie ciężko znaleźć pracę. Ja dorabiam jak mogę, pół etatu, umowy zlecenia, czasami jakieś fuchy i co? miesięcznie jakieś 1500 mam?

on Cie trzyma bos studentka...ale chociaz cos sie nauczysz. LEce spac i ty tez idz, warto sie wyspaczeby miec sily

Dziekuje wszystkim za posty! Trzymacie mnie troche na duchu:*. Dobranoc

Pierwsze kroki w zawodzie, szczególnie dla ludzi młodych bywają trudne, warto więc liczyć na wsparcie znajomych! gdy znajdziesz ofertę, która idealnie nadaje się dla Twojego znajomego, po prostu poleć go, klikając na czerwoną strzałkę i wpisując jego adres e-mail przy wybranej ofercie pracy! W zamian możesz dostać 1000 zł - sprawdź jakie to proste na http://praca.pl/rekomendacje.html

Pod zmianę pracy naprawdę sens ma agencja pracy. Dostałam nowy etat miesiąc temu, pracuję przez agencję EuroKadra. Zatrudnienie jest i to na dobrych warunkach. W zasadzie każdy może coś sensownego znaleźć. A tutaj nie ma takiego przywiązania. Praca się nie spodoba, to można ją zmienić. Proste.

Ja natomiast uważam, że szukając pracy najlepiej wybrać się na https://www.bydgoszcz.com/wiadomosci/1635,gielda-pracy-work-park-w-bydgoszczy, lub inne targi pracy. Jest tam wielu pracodawców i można zobaczyćz czego aktualnie brakuje na rynku ;)

ciekawa historia z pozytywnym zakończeniem: https://mlodzinadorobku.pl/pierwszy-dzien-w-nowej-pracy/