Nie wiem czy to nerwica czy coś poważniejszego, czy mam iść do szpitala jutro.

Hej. Mam 20 lat i ostatnio dzieje się ze mną coś złego. Podejrzewam nerwicę, ale część objawów jakie mam dają oznaki innej "choroby" jaką miałam 3 lata wcześniej. Otóż 3 lata temu zabrało mnie z domu pogotowie bo kołatało mi serce, tak znienacka w łóżku rano i drętwiały mi kończyny, nie miałam siły na nic dosłownie. Byłam w szpitalu ponad 2 tygodnie i wiele wyników miałam bardzo złych. M. in nieprawidłowe było EKG,morfologia, EEG głowy itp. Po odpowiednim leczeniu przeszło mi i wtedy to na pewno nie była nerwica. A teraz oprócz niepokoju, lęku przed zasłabnięciem itp mam takie objawy jak wyżej. Byłam u lekarza rodzinnego- zbagatelizował sprawę, morfologia wyszła ok, ale nie zrobił mi nawet OB, co jest najważniejsze właściwie i kazał wypocząć. Ziołowe leki na uspokojenie mi nie pomagają, czyli to tak jakbym nie walczyła w nerwicą tylko z czymś innym. Gdzie mam się udać? PS. Mama mi daje swoje leki na sen (na receptę) i przynoszą ulgę, ale na drugi dzień to samo. Proszę o jakiś odzew :O