Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

afti_007

myślicie tak czasami? kobietki...

Polecane posty

Jestem z wspaniałym facetem, mieszkamy razem. Nie zdradzę go bo nie zranię kogoś kogo kocham. Nie chcę innego faceta, bo po godzinie bym już do niego tęskniła. Jednak mimo niskiego poczucia własnej wartości podobam się facetom. Tym, którzy pisza na portalach społecznościowych zlewam, tych na ulicy w pracy też. Jednak czasami myślę sobie o facetach z którymi mi nie wyszło, z którymi kręciłam a nie udało się nam spotkać bo wyjechał a jak wrócił ja byłam w związku. Zastanawiam się czy mnie nie ominie coś w życiu. Czy też tak macie?? Czy to swiadczy o tym, ze ze mną coś nie tak??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie miałam tak nigdy odkąd poznałam swojego obecnego męża. Kiedyś owszem , miałam tak bardzo często dlatego to ja zawsze kończyłam swoje związki. Kiedy zaczynało robić się poważnie w związku mialam przeczucie, że coś mnie w życiu omijam , że może spotkam kogoś jeszcze lepszego dla siebie...i o dziwo miałam racje. Gdybym trzymała się poprzedniego kto wie czy w ogóle poznałabym swojego męża , przy ktorym nie mam i nigdy nie miałam takich dylematów? Po prostu wiem , że to jest to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przy poprzednim facecie (staż 3 lata) też tak miałam, ale tam było to oczywiste. Nie traktował mnie dobrze, kłamał, pił. Wiedziałam, że coś mnie omija. Teraz jest mi cudownie. Jesteśmy razem ponad 2 lata, 10 mcy razem mieszkamy. Dogadujemy się, poważnie patrzymy. A jednak są 2 osoby, z którymi miało wyjść a poznałam obecnego. Teraz czasem mnie najdzie i myślę o nich. Nie intensywnie, ale przejdzie mi to przez myśl. Nie pomaga mi fakt, że dają mi znać, że wciąż na mnie czekają. Mam charakter pesymistyczny i jestem nieufna, może dlatego i w tej kwestii wciąż szukam dziury w całym??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UPASFWF
UPUPUP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też tak uważam, jednak zaczynamy planować ślub. a to decyzja na całe życie. Chcę podjąć właściwą. Czasami myślę, że te moje myśli (masło maślane :P) to przez to, ze kobiecie trudno dogodzić... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miraculum5
Każdy tak chyba ma. Nie tylko kobiety, faceci też. Ja jestem mężatką, spodziewam się dziecka, a w chwilach samotności, kłótni z mężem, czy nawet pod wpływem impulsu-nowe zdjęcie dodane przez byłych chlopaków itp wywoluje we mnie sentyment, wspomnienia, myślenie, a co by było gdyby... Szczególnie jeden chłopak, który był taką moją pierwszą poważniejszą miłością. Co nie znaczy, że rzuciłabym męża, gdyby była okazja. Kocham go, cieszę się, że go mam i nie zamieniłabym na żadnego innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasny piorun
wypociny starej dewoty..... tak to aktualnie widze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Afti. Napisałaś "Nie pomaga mi fakt, że dają mi znać, że wciąż na mnie czekają." Na Co Ci faceci czekają ? Nie jest może tak że tym "innym" jednak dajesz jakąś nadzieję ? Bo jeśli grasz jasno i powiedziałabyś im "że nikogo nie szukasz, jesteś szczęśliwa i planuje ślub" to może by przestali czekać ? Ja też miałem wątpliwości przed ślubem, jednak ze świadomością że nie wiesz jak będzie i czy to małżeństwo się uda - ludzie decydują się spróbować. Pytanie jeszcze jak często myślisz o innych - ja czasami, to myślę że normalne. Jak często (codziennie) to myślę że uczucie do aktualnego faceta nie jest bardzo mocne Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy czasem pomyśli o byłych;-) Ja tak mam np gdy przejeżdżam koło miejsca które z czymś konkretnym mi się kojarzą. Z jakimś wydarzeniem czy spotkaniem z przeszłości. Nigdy bym nie wymieniła mojego męża na kogoś z tamtych czasów ale myśli czasem mam. Czasem pozytywne czasem negatywne. Tego się nie da z mózgu wykasować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miraculum- ulżyło mi troszkę :) Wypociny starej dewoty? :D jeśli to było do mnie to jeśli w wieku 23 lat jestem starą dewotą-co będzie dalej :) Jacek- przy okazji wysyłania życzeń czy świątecznych, czy urodzinowych są różne teksty. Pada prawie zawsze pytanie dalej zakochana? Ja to mam pecha, że nie zdążyłem. Albo szkoda, że nam nie wyszło. Albo dlaczego na mnie nie zaczekałaś? :) wiedzą, że jestem w związku i nie smsuje, nie romansuje, nie flirtuje z nikim. myślę tak wtedy gdy np. minę tego kogoś samochodem, zobaczę zdjęcie jakieś na portalu nowe. tak mniej więcej raz na 3,4 mce jak nie rzadziej. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iskierka nadzieji
nie jestes sama ja tez czasem co by bylo gdyby choc jestem mezatka i kocham meza ... ale same mysli to nie grzech czlowiek jest tak stworzony ze ciagle ma jakies pytania na ktore nie dostanie odpowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Afti Powiedz co Cie meczy. To że czasami o tym myślisz ? Czy to że w ogóle masz jakieś wątpliwości ? Chciałabyś być na 100% pewna że to ten jeden do śmierci ? Proszę zadaj sobie samej pytanie - co Cię tak naprawdę niepokoi ? (nie chodzi o to żeby pisać tutaj, tylko że spojrzeć w siebie, czego się boisz itd ...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, też tak mam... ale mnie to jakoś bardzo nie gryzie. Pomyślę, pomyślę i przechodzi... W sumie nie zastanawiam się nad tym czy może mnie coś ominąć...Wiem, że już mnie ominęło... To jest chyba gorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacku Nie gryzie mnie to aż tak bardzo, bardziej mnie gryzą bardziej przyziemne rzeczy ;). Dokładnie tak, jak napisałeś- chciałabym mieć 1000000000% pewności, ze to TEN. A ja nigdy niczego (no może jedynie tego, że nie złamie swoich zasad) jestem tak naprawdę pewna. Zawsze jest choćby cień wątpliwości. Ostatnio zaczął się temat ślubu, i chcę-ale znów potem myślę czy na pewno, przecież to na całe życie. Czy on za jakieś10 lat nie odejdzie do innej, czy mnie nie będzie zdradzał, czy nie zacznie pić. Co jeśli uczucie kiedyś wygaśnie. Mogę tak mnożyć pytań bez końca. A Ty miałeś wątpliwości, gdy brałeś ślub?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takamama
ojjjjj takkkkk........... szczególnie teraz po 9 latach przechodzimy jakiś kryzys i często mysle że coś mnie ominęło, że mogło być inaczej, że z kimś innym była bym szczęśliwasz.... czy wybrała bym kogoś innego gdybym mogła cofnąć czas????? Nie wiem..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Afti. (filozoficznie) A czy można być czegoś na 1000000% pewnym ? Może tylko tego że umrzemy (sorki). Ale czy to nie jest bieganie za świętym graalem ? Widzisz, ja też stanąłem przed takim samym dylematem (przed ślubem). Miałem wątpliwości, nie byłem na 100% pewien czy to najlepsza decyzja. Tylko tak na 95%. No ale jakie są alternatywy: - zerwać wszystko - zaryzykować i zobaczyć jak to bedzie, czy się uda Wybrałem "zaryzykować" (ślub). I chociaż są problemy - nie żałuje. Powiedziałem sobie tak "nie jestem pewny czy wszystko się uda na 100%, ale na 100% jestem pewny że chcę spróbować". Małżeństwo to nowa rola, nowa pozycja, dzieci. I chciałem się z tym zmierzyć. Nie jest oczywiście zawsze łatwo (temat na inną dyskusje) ale na pewno bilans jest znacząco dodatni. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×