Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagubiona zupełnie

Zdradził mnie - wybaczyłam, a teraz znów mnie okłamuje

Polecane posty

Gość zagubiona zupełnie

Muszę się wygadać. Mamy po 38 lat, jesteśmy razem od 15. Mamy dwójkę fantastycznych dzieciaków, dom, obydwoje pracujemy zawodowo. No sielanka. Tak mi się wydawało. Mój mąż mnie zdradzał. Nie był to jednorazowy wyskok a dłygotrwały romans. Myślę, że nawet się zakochał. W pewnym momencie sam się do wszystkiego przyznał, chciał odejść. Jednak został w domu. Romans zakończył trzy miesiace temu. Przynajmniej tak twierdził. Mówił, że mu na nas zależy, że chce odbudować to co spieprzył. Dałam mu szansę, kocham go. Jest/był? dobrym człowiekiem, świetnym ojcem... W pewnym momencie odkryłam, że nadal kontaktuje się z kochanką. Dzwoni do niej, pisze... zrobiłam awanturę. Obiecał, że to więcej się nie powtórzy. I znów mnie okłamał. Mam dostęp do jego bilingów. Przeglądnęłam je dzisiaj. Przewija się w nich JEJ numer. Mam wrażenie, że on za nią tęskni. Jednocześnie wmawiając mi, że chce być ze mną, że mu zależy. Mam mętlik w głowie. Nie rozumiem go, nie wiem o co mu tak naprawdę chodzi. Ktoś na innym temacie napisał mi - ciałem jest z Tobą, myślami z nią. Boję się, że tak faktycznie jest. Tylko do diabła, dlaczego w takim razie nie jest z nią i ciałem i myślami?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo mu wygodnie z tobą
a ją i tak ma. ty pierzesz, wychowujesz dzieci, gotujesz i służysz seksem, ona daje mu radość, namiętność, poczucie spełnienia. ją pewnie kocha, do ciebie jest przywiązany. poza tym faceci lubią iść po najmniejszej linii oporu- po co zmieniać coś, co dobrze funkcjonuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gumisia 33
powiem to co zawsze w takich sytuacjach jak ktos kocha to nie dradza !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on cie nie kocha odejdz uloozysz sobie zycie z kims kto cie pokocha nie marnuj kolejnych lat bo nie bedzie juz dobrze ja bym nie chciala takiego faceta nie ufalalbym juz mu i nie dawj mu takiej wygody kiedy chce ma ja u ciebie ma cala rezte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gumisia 33
jasne ze nie kocha bez wzgledu na plec jak czlowiek kocha nie zdradza proste jak patrze ile zwiazkow sie rozpada przez zdrady to zachodze w glowe po co wy sie zenicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona zupełnie
Po co więc się przyznawał do zdrady? Po co mówił o rozwodzie, by za moment dojść do wniosku, że "chce być tylko ze mną i tylko przy nas jest jego miejsce". Dlaczego nie odszedł? Wiem, że na razie się z nią nie widuje. Ale za miesiąc ona wraca - a ja nie mam pojęcia co wtedy będzie. Został a mimo to, wciąż się kontaktują. On jeszcze nie wie, że ja o tym wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo mu wygodnie z tobą
2 opcje dlaczego nie odszedł 1. kochanka jednak nie chciała mieć na stałe dziada ze zobowiązaniami finansowymi wobec 2 dzieciarów + byłej żony na karku 2. stwierdził, że nie warto zmieniać czegoś, co dobrze funkcjonuje. skoro może mieć was dwie, czemu się ograniczać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo mu wygodnie z tobą
przy czym obstawiam pierwszą opcję. w przypadku drugiej nie deklarowałby chęci rozwodu. na moje oko baba po prostu się wystraszyła poważnego z nim związku a on nie chciał (co zrozumiałe) zostać bez niczego, na lodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona zupełnie
Właśnie nie. Ona go chciała i to bardzo. I wiem to od niej, rozmawiałyśmy raz, gdy ich romans się wydał. Mówiła, że go kocha i chce z nim spędzić resztę życia, ale ma dość ukrywania się, kłamstw i tego, że on mieszka ze mną (sypiać nie sypiał, ale to już inna historia) i dlatego czeka na jego wyprowadzkę. Dlatego tym bardziej nie rozumiem co tu jest grane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo mu wygodnie z tobą
no to się wystrachał zmiany miś biedny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona zupełnie
Czemu on do cholery kłamie mi prosto w twarz? Mówi o rodzinie a tak naprawdę marzy o niej. Ja nie mam siły go pogonić. Nawet nie mogę, bo to Nasz dom. Dzieci nie zrozumieją. Ja naprawdę wierzyłam, że on jednak wszystko przemyślał. I że mnie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewrwtrwet
pewnie faktycznie zależy mu na waszym małżeństwie, ale jednocześnie tęskni za tamtą Powinnaś dac mu ultimatum, może wyprowadzić się na jakiś czas lub zażądać żeby on się wyprowadził, niech przemyśli sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona zupełnie
empatyczny - a co ja niby mogę? Dowiedziałam się dziś, on jest jeszcze w pracy. Zrobię kolejną awanturę która nic nie da? Wystawię walizki za drzwi jego własnego domu? Obrażę się? NO CO?! Kocham go od 15 lat. Potraktował mnie jak ścierwo. Przetrwałam to, dałam szansę bo obiecywał, że już nigdy mnie nie skrzywdzi. A teraz do niej wydzwania. Wiesz co usłyszałam jak za pierwszym razem zrobiłam aferę o telefon do niej? - że tak tylko zadzwonił, żeby sprawdzić jak ona się czuje, bo wie, że ja strasznie skrzywdził... Myślałam, że szlag mnie trafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez...
czemu kłamie bo sie boi ? czy z tamta bedzie dobrze ? faceci duze dzieci..lepiej ugłaskać starego wroga niz mieć nowego / fascynacja opadła przyszły realia..a ze nie moze przestac..bo to jak magnes ciagnie ..bo zabronione

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli naprawde nie wiesz co powinna zrobic, to mysle, ze warto bys porozmawiala ze swoim przyjacielem, rodzicem, rodzenstwem, przedstawila to co tu opisujesz i gwarantuje ci, ze dadza ci odpowiednia rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez...
szlag cie trafil ? domyslam sie za to ze dzwoni ? ale to znaczy ze ma uczycia..tylko chyba nie umie wybrac? moze powinnas porozmawiać z nim i twardo postawic ultimatum ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo mu wygodnie z tobą
autorko, a możesz. np. wystaw mu walizy, niech się przeniesie do ukochanej. albo gdziekolwiek. żebyś miała czas wszystko przemyśleć, uspokoić się, ustalić plan dalszego działania nie zrobisz tego, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewrwtrwet
"Wystawię walizki za drzwi jego własnego domu?" Tak. Albo Ty się wynieś z dziećmi np. do rodziców. To jedyne wyjście.Nie w ramach kary, ale żebyście wzajemnie od siebie odpoczęli i podjęli jakieś decyzje. Powiedz mu jasno, że dopóki nie będzie pewien, że całkowicie urwie z nią kontakt - nie wrócicie do siebie. Musisz być konsekwentna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez...
niestety czasami trzeba twardo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julitttaaa..ooo
Miałam podobną sytuację, tylko ja byłam w roli kochanki. Bardzo go chciałam, chciałam by ze mną był. Niby o tym zapewniał, ale potem była konfrontacja we trójkę, to zapowiedział, że wybiera jednak żonę. Ale już parę dni później do mnie dzwonił. Boczyłam się trochę, ale dałam mu szansę (ach, głupia miłość). Złośliwie też powiadamiałam jego żonę, że wciąż się ze mną kontaktuje. Potem znów decydował że zostaje przy żonie, potem znów się spotykaliśmy, a ja powiadamiałam o tym jego żonę. W sumie szarpanina. AŻ po prostu podjęłam decyzję że to bez sensu. Niestety on nie dał rady urwać ze mną kontaktu, wciąż dzwonił, pisał. Ja dawałam mu kosza, nawet parę tygodni się nie kontaktował, a potem znów dzwonił. Znów mówił że tęskni, że nie da rady beze mnie żyć. Autentycznie się miotał i z perspektywy czasu nie sądzę by był wrednym gnojem który oszukuje kobiety, ale najzwyczajniej kochał nas obie. Czasami zwyciężało poczucie obowiązku, wtedy "wracał" do rodziny, ale potem powracała tęsknota do mnie. Zmieniłam nr telefonu, maila... Dopiero wtedy nasz kontakt się urwał. Jeśli jego sytuacja jest podobna, to skończy się to pewnie dopiero wtedy gdy jego kochanka sobie tego kategorycznie zażyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faceci to mięczaki
podejrzewam, ze sto na sto kobiet, gdyby zakochało się w kimś innym przedstawiłoby sprawe jasno, ale nie mężczyzna, oni sie boja, zaczynają myśleć, liczyc i analizowac i tędy dochodza do wniosku,z ę nie warto zaczynac wszystkiego od początku, to przeciez takie ryzyko, ze nie wyjdzie, ze zostaną sami, oni się boją. no i niestety ale tak to się kręci, żony jak to żony wybaczają i trwają, stają się przez to mało wartosciowe dla nich, mysli i serce gdzies ucieka i tak życie mija. co innego jak żona wyrzuci i zamknie drzwi na stałe, wtedy wybierają kochanke- tak to się nazywa, ale jesli nie musza, to nie podejmą decyzji sami, to frajerzy. droga żono, zastanów się nad sobą, naprawdę nie jestes mniej warta niż on

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poczytaj sobie posty ZDRADZONEJ ŻONY (pomarańczowy nick z tematu życie po zdradzie-nutka optymizmu). Jej mąż 3 razy odchodził i wracał. Ostatecznie wrócił po tym jak żona zaczęła sobie układać życie bez niego i złożyła papiery rozwodowe. Twój M musi podjąć decyzję SAM. Niestety, możesz próbować go kontrolować, możesz chcieć go zatrzymać, ale nic nie zdziałasz, jeśli on myślami będzie daleko od domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faceci to mięczaki
zdziałać? czyli do tego, co sądze o facecie należy jeszcze dodać, ze jest "MARIONETKĄ"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona zupełnie
Ja nie mam się gdzie wynieść. On też się nie wyprowadzi "na siłę". Jak zechce, to może i nawet z policją wrócić. To też jego dom. Pozatym, ja nie chcę by odchodził. Chcę by był z nami, tak jak obiecywał. I by zerwał z nią jakikolwiek kontakt. Naiwne, wiem. Serce czasem bywa naiwne. Najgorsze jest to, że pozornie jest wszystko ok. Gdyby nie moja dociekliwość, nie miałabym pojęcia, że nadal ze sobą rozmawiają. Udaje kochającego męża i ojca, a za moimi plecami nadal robi co mu się podoba. A ten ostatni wpis... kochanko, była kochanko właściwie. Przeraziłaś mnie. Ona go nie odepchnie, ona go kocha niestety. Tak jak i ja. Choć w tym momencie zastanawiam się - właściwie za co? Boże... może wyolbrzymiam, może to faktycznie tylko jego wyrzuty sumienia a nie chęć dalszego romansowania? Tylko jakoś nie umiem w to uwierzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez...
a ona ? nie dzwoni ? tylko on ? jak zachowuje sie ona ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki...1
spotykalam sie z takim zajetym, nie zonatym no ale zajetym, oj taki to kreci... chcial odejsc od niej ale nie mogl, kochal ja ;) hehe (ja w pewnym momencie jak zobaczylam jaki jest naprawde to konczylam to tyle razy ze rak brakuje a on dzwonil pisal itd) ale kochal teraz swoja juz obecna zone, dowiedziala sie ze cos kombinuje , wyprowadzila sie a on jak zbity pies , porozmwiali i wrocila do niego, a on dalej to samo smsy dzwonienie spotkania, w tedy machnelam na niego reka.... a jaki byl szczesliwy na wlasnym weselu, taki zakochany a po znowu telefon i podchody-pogonilam jak psa.. mozna wybaczyc zdrade bo nie mozna mierzyc wszystkich jedna miara ... ale drugi raz... nie odszedl od ciebie bo moze szkoda mu dzieciakow ale ja obstawiam ze tak mu wygodnie... ta adrenalinka..potajemne spotkania to go kreci , sprawia ze zycie nie jest takie nudne, a tak jakby z nia byl to po jakims czasi bylo by to samo co u was, woli caly czas miec ta adrenalinke niz sie w zyciu nudzic a ze wie ze ty go nie wyrzucisz to sobie pozwala ile wlezie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×