Czy komputer kradnie mi życie?

Całe dnie spędzam przed kompem, siedzę na nim po kilka godzin dziennie, z domu nie wychodzę, nie spotykam się ze znajomymi, powiedzielibyście zapewne że to komputer i uzależnienie kradną mi życie, czyż nie? I wielu by tak mówiło i kazało przejść na terapię odkomputerową. otóż: w zeszłym roku nie miałam neta oprzesz ponad rok i myślicie że co? To coś zminiło? G*wno. Zamiast zacząć się spotykać zez najomymi i wychodzić z domu zasiadłam przed telewizorem i całymi dniami oglądałam programy podróżniczo- naukowe.

podnoszę

idziemy na spacer?

mam tak samo, coz zrobic

Cóż zrobić? Próbować czerpać przyjemność z innych rzeczy. Poznać kogoś, pogadać, wybrać się gdzieś na spacer. Jeśli sama nie wychodzisz z domu, to jak ludzie mają do Ciebie dotrzeć? Sama się izolujesz i komputer/tv to tu najmniejszy problem. Nie zamykaj się w czterech ścianach tylko po prostu wyjdź, pokaż się ludziom, poznaj kogoś, porozmawiaj. A z czasem spojrzysz na komputer ze wstrętem ;)

a co ja mam zrobic jak moj chlopak mieszka 400 km ode mnie, innych znajomych nie mam, jestem samotnikiem

jest duzo innych rzeczy - mozna czytac ksiazki, fotografowac, rysowac, gotowac, sprzatac, malowac (sie), uczyc nowego jezyka, cwiczyc itd..

osoby ktore tak wciagaja sie w siedzenie przed ekranem komputera i tak nie miały żadnego lepszego życia:o

Ja gnije przed kompem tylko z tego względu, że mój facet jest daleko, jak jestesmy razem wychodzimy gdzieś, rozmawiamy, oglądmay tv. jak z nim jestem komp mi do szczęscia nie potrzebny:) Także nie moge sie doczekac aż zamieszkamy razem:)

"nie oszukujmy sie... osoby ktore tak wciagaja sie w siedzenie przed ekranem komputera i tak nie miały żadnego lepszego życia" niestety sie zgadzam :O

jest dużo róznych rzeczy króre można zrobić bez kompuetra, znajdź sobie jakieś zaintersowanie