Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość matyldkaaaaa

Co dajecie dzieciom jako uzupelnienie diety?Chodzi o witaminki

Polecane posty

Gość matyldkaaaaa

Jakie witaminki dajecie?3 lata+

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolitalagource
Ja daje 4 latkowi żelki Vibovit codziennie 1 żelek. A córce 1 rok Vibomil lub CebionMulti.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JA w okresie zachorowań wzmacniam młodego tranem. A latem pakuję w niego owoce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
owoce, warzywa i sok z marchwi świeżo wyciśnięty sztuczne witaminy są kiepko przyswajalne, niszczą wątrobę i powodują, że organizm przestaje przyswajać witaminy naturalne z pożywienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matyldkaaaaa
no dobrze,fakt ze owoce i warzywa są najlepszym zrodłem witamin,ale co jak mam wybredne dziecko i moge zapomniec ze zje mi jakies warzywo,toleruje jedynie truskawki,banany,kiwi a z warzyw ogórek zielony.I to wszystko,zje chlebek z masełkiem,musze wszystko ściagac z kanapek,szynki,sera nie,koszmar.Zupy tez nie zje,ani miesa,jedynie ziemniaki z sosem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak zje banana i kiwi codziennie, a jeszcze lepiej jabłko, to możesz się nie martwić, że będzie miał za mało witamin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dużo dzieci tak je i nic im się nie dzieję. Moim zdaniem póki nic nie wskazuje na to, ze dzieje się coś złego- nie ma sensu podawać sztucznych witamin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego co piszesz, to Twoje dziecko ma naturalną mądrość dobierania potraw, chleb z wędliną i zimniaki z mięsem to najgorsze z możliwych polączeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIC, tak jak napisała Rafinka
naprawdę coś dają tylko naturalne witaminy warzywa i owoce fasola kasze pestki dyni,słonecznik,migdały Herbaty owocowe dzika róża,aronia,malina, woda mineralna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matyldkaaaaa
Niestety nie codziennie,tylko sporadycznie. A co powiecie o syropku Immulina z alg morskich?Szukam czegoś naturalnego,a z tego co piszą to naturalny środek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A NIEPRAWDA nieprawda
Moje dziecko tez było wybredne co do jedzenia,nie podawałam nic,ale lekarz stwierdzil u niego anemie na szczescie lekka,kazał podawac oczywiscie kwas foliowy przez miesiac,a potem witaminki Cebion,po badaniach znaczna poprawa,za tydzien mamy znowu badanie.A wiec napewno te witaminy cos daja skoro u nas wyniki sa coraz to lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakby był naturalny, to by rósł na drzewie :D mój mały jest chudy, bo waży 18 kg mając 6 lat, ale poza prawie rocznym incydencie z paciorkowcem, nie choruje wcale, ma mnóstwo energii i swoje nawyki żywieniowe, np prawi nie je pieczywa, jak już, to suchą bułkę, mięso zawsze bez dodatków, je sporo owoców, warzyw mało, głównie pomidory i paprykę, też bez dodatków i dobrze się ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyytttcccddgghu
Ja daje tran w jesien i zime a tak daje Vibovitki i tez mamy problemy z owocami.Wiec nie chce zeby dziecko popadło mi w jakas chorobe podaje sztuczne,A co dzis nie jest sztucznego???Chyba ze same sadzicie owoce i warzywa?A ze sklepów to dopiero sztuczne jest wszystko!A co wdychaja dzieci?Moze czyste powietrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój też mił kiepskie żelazo, ale dlatego, że miał paciorkowca, bakterie odżywiają się żelazem, więc organizm je chowa, żey nie paść bakterii paciorkowiec się skończył, to i żęlazo wróciło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giuguig
Gdy dziecko je mało mięsa, może chyba dostawać drożdże piwowarskie, suplement dostępny w aptekach. Ja córce daję. A oprócz tego tran ale ostatnio bardzo nieregularnie (moja wina).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja babcia hodowala algi
mama mi opowiadala jakie są ochydne,ale napewno cos tam jest sztucznego chociażby aromat smakowy,ale jak masz mozliwosc to lepsze to niz te wszystkie żelki. Moja mama opowiadała jak z bracmi stawali przed babcią i każdy dostawał lyżkę tranu a potem łyche alg,nie chorowali.Ale to też były inne czasy,środowisko nie było zanieczyszczone,nie było tyle samochodów,no i warzywa i owoce nie nie były nafaszerowane świnsttwami jak dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wystarczy, że ze sztucznego wydusisz sok, i już jest bez zanieczyszczeń, bo te pozostają w wytłokach szklanka soku z marchwii dziennie zaspokaja zapotrzebowanie organizmu na wszystkie witaminy i mikroelementy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda ale nie wszystkie
dzieci wypiją sok z marchwii czy w ogóle zjedza jakikolwiek owoc,moja córka wybrzydza wszystkim,a przecież nie bede jej pchała do buzi bo mi zwymiotuje.Jakos musze jej uzupełniać niedobór,na badaniach wyszło ze brakuje jej witamin,a że dziecko jest niejadkiem mamy podawac witaminy w kroplach,żelkow nie zje-zaraz ma odruchy wymiotne.Kupuje teraz Cebion chyba bardzo popularny i jest dobrze,choruje bo chodzi do przedszkola,daje jej tez Acidolac Baby przez 3 tyg i miesiac przerwa i znowu 3 tyg,widze poprawe.No niestety nie wszystkie Rafina dzieci jedza co twoje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez daje witaminy w syropie
Ale chyba przestane,moj syn ma 5 lat i choruje odkąd poszedł do przedszkola.Mam sąsiadów taka biedna uboga rodzina,kobieta ma trójke dzieci i one wiedza co to jest owoc!ugotuje im zupke kuksu do tego kromka chleba,i tak sie cieszą.A witaminy?Ona nic nie daje a dzieci zdrowe jak rybki.Chyba wychodze z takiego zalożenia ze lepiej nic nie dawac i nie zwracac na to uwagi,nie przejmowac sie a dzieck onie bedzie chorowac.A jeszcze jedno-te dzieciaki dzisiaj biegały po deszczu z krótkim rękawkiem i w spodenkach-majtakch :) przerazilam sie!my siedzimy w domu,cieplutko mamy a te biegaja po deszczu i zdrowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
badania na poziom witamin?? są takie? jakoś nie chce mi się wierzyć, że dzieci nie lubią owoców teraz jest taka obfitość, że chyba każdy znajdzie coś, co mu smakuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda ale nie wszystkie
nieeee nie na pozziom witamin,wiem ze nie ma takich badań.Robimy badania raz w roku,był przede wszystkim niedobór żelaza,ale lekarz stwierdził ze cera jest blada,wysuszona, usta pękały, w badaniach wyszla mala ilość leukocytów,czesto zmęczenie,dzieci skakały a moje dwa razy i padało.Wiec witaminki podajemy i wszystko mineło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiscie hartowac to podstaw
nie ma nic lepszego zeby dziecko bylo zdrowe,ja akurat w deszcz nie wychodze,ale ubieram po swojemu córke,moze nie chce mi sie chodzic codziennie na spacery ale jesteśmy na podwórku bo posiadamy domek,wiec mala sie wybiega,wyszaleje,w jesien,zime tak samo z godzinke dziennie,a w lato wiadomo cały dzien na dworze :) okna mam pootwierane,nie przejmuje sie ze mam przeciąg.Raz tylko byla chora na jelitówke,i dwa razy katarek i kaszelek.Ale co bedzie od wrzesnia jak sie przedszkole zacznie....słyszlaam ze dzieci przez przedszkole bardzo choruja i ąz sie boje musze przyznac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak, jak już są niedobory to co innego ale sprawdź, czy jakaś bakteria w nich nie siedzi, mój jak się pozbył bakterii to od razu ma poziom żelaza dobry bez zmiany diety, a jada niewiele.. tyle, że staram się, żeby owoce jadał i chociaż kawałek warzywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no mój właśnie w pierwszym roku nie chorował, tylko ospę miał potem w drugim załąpał tego paciorkowca i co chwilę w styczniu wytępiłąm i od tej pory nawet kataru nie miał proście zawsze lekarza o wymaz z gardła, bo tak to można tą samą chorobę miesiącami leczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda ale nie wszystkie
Robiliśmy wymaz z gardła-wyszly tylko bakterie ktore mają byc.Wiec tu jest ok. Treaz juz jest dobrze,ale podaje nadal bo jak pisalam moje dziecko to niejadek.Mysle ze ze jeszcze z rok bede podawac zeby wzmocnic odpornosc przynajmniej troszke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sie wypowiem jesli mozna
Też nie jestem zwolennikiem podawania sztucznych witamin,jedynie w okresie jesienno-zimowym.Ale... popatrzcie na dzisiejszą pogode.Leje deszcz,jest zimno i nieprzyjemnie,za chwile bedzie 40stopni i nie bedzie czym oddychać.Jak my i dzieci mamy być zdrowi???Takie wahania temperatur i zmiany pogody są bardzo szkodliwe na odporność.A z roku na rok jest coraz to gorzej,niestety musze przyznac ze nawet w te lato podaje witaminki z powodu tych zmian temperatur,można podawac sztuczne witaminy jak najbradziej ale bardzo trzeba uwazac zeby ich nie przedawkowac. Autorko pytalas o syrop Immulina-jest droga jest suplementem diety stosowanym w celu wzmocnienia odporności organizmu. Zaleca się preparat szczególnie osobom z powtarzającymi się, przewlekłymi infekcjami i alergią. A wiec daj dziecku,ale mniej niz pisze na ulotce,naprawde to jest bardzo wazne,przedawkowanie witamin jest gorsze niz ich niedobór,napewno zje cos w ciagu dnia co zawiera witaminy chociazby maslo gdzie jest tez wita np A a wiec juz masz jakies zrodło witaminy,podasz syrop i masz 100% zapotrzebowania. Jezeli w tym przypadku dajesz Immuline 5ml dziennie-daj dziecku polowe mniej 2,5 ml.Pomozesz a nie zaszkodzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×