USA - kobieta poroniła i została oskarżona o morderstwo

W Stanach i w Polsce zauważalne są tendencje - o zgrozo wyrażane w postaci PRAWA - żeby traktować kobiety jako istoty z natury nieodpowiedzialne, niepoczytalne wręcz, które nie potrafią podejmować słusznych decyzji, i dlatego należy decydować za nie. To jest niebezpieczne.

często zdarzają sie płody bez mózgu tzw ANCEFALIA i te płody obumierają róznie, np w 3 msc, w 4 a zdarza się że w 7 miesiącu, 8 umiera to na prawde dobrze że nastąpi poronienie trzymanie na siłe i nakaz zycia takiemu człowiekowi to jakieś chore zboczenie

Ale ogólnie jest taka tendencja że państwa UE traktują obywateli jak bydło, które może wejść w szkodę. Wiecie że w GB w ichnim parlamencie wpadli na pomysł by powyżej, któregoś tam piętra zamontować kraty w oknach, chodziło im o zmniejszenie liczby samobójstw. :D Pomysł całe szczęście nie przeszedł, ale sam fakt że takie pomysły w ogóle trafiają do parlamentów jest przerażający.

"ogólnie jest taka tendencja że państwa UE traktują obywateli jak bydło" - może jest to poniekąd słuszne. Wystarczy poczytać m.in. to forum, gdzie połowa piszących nie rozumie tego co czyta. Może im faktyczne trzeba mówić, co mają robić...

jesli jest jakas wada to jak najbardziej slusznym jest przerwanie takiej ciazy. ale nie o tym tu teraz mowimy.

Tylko że państwo to robi wysoce nieudolnie, wiesz jaką kasę wydaje się na walkę z narkomanią? A dane GUS są bezwzględne, każdego roku umiera mniej więcej tyle samo osób(te dane to sinusoida) liczba zgonów nie ma tendencji spadkowych. Czyli ta walka jest bez sensu. Państwo nie może chronić obywatela przed nim samym, to jest chore. Niedługo dojdzie do tego że czekolada będzie zakazana. Pomysł by zakazać reklam słodyczy już padł w parlamencie UE.

Jutro jakieś badania wykażą że spożycie więcej niż 1KG jabłek tygodniowo na coś tam szkodzi, i powstanie regulacja europejska, no mam wrażenie że to jednak idiotyzm.

Oczywiście, zgadzam się, że państwo się do tego kompletnie nie nadaje, a już kompletnie tak zbiurokratyzowane jak UE, które działa zgodnie z zasadą "im mądrzej, tym głupiej". Problem leży w tym, że ludzie są w swojej masie raczej głupi. Ale na to jest tylko jeden sposób - edukacja, edukacja, edukacja (oczywiście też nie taka, jaką mamy obecnie). I to nie tylko edukacja szkolna, ale też samokształcenie; gdyby ludzie mieli chęć i wewnętrzną potrzebę, by wiedzieć więcej, żeby poznawać i ROZUMIEĆ świat, byłoby zupełnie inaczej.

No ale elitom, czyli tym, którzy byli by w stanie tego dokonać w cale na tym nie zależy. Ciemna masa odda głos tak jak dominujące media wskażą. Poza tym edukacja miała by być przymusowa? Nadal twierdzę że państwo za mnie nie jest tego w stanie zrobić.

Problem nie do rozwiązania?

Głupota to nie jest coś co jest w stanie wyplenić edukacja czy prawo.

Takie rzeczy to tylko w (h)Ameryce:o