Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

inna milosc

Dziecko z żonatym facetem

Polecane posty

Poznałam go 4 lata temu spotykaliśmy się do tej pory, znaczy były rózne wzloty i upadki. Na poczatku nie chcialam takiego zwiazku, nie chcialam go nawet znac,a on chcial mnie uwiesc z czasem mu sie to udalo. Te zapewnienia o jego milosci, mowil ze do konca zycia bedzie mnie kochal ze zona go juz nie kocha, ze sa w separacji ze za rok lub dwa zamieszka w moim miescie. Nie traktowalam tego wszystkiego powaznie bo wiedzialam tylko po co sie spotykamy i po co mi mydli tak oczy. Ale fakt faktem zakochalam sie w nim lubliłam z nim sie spotykac i spedzac czas. Czasami wyjezdzalismy gdzies razem, było cudownie. Problem zaczal sie wtedy gdy zaczelam popadac w obsesje, wtedy kiedy nie mogl przyjechac kiedy nie mial dla mnie czasu, stwierdzil ze jestem chora i ze on nie moze tego dalej ciagnac, ale ze bedzie mnie kochal zawsze. Mialam wypadek polezalam troche w szpitalu przeszlo mi pogodzilam sie z tym. Spotkalismy sie po 3 miesiacach, to bylo nieuniknione to samo srodowisko, ustalismy ze zostaniemy przyjaciolmi, chwile nawet tak bylo. On sie mnie w ogole nie obawial ze moge mu zaszkodzic, umawial sie w publicznych miejscach przedstawial znajomym cala sytuacja wydawala sie dziwna. Potem ta propozycja ze od czasu do czasu mozemy sie ze soba przespac tak po przyjacielsku. I tak to trwalo z rok czasu, chyba nie wierzyl w to ze go juz nie kocham, ale przystalam na jego warunki, nie meczylam go, kochalam go w milczeniu w spokoju, spotykalam sie z nim wtedy kiedy to on sie do mnie odezwal, no i w koncu stalo sie cos nieplanowanego, zaszlam w ciaze. Nie wiedzialam jak mam sobie z tym poradzic, przeciez jemu nie moglam o tym powiedziec, poki sie dalo ukrywalam to przed nim. Teraz sa wakacje wiec on tylko pisze smsy, raczej sie nie pojawi u mnie, lecz co zrobic jak sie pojawi, jak sie zechce spotkac? Jak mu to powiedziec ze to jego dziecko? myslalam o tym zeby go oklamac ze wyjezdzam ze nie bedzie mnie w kraju spokojnie urodzic a on moze po jakims czasie o mnie zapomni. Nie wiem juz co bedzie najlepszym rozwiazaniem. Ja nie chce mu niszczyc niczego, szanuje go i chce zeby byl szczesliwy. Nigdy nie myslalam o tym zeby byc z nim na stale bo wiedzialam ze ma rodzine i swoje zycie. Kocham go czysto platonicznie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli cię stać na utrzymanie
dziecka to cierp w milczeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evwvgrew4ger
a z jakiej racji masz mu nie mowic? przeciez to jego dziecko, niech płaci alimenty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcesz niszczyc czyjejs rodziny? Trzeba bylo myslec wczesniej bo juz to zrobilas. Najpierw pchalas sie mu do lozka wiedzac ze ma zone a teraz robisz z siebie swieta ze nie powiesz mu o dziecku i nie zniszczysz jego szczescia?! Zalosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie pchalam sie nigdzie, nigdy nie rozmawialismy o swoim zyciu, ani on o swojej zonie, synu, zyciu zawodowym, ani ja o swojej rodzinie przejsciowych chlopakach itd. To po prostu trwalo, a teraz jakby to wszystko ujrzalo swiatlo dzienne to co? nie zniszcze mu zycia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najpierw się skurwilas z zonatym,zrobilas sobie dziecko z nim a teraz chcesz zgrywac swieta ha ha ha ile ty masz lat idiotko ?!!! ta rodzine juz zniszczylas więc daruj sobie .Skrupułów niemialas wstosunku do jego żony,dziecka jak mu dupy po kolezensku dawalas ha ha nieco że dziwka to jeszcze glupia.Nawet niewiesz jakie koszty,czas,wyrzeczenia sa przy wychowaniu dziecka.Oczywiście są też piekne chwile ale na początku jest ciezko.Jestes glupia tyle w temacie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rubinowa.... to ciebie popier.... nie znasz mnie ale najlepiej tak ocenic z najgorszej strony, nie planowalam z nim dziecka ale co mialam zrobic usunac? wiem co to wyrzeczenia bo zycie mnie nie rozpieszczalo a ty jak widze chyba gowno wiesz o prawdziwym zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to nie rozmawialiscie o swoim zyciu? W pierwszym poscie pisalas ze on mowil ze zona go nie kocha itp czyli wiedzialas ze ma zone a mimo to wlazlas mu do lozka. Gdybys miala choc troche honoru poczekalabys az bedzie wolny i wtedy moglibyscie sie ruchac do woli. Nie rozumiem takich kobiet jak Ty. Zycze ci zeby jakas baba zrobila ci to samo co ty zrobilas jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 17/168/51/87/61/89
RubinowaDamaTwoja - przestań wyklinać i obrażać, jak nie masz żadnej mądrej rady to się nie udzielaj :O Autorko oczywiście musisz mu powiedzieć o tym, chcesz, żeby dziecko nie znało swojego taty, posta się na miejscu dziecka. Poza tym Ty byłaś wolna, z tego co czytam i nie zdradzałaś osoby, której przysięgałaś wierność itp. Na nim ciąży większa odpowiedzialność i to on sam rozwalił sobie rodzinę. Skoro są w separacji, to niech się rozwiodą, a z Tobą weźmie ślub. Ewentualnie alimenty oczywiście, konsekwencje trzeba w tej sytuacji ponosić po połowie. Życzę wszystkiego dobrego i zdrowego dzidziusia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedzial mi o zonie ale nigdy nie rozmawialismy o naszym osobistym zyciu chyba widac roznice... nie pakowalam sie nikomu do lozka od poczatku dawalam mu jasno do zrozumienia ze nie chce takiego zwiaku to on nie odpuscil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 17/168/51/87/61/89
laaaluniaaa a ja nie rozumiem takich jak ty. Czemu to autorka ma się martwić o to, żeby facet nie zdradzał żony? Co innego, gdyby autorka miała męża i go zdradzała, ale ona była wolna. Tak się boicie, że wasze chłopy was zdradzą czy co? jak jest porządny i kocha to nie zdradzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 17/168/51/87/61/89
Autorko nie tłumacz się tym idiotkom, one tylko patrzą, gdzie by to kogo wyzwać i zdołować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Imprezowiczka ???
Sorry ale to jego dziecko i nie masz prawa decydować za niego ! On tak się samo się przyczynił do jego spłodzenia, jak ty i powinien wiedzieć. Nie chcesz mu niszczyć życia ? On sam je sobie niszczy, to on powinien dbać o swoje szczęście rodzinne, o żonę, a nie Ty ! Zrobił dziecko, to niech poniesie odpowiedzialność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem ze to on brdziej powinien sie martwic bo to on zdradzil zone no ale kooorwa swoj honor tez trzeba miec a nie jebac sie z zonatym facetem i terz co? Oczywiscie najbardziej ucierpi dziecko. Sa rozni ludzie,kazdy ma swoje zdanie a ja swojego nie zmienie. Przepraszam autorke nie chcialam jej obrazic ale denerwuje mnie cos takiego. A najbardziej wkurzaja mnie faceci ktorzy zdradzaja swoje zony,ja bym takiego kijem nie ruszyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale już jadowite
moralne kurvy strzepią języki, ostrzą zęby i wylewają pomyje...:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirrka
a może pomyśl o dziecku? To także jego dziecko, on powinien o tym wiedziec. A co z ta wiedzą zrobi- to już inna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powinnaś mu powiedzeć! Pomyśl o swoim dziecku. A jego rodzina - no cóż trudno... Nie możesz niszczyć dziecku (wsojemu dziecku) życia w imię dobra obcych Ci ludzi. Jak pójdziesz rodzić to wpiszesz w rubryke OJCIEC "nieznany". Powinnaś do niego zadzwonić albo napisać żeby koniecznie do Ciebie przyjechać i mu powiedzieć. Wtedy znajdziecie jakieś rozwiązanie. Przecież to dziecko nie jest tylko Twoje. Jest Wasze. Kiedys prawda i tak wyjdzie na jaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety czyjes zycie i tak
bedzie spieprzone - masz do wyboru - albo jego zony, albo twojego dziecka.( raczej obojga, no i ciebie oraz faceta tez o tyle po ile, chyba,ze ona faktycznie go nie kocha, a on bedzie z toba i z dzieckiem. O dziecku i tak sie dowie, predzej, czy pozniej, masz jakas koncepcje w zwiazku z tym? A potepiac cie nie mam zamiaru, bo rozne sa w zyciu sytuacje, poza tym wiem, jacy faceci potrafia byc natretni i ze sie czasem trudno oprzec,jak sie taki podoba. Wiesz, ale skoro to in cie naklanial, on tez powinien ponosic konsekwencje, nie bierz wszytkiego na siebie. Przeciez on, naklaniajac cie, chyba musial wziac pod uwage takie ryzyko, jak ciąza. Dziecku naleza sie oboje rodzice. To nie chodzi o ciebie, chodzi o dziecko, skoro zdecydowalas sie urodzic. Dziecko bedzie przeciez pytac o ojca, nawet, jak cie stac na samodzilne utrzymanie ( pamietaj,ze to nie tylko kwestia kasy, ale i posweconego czasu).Nie rozumiem, czemu oszczedzasz faceta kosztem dziecka. Biedna jego zona, ale skoro i tak ja zdradzal tyle lat, to co to za malzenstwo,chyba nie ma czego zalowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko a dasz rade sama wychowac to dziecko? Poradzisz sobie finansowo? Bo jesli nie to nie ma sensu zgrywac bohaterki skoro pozniej nie dasz rady. Teraz mysl przede wszystkim o dziecku a nie o nim czy o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirrka
a tak z ciekawości- kochałas go czysto platonicznie? To jakim cudem w ciążę zaszłaś? ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja nie chce zeby on wiedzial, przez ten caly czas go oklamywalam ze wszystko jest ok, wymyslalam kiedy mam miesiaczke, ze nie pije bo sobie tak postanowilam, on nie jest glupi i zaczal zauwazac ze cos jest ze mna nie tak. I teraz nagle co mam powiedziec" Sluchaj oklamywalam cie przez ostatnie pol roku i tak naprawde to chodzi o to ze bedziemy mieli dziecko" smieszne to jest dla mnie i nierealne. Licze na to ze on zapomni o mnie, moze gdzies wyjade z dziecka tak ze juz nigdy sie nie spotkamy, a jak mu powiem to wiem ze on bedzie chcial mi pomoc( jest bogaty), ze bedzie chcial miec kontakt z dzieckim, ale wy nie rozumiecie ze ja tego nie chce. Wiem ze on tez ma do tego prawo ze to tez jego dziecka, ale nie mozna tego tak po prostu ukryć? Tak chyba bedzie lepiej. A wierze w to ze bede dobra matka( sama wychowywalam sie bez jednego z rodzicow wiec wiem co to znaczy, ze czasami jest ciezko, ale to wszystko da sie przezyc)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milosc platoniczna- fakt zle sie wyrazilam ale chodzilo o to ze udawalam przed nim ze go nie kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiem tylko tyle
Pomyśl o tym,że to dziecko może kiedyś poważnie zachorować i co wtedy ?Oczywiście nie życzę tego,ale różnie bywa w życiu.Może potrzebować nerki,szpiku i Bóg raczy wiedzieć czego co ......?Wtedy będziesz szukała ojca dziecka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesteś cholerną egoistka!!!! a Twoje dziecko???? Ma prawo znac ojca! Myślisz że łatwo mu bedzie w życiu z panieńskim nazwiskiem matki i z imieniem ojca w dowodzie "nieznany".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łatwo nie łatwo, trzeba bedzie to przetrwac, zawsze sa te dobre i zle dni. No tak decyduje za dziecko, bo uwazam ze tak bedzie lepiej. A myslicie ze mnie sie ktos pytal czy chce miec ojca alkoholika i mame ktora umrze na raka. To wszystko jest przypadkiem ze znajdujemy sie tam gdzie sie znajdujemy, ze jestesmy w tej czy innej rodzinie, tutaj nie ma co gdybac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrozumialabym gdyby ojciec dziecka był alkoholikiem, ćpunem, kryminalistą, zboczeńcem itp. Rzeczywiście - lepiej niech go dziecko nie zna. Ale z tego co piszesz jest normalnym kulturalnym facetem. Coś mi bujdą ta cała historia zalatuje. Piszesz że go kochasz, jesteś z nim w ciąży i nie chcesz żeby on o tym wiedział -kosztem dziecka i tego że go wiecej nie zobaczysz. Skoro go kochasz to dlaczego nie chcesz z nim być. W imię dobra jakiejś obcej baby?? Nie czaję. Ale może ja za głupia jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest normalnym człowiekiem, kocham go ale... nie mogę z nim być, bo wiem jaki jest poznałam go już wystarczająco dobrze. Ale widze ze nie ma tu dla mnie zrozumienia;( A dziecko wychowam najlepiej jak tylko potrafie i dam mu wszystko co bede mogla wierze ze we dwojke bedziemy szczescliwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×