Pytanie do Panów jak to jest że

z jednymi Kobietami chcecie spać a z innymi rozmawiać? Usiłujecie tworzyć coś , twierdzicie że na seks przyjdzie czas a jednocześnie na boku sypiacie z innymi?

czy jest tak że istnieje różnica między Kobietami z którymi chcecie być a tymi które chcecie mieć ? i jak ma się to do tych pierwszych? :)

up , up ;)

za trudne pytanie na 9tą raną, wróć koło 14tej :)

nie bo muszę teraz wiedzieć o 14 to już zamierzam tę wiedzę uskutecznić ;)

o to rzeczywiście niełatwe pytanie i zdecydowanie skierowane do męskiej części Kafe :)

ja nie pomogę, zawsze chcę spać i rozmawiać

które "nie nadają się" do wspólnego życia...ale są dla faceta bardzo pociągające seksualnie,nie można z nimi stworzyć związku,bo facet wie,że się do tego nie nadają i nie chciałby tego,ale pociągają go seksualnie,tylko seks i nic więcej...

Na kobiecym forum zadajesz pytania mężczyznom to chyba nie najlepsze miejsce

co w tym złego że na kobiecym ? przecież tu się roi od męskich mądrości :P

......przecież tu się roi od męskich mądrości :D :D

no w każdym razie , co to znaczy że szanujecie kobietę na której podobno Wam zależy , nie spieszycie się z pewnymi rzeczami .....że niby bajka........ a na boku bzykacie co popadnie ? i gdzie tu miejsce dla tej pierwszej?

jeżeli facet wybiera kobietę do wspólnego życia to często jest tak,że nie spieszy się,bo okazuje jej niejako przez to szacunek,że jest dla niego kimś więcej,że znajduje szczęście w samym towarzystwie,wspólnym robieniu różnych rzeczy,śmianiu się,wygłupianiu itd...ale facet jest też zwierzem i nie każdy potrafi nad tym zapanować,dlatego np. jeżeli dochodzi do zdrady to dla faceta to tylko seks i nic więcej,bo cała reszta jest zarezerwowana dla partnerki...a dla was świat się wali,bo myślicie inaczej...to jest kwestia psychiki,wrażliwości i odmienności kobiet i mężczyzn;)

Bo kobiety dzielą się na inteligentne i te ładne ale i te głupie które mężczyzni piepszą ponieważ one są łatwiejsze

W życiu tak nie postępowałem.. ;)

No ja jestem że ta ładna , że wykształcona , że do mamy na obiad i na firmowy bankiet .................... ale spał z nią :( a ona nawet wysłowić się nie potrafi , my nie jesteśmy parą spotykamy a może spotykaliśmy się przez jakiś czas , po całej sytuacji przestałam się odzywać , wiem że nie mam prawa egzekwować od niego jakiejś wierności czy innych deklaracji , bo to za szybko ale z drugiej strony czuję się upokorzona , ja byłam w delegacji prowadziłam wykłady a On spał w tym czasie z nią ...

nie wiem jak się zachować kiedy się spotkamy , odwrócić głowę czy rozmawiać jak z każdym innym znajomym......... kur............ całe życie uczę innych a sama czuję się teraz jak dziecko we mgle :(

mam 29 lat On 33

Jeżeli z tobą nie był to dlaczego nie mógł z nikim spać?

no właśnie nie wiem czy mam prawo się wściekać , podkreślam - nie byliśmy parą , ale wszystko szło w tym kierunku...

On mógł uważać inaczej albo chciał abyś była zazdrosna

kiedy pakowałam się na tę cholerną delegację , powiedział że mógłby pojechać ze mną ale to chyba za wcześnie na łóżko a tak pewnie by to się skończyło , ja miałam kilku godzinne bloki więc wolałam jechać sama bo w zasadzie miałam czas tylko w nocy , cały dzień byłby sam ... no i tak wyszło jak wyszło , pojechałam sama...:(

faceci tez są różni,nie ma reguły...podobnie zresztą,jak u kobiet...ale moje zdanie jest takie,żebyś dała sobie spokój....jeżeli w tej fazie znajomości tzw. ekscytazji,zauroczenia,ciekawości....pragnienia tego pierwszego wspólnego razu...on już stuka na boku to sobie odpuść,bo potem będzie tylko gorzej...

spotkał tą krowę na piwie , cały kolejny tydzień był dosłownie wyyyjebannny z trampek , nie wiedziałam co Mu jest , że niby firma , praca ... po tyg dowiedziałam się odd życzliwych co miało miejsce ...

nie masz się co obrażać,nic Ci nie zrobił,nie zdradził...ale skoro wszystko zmierzało do tego,że bylibyście parą tzn. że coś do ciebie czuje/czuł...można po iluś tam latach małżeństwa zrozumieć,że się nie układa,ale teraz? teraz on powinien być wpatrzony wyłącznie w Ciebie...a nie stukać przygodne panienki :o pozdrawiam

masz rację , zresztą powiedziałam Mu że ja jestem albo przede wszystkim albo wcale...

...ale to nie zmienia faktu że nie przestaję o Nim myśleć...:( jest mi bardzo zle

...niech mi Ktoś napisze że to nie ma sensu , że jest beznadziejnym palantem i wszystko co mi mówił to zaczytane bzdury , których znaczenia Sam nie rozumie , niech mi Ktoś napisze że mam dać sobie z Nim spokój bo nie ma sensu tkwić na mieliznie kłamstwa ................... kurwa!!!!!!!!

Niekoniecznie nie warto ... to trudne ale jeżeli nie byliście parą to właściwie nie ma mowy o zdradzie... Pamiętaj że to co piękne rodzi się w bólu...:) głowa do góry , nie podejmuj pochopnych decyzji , czekaj na rozwój wydarzeń , karta lubi się odwracać :)

I jaka była jego odpowiedź?