Czy warto mieć o to pretensje?Czy to jest zdrada?

Chciałabym zapytać czy wy coś takiego uważalibyście za swojego rodzaju zdradę. Otóż parę dni temu kolega narzeczonego miał wieczór kawalerski na który została zaproszona striptizerka w wiadomych celach. Co tam dokładnie działo to nie mam pojęcia ale czy coś jest warte "gniewania się"?

Jest dupa-jest zabawa ;))))))))

Moim zdaniem nie. Ale skoro nie daje to spokoju to trzeba sie go zapytać czy było cos wiećej czy nie...

Haha a kto by się normalny przypucował?;D

striptizerki to nie kurwy nie dają dupy przy okazji każdego wieczoru kawalerskiego - choć na pewna są i takie trzeba było mu nie pozwalać iść i teraz nie srac po kątach że facet kawałek cycka zobaczył

Hahhaa elisa rozwaliłaś mnie :D Jak można zakazać?:D hahaha

zapytaj go czzy tylko patrzyła, czy masz powód byc zła na niego? nie rób zadymy byle co bo następnym razem będzie cię oszukiwał zeby się nie narazac na twój gniew

nakrzyczeć nie nakrzyczę bo tego bardzo nie lubi tym bardziej że nie mam że sama nie wiem

* nie mam pewności,nie wiem sama co myśleć

15:43 [zgłoś do usunięcia] NiuerekthebUU Hahhaa elisa rozwaliłaś mnie Jak można zakazać? hahah co -jak można zakasać??? nie rozumiem pytania

Dla mnie to nie jest zdrada. I nie wiem o co to hallo.

najlepiej zapytaj czy była ładna i zakończ temat póki patrzy a nie dotyka odpuść... tacy są faceci, kijem Wisły nie zawrócisz

partnerzy, czyli jest między nimi relacja partnerska, oboje są na równym poziomie, ergo - jedno z nich nie ma prawa zakazywać czegoś drugiemu. owszem, może wyrazić dezaprobatę, może nie zgodzić się z czymś, ale nie są swoimi rodzicami, żeby sobie nie pozwalać na coś. zabroniłabyś swojej przyjaciółce iść na wieczór panieński?