NAJBARDZIEJ BEZNADZIEJNE BAJKI - Wasze typy

Dla mnie: 1 miejsce - Swiat małej księżniczki :-o jak słysze ta gówniarę jak powtarza ALE JA CHCEM to krew mi się burzy :-o 2. Ta myszka Mysia czy jak jem tam :-o 3. Pociąg Tomek i przyjaciele - niestety ulubiona bajka mojego 2 letniego syna :-o

fajna jest. Nie lubię za to tych fok na jim jam. I "mio mao" też jim jam. To jest psychiczne. Moje dzieci tego nie trawią. No i "bajki i bajeczki" na tym krzyczą ze to straszne.

Sam-sam czy jakoś tak Mysia Nie przepadam za Tomkiem i Bobem Budowniczym Ponadto denerwują mnie odgłosy, które wydaje Ciekawski George.

I jeszcze na Nickelodeon bajka o jakiejś kretyńskiej gąbce :O

Ciekawska malpa trochę jest irytująca, ale tomek? No co wy? Gruby zawiadowca to jest moj idol! Uwielbiam grubego i calą jego rodzinę od mamusi przez żone az po corkę co lubi kolor różowy i wpieprza lody na urodzinach :D Co prawda nie rozumiem sztucznych naciąganych problemów tych lokomotyw, ale sama bajka jest boska! A Bob to już w ogóle nr 1! Wiecie ze Bob jako jedyny z budowlańców nie pije i na trzeźwo nawija do swoich maszyn?!

Ani ja ani moje dzieci nie znosimy MUMINKÓW :O Po za tym z Mini Mini reszta bajek w porzo ;)

A ja jako dzieci nie lubiłam: - baltazar Gąbka czy jak mu tam było - gumisiów - muminków

* dziecko

ja ksiezniczkę lubię - leżę i kwiczę :D

- gumisie -scooby doo czy jak tam to się pisze :O

A tak odbiegając od tematu to myślicie, ze Pan w żółtym kapeluszu ma laskę? Bo całkiem taki ok jest ;)

Do świata małej księżniczki trzeba dojrzeć, jest to bardzo edukacyjna bajka, jedna z lepszych na MiniMini. Ciekawski George jakby się nie odzywał, to może byłby do strawienia, ale dźwięki wyprowadzają mnie z równowagi - a dziecko uwielbia. Te wszystkie bajki z pociągami też są wkurzające, tak samo kot Jess, dziecko nie lubi żadnej z nich. No i prawie wszystkie na odstrzał (poza jedną) na Jim Jam, nie dość, że fabuła z doopy wzięta, to jeszcze dobija beznadziejny polski dubbing. A Muminki od początku istnienia mają zwolenników jak i przeciwników, ja ich od zarania nie znoszę, są ponure, mroczne i pełne katastrof, koszmar.

I uwielbiamy Świnkę Peppę! Bardzo mi żal Taty Świnki,zawsze wychodzi na głupa :D

A dla mających jim jam polecam Kota jamsa. Ja nie wiem czy to jest na prawdę do końca dla dzieci ale ja na tym boki zrywam. :D

o rajuńciu ale wy znacie bajek na czasie! ja z tych bajek znam moze ze 3tytuły, bo mój najmłodszy brat oglądał pare lat temu bajki np. bob budowniczy. mój synek ma 20m. nie zna zadnej z tych nowych bajek, a jedyną bajke jaką mu puszczam codziennie po 2 odcinki przed kąpielą, to poczciwy MIŚ USZATEK! :D mój mąz ponagrywał całą serię bajek Uszatka i młody ma radoche już na sam dźwięk piosenki: Jestem sobie mały miś, duzy miś, znam się z dziećmi nie od dziś..." ;) Uważam, że ta bajka z naszych lat dzieciństwa, ma w sobie jakąś mądrość i zawsze jakąś fajną puente. W tych nowych, i często japońskich bajkach to ja nie widzę nic mądrego;)

Ja myślę, że George w zupełności mu wystarcza :P Muminki owszem, mroczne..mi nie przeszkadzają, ale mała do niedawna się ich bała. Księżniczkę też nawet lubię. Mała lubi jeszcze Roztańczoną Angelinę, kota Jessa, literkowe chochliki, świnkę Peppę i Clifforda, ale najbardziej uwielbia Sezamki, Marta mówi, Dorę i UmiZumi.

Co nie znaczy, że ogląda wszystko jak leci. Chociaż tego durnego Dżordża właśnie teraz ogląda :P

Moje też ogląda, nie ma dziecka :) A Marta jest super, fajne hasła są czasami, takie do wychwycenia tylko przez dorosłych :)

Ja nie cierpię Kubusia Puchatka! Nie byłam w stanie tego oglądać jako dziecko, teraz też nie mogę. Tempo akcji jak w "Modzie na Sukces". Nie lubię Muminków (ten sam argument, rozlazłe jak flaki z olejem), nie lubię Misia Uszatka, Bolka i Lolka, Baltazarów, Żwirków, Jetsonów, Simpsonów, Scoobiego- Doo itd. Moje dziecko ogląda z reguły Disney Junior. Chętnie oglądamy Shreka, Epokę, ostatnio rewelacyjna bajka "Jak wytresować smoka". Kiedyś fajne było "Krowa i kurczak"

U mnie też malpa wlasnie kroluje. Muminki są fajne. Czytamy ksiazke i dzieciaki zadowolone. W wersji tv mniej fajnie im to wyszlo. Tzn byly kiedys na dobranocke takie fajne kolorowe muminki, ale na mini mini jakies wycinanki z fartuszka prababci leca. Dzis sie podniecali ze byl bolek i lolek. Ja tam nie lubię. Marta moze bylaby i fajna gdyby nie to ze makaron- literki kosztuje 4 zl za paczkę a pczaka starcza na jeden obiad! Kota jamsa nie lubię. Ten to dopiero ma rozkminy. Jak jeszcze o tej żabie czy o tęczy bylo znośne, tak odcinek o tym jak stworzyć wandzie ogród w stodole mnie po prostu rozlożyl. Mania bylaby fajna jakby stylistę zmieniła bo te jej ciuszki są do bani. Byla kiedys taka bajka Julka i kulka czy jakoś tak. To mi się podobało. Ladnie narysowana była.

teraz, jak pisałam najbardziej lubi Tomka, a z rok temu, jak miał rok uwielbiał Agenta Oso, niestety już nie mam tego programu :-(

pamiętam tą bajkę Krowa i Kurczak. Matko jakie tam teksty leciały:O Np. " Kurczak ty idioto" "głupia krowo". To bajka dla nastolatków raczej ;) Tak jak i Ed Edy i Eddy..

kota jezza oczywiście. Kota jemsa uwielbiam :P

a z dzieciństwa nienzawidziłam Muminków, a że rodzice wysyłali mnie i brata zawsze w niedzielę do kina na teleranek, to z reguły puszali tam własnie Muminki a mnie telepało :O i jak koleżanka wspomniała flaki z olejem i wartka akcja jak w modzie na sukces hahaha :D Lubiłam bajkę "Dzeki i Nuka" czy jakos tak i Misia Kolaboranta a Myszke Miki i Kaczora Donalda jak i Tom i Jerry to KOCHAŁAM :)

I tak macie farta ze nie leci u was Hanna Montana :-o Zazdroszczę matkom samych synów!

Ja jakoś nie trawię tej dziewuchy (Hany Montany) wrrrrr.. Kiedyś jeszcze była (a może dalej jest?) jakaś bajka o wyścigówkach, Rajdek chyba. Mała tego nie lubiła, a ja razem z nią. Dostałabym fioła, jakbym miała syna i musiała oglądać jakieś autka czy inne ciężarówki :P

rajdek tak jest. Krzychu, śmierdzący fleja co cię kocha w marcie i każe wszystkim wąchać swoje skarpety i pan gaznikollo nadęty bufon z wielką kasą :-/ Tylko królik błysk jest tam normalny :)

Tak, "Krowa i Kurczak" to dla nastolatków, "Johnny Bravo" też- fajne na początku, później się powiela. Ciężkostrawne. Nie ogarniam jeszcze Misia Coralgola- nie dość że jako dziecko za Chiny nie mogłam tego wypowiedzieć, to jeszcze nie rozumiałam dlaczego woda w tej bajce wygląda jak włosy. Fajny "Krecik". Aha- "PAT A MAT" (Sąsiedzi)- brawurowe, do dziś oglądam z przyjemnością! Chylę czoła przed ludźmi, którzy to wymyślali. Tak daleko posuniętej wyobraźni można tylko pozazdrościć. Uwielbiam odcinek z biwakiem w mieszkaniu. Cudne, bajka ponadczasowa!.

Ooo właśnie, Gaźnikolo - masakra, jak mnie to irrytuje :) Dawniej wkurzał mnie też Adibu, ale teraz go toleruję - mała po obejrzeniu pyta wszystkich: "czy wiesz, że tęcza pojawia się, kiedy świeci słońce i pada deszcz"? lub "nasza planeta nazywa się Ziemia" i strasznie jest dumna z siebie :D

Kiedyś byl jeszcze Luluś czyli kurs rysowania dla mamy i taty bo małe dziecko za chiny tego nie narysowałoby , a tak to siedziałam z kartka i tworzydłom to co lulus pokazał bo dziecko stalo nade mną i się domagało.