czy robić wesele gdy nie ma do tego atmosfery rodzinnej?

tzn jeden z drugim pokłóceni w tym mój własny ojciec ze swoją matką, siostrą i moją sisotrą i szwagrem ( jego córką) plus jeszcze inne "niesmaski" rodzinne. Nie uśmiecha mi się w ogóle robić wesele ( a jestem zaręczona i narzeczony by chciał). Wolałabym pobrać się i "cmychnąć" w siną dal, ale przeciez mama by się obraziła i połowa rodziny też. Oprócz tego dochodzi kwestia finansowa bo pieniędzy też za bardzo nie mamy tzn mamy ale odłożone na urządzenie kupionego mieszkania. Poza tym..nie lubie tych zabaw weselnych. Co można innego wymyśleć zamiast wiejskiego wesela z nadąsanym tatusiem na czele?

myślcie o sobie wyłącznie:) weźcie ślub w towarzystwie osób z którymi dobrze się czujecie to Wasze święto i Wy jesteście najważniejsi powodzenia :)

bez potańcówek, jakieś 4-5h. Byłam na takim przyjęciu "poślubnym" i było bardzo sympatycznie, w najbliższym gronie:).

ja mam ojca tyrana awanturnika, nie wyobrażam sobie go na własnym weselu ale mama by się łobraziła jakby go nie było bo choć jest jego ofiarą ( przemocy psychicznej) to jest od niego uzależniona. Powiecie - nie zapraszaj go - ba to on moze wtedy mamie coś zrobi ( kiedys juz jej groził podczas awantury). Jestem załamana ,nie wiem co robić :(

Są jeszcze tzw. "przyjęcia weselne", max do 22 albo po prostu obiad dla rodziny. Parę godzinek i do domu. Porozmawiaj z narzeczonym, nakreśl mu sytuację i ewentualnie zaproponuje taki obiad. Powinien zrozumieć.

no on na szczęście rozumie jaki jest mój ojciec ale głupio myu tak zaprosić przyjaciół i szefa ( mają świtny kontakt) na sam obiad i papa