Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mmynia

Bulimia -moje przekleństwo

Polecane posty

Gość mmynia

Witam wszystkich jestem studentką mam 22 lata-pani przyszła pedagog, reasumując nie nadająca się do niczego. Moja przygoda z bulimią zaczęła się od 18 roku życia, opuścił mnie chłopak czułam , się gruba , brzydka, do niczego. Ważyłam 65 kg przy wzroście 174cm. Niby dobrze, ale jak dla mnie za dużo. Zaczęłam się objadać słodyczami, następnie kanapkami, popijałam to wszystko mlekiem i witałam się z toaletą. Taka była moja tajna dieta. Dwa miesiące i waga 57 kg. Wręcz perfekcyjna. A moje gardło zniszczone... Potem już miałam, dość odsuwałam się od wszystkich, nie jadłam z nikim w towarzystwie. Rodzice za granicą, więc nie widzieli co się z córką dzieje. Później poznałam faceta, pokochałam go, on mnie. Nie rzygałam, prawie wcale , choć się zdarzało. A nawet przytyłam do 62 kg. Czułam się gruba, ale byłam seksowna i zdawałam sobie z tego sprawę. Ale cóż, zdrady mojego Kochanego mężczyzny, rozstanie się z nim skłoniło mnie znów do rzygania..teraz mam 22 lata dalej rzygam. Cały czas czuję się gruba ...174 cm 58kg. Najedzona jestem jak świnia , brzuch jak mam balon...dziś rzygałam już 2 razy...3 raz nie mam siły...kolejny raz rozpłakałam się nad toaleta...nie mam już siły...chcę umrzeć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weś sie uspokuj!
Dziewczyno życie Ci nie miłe ?? Przez chłopaka do grobu chcesz się wkopać? Nie jesteś gruba masz chorą opsesje.. Przy takim wz. Jest idealnie... Po prostu ic do jakiegoś lekarza bo długo tak nie pociągniesz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy ty wierzysz ze leki
wez sie lepiej do roboty a nie sobie choroby wymyslasz :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OneTwo
Kup sobie już trumnę, nic z Ciebie nie będzie. Jak Ty chcesz nauczać innych ludzi, dzieci, skoro Twoja głowa jest chora i prowadzi Cię do piachu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmynia
opisałam wyżej jak to się wszystko zaczęło i jaka była przyczyna. Po prostu mogłam robić to co chciałam inni w moim wieku, pili, palili , a ja rzygałam. Rzyganie stało się , odreagowaniem stresu. Była to taka wygodna alternatywa...dopóki nie zdałam sobie sprawy z tego, ze sama się zabijam, sama się zabijam. Kolejny dzień był prośbą ,samej samej abym nie rzygała. Bez skutecznie, z resztą. Jestem świadoma jakie skutki niesie ta choroba, ale nie potrafię z nią zerwać. Przyznałam się swojej przyjaciółce, że choruje. Pomagała mi, ale co? Ta choroba to same kłamstwa już od pół roku okłamuje ją , ze tego nie robie...a prawda jest nieco inna. Nie chcę jej martwić. A psycholog, nie nie byłam. Boję się przyznać przed rodzicami, ze choruję, oni tego nie zrozumieja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmynia
Jakbyś wiedział/wiedziała ile pracuje do byś się zdziwił/ zdziwła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie to nie musisz im się przyznawać. Masz 22 lata, ubezpieczenie jako studentka, możesz iść do lekarza nic nikomu nie mówiąc. Jeśli czujesz że sobie nie dasz rady to ja bym to proponowała, po co sobie życie niszczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×